ministerstwo cyfryzacji logo

Ministerstwo Cyfryzacji zostanie zlikwidowane. Dlaczego i kto przejmie jego kompetencje?

5 minut czytania
Komentarze

Z medialnych doniesień i z zapowiedzi ważnych polityków partii rządzącej wynika, że Ministerstwo Cyfryzacji najprawdopodobniej zostanie zlikwidowane. Wyjaśniamy, dlaczego tak się stanie i kto teraz będzie odpowiedzialny za cyfryzację w naszym kraju. Prześledzimy też działania resortu cyfryzacji na przestrzeni ostatnich miesięcy i ocenimy, co udało się zrealizować, a co nie.

Dlaczego Ministerstwo Cyfryzacji zostanie zlikwidowane?

Od dłuższego czasu w Polsce mówi się o rekonstrukcji rządu, która ma kilka zasadniczych celów. O niektórych z nich mówi się wprost, o innych nie, ale wszyscy zdają sobie z nich sprawę. Obecnie w naszym kraju funkcjonuje 20 ministerstw, po rekonstrukcji ma być ich 14. Z perspektywy kierownictwa partii rządzącej przyniesie to następujące korzyści:

  • Wzmocnienie swojej pozycji poprzez zabranie po 1 stanowisku ministerialnym koalicjantom (obecnie Solidarna Polska i Porozumienie mają po 2 ministrów, po rekonstrukcji prawdopodobnie będą miały po 1)
  • Sprawniejsze zarządzanie państwem w trudnych czasach, mniejsza biurokracja
  • Pokazanie się z dobrej strony obywatelom (redukujemy liczbę stanowisk gdy idą trudne czasy)
  • Większa kontrola nad koalicjantami i pozbycie się ew. buntowników z rządu poprzez zmiany na poszczególnych stanowiskach

W ostatnim czasie premier Mateusz Morawiecki jak i inni ważni politycy obozu władzy wiele mówili o rekonstrukcji i o zmianach w rządzie, na temat Ministerstwa Cyfryzacji nie padały jednak żadne informacje. Z medialnych analiz wynika jednak, że resort najprawdopodobniej przestanie istnieć. Po sporządzeniu listy resortów opartej na informacjach o zmianach w rządzie i aktualnej sytuacji wygląda na to, że dla Ministerstwa Cyfryzacji nie ma już miejsca. Na pewnym schemacie zobrazował to portal rmf24.pl.

Kto teraz zajmie się cyfryzacją w Polsce?

Ministerstwo Cyfryzacji zostało utworzone w 2015 roku w wyniku przekształcenia dotychczasowego Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Szefem resortu jest minister Marek Zagórski, sekretarzem stanu w ministerstwie – Adam Andruszkiewicz a dyrektorem generalnym Jacek Dziuba. Zaangażowana w prace resortu była również Wanda Buk, która zrezygnowała z pracy w ministerstwie kilka tygodni temu. Do dziś nie wyznaczono nikogo na jej stanowisko. Być może właśnie ze względu na – delikatnie mówiąc – niepewny los całego resortu.

Pojawia się naturalne pytanie, kto teraz będzie odpowiedzialny za cyfryzację w Polsce i związane z nią projekty. Nie żyjemy przecież w czasach, gdy cyfryzacja jest raczkującą dziedziną i z punktu widzenia obywateli można ją zepchnąć na margines. Polska powoli wkracza w erę 5G, pewne procesy i zmiany wymogła na nas sytuacja związana z pandemią, jednocześnie nie brakuje pojawiających się zagrożeń związanych z przestrzenią wirtualną. Resort cyfryzacji odgrywa tu dużą rolę. Przypomnijmy, że ministrowi cyfryzacji podlega m.in. Urząd Komunikacji Elektronicznej, Centrum Projektów Polska Cyfrowa, Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy oraz instytut NASK. O działaniach i osiągnięciach tych jednostek niejednokrotnie informowaliśmy na łamach naszego portalu. Do tego dochodzi kilkanaście departamentów wchodzących w skład ministerstwa.

Według najnowszych doniesień, do rządu po rekonstrukcji powróci Jarosław Gowin. Kiedyś był on ministrem szkolnictwa wyższego. Co to ma wspólnego z całą sprawą? Teraz Jarosław Gowin najprawdopodobniej stanie na czele nowego resortu rozwoju, pracy i technologii. Takie ministerstwo zajmowałoby się jednak naprawdę dużą ilością problemów, dlatego niewykluczone, że poszczególne projekty, którymi zajmowało się ministerstwo cyfryzacji, zostaną rozdzielone pomiędzy różne organy władzy. Portal Telepolis.pl wskazuje, że obecny minister cyfryzacji Marek Zagórski może trafić do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jako sekretarz ds. telekomunikacji. W każdym razie powoli kończą się czasy, gdy wszystkie działania związane z cyfryzacją są prowadzone w porozumieniu z jednym, konkretnym resortem zajmującym się tylko tym tematem i przedstawiającym na bieżąco działania podległych mu jednostek.

Przypomnijmy wybrane projekty i działania resortu cyfryzacji w ostatnich miesiącach

To, że Ministerstwo Cyfryzacji zostanie zlikwidowane, może budzić dodatkowe kontrowersje. Powód to osiągnięcia resortu. Wydawało się, że jednostka kierowana przez Marka Zagórskiego pozytywnie wyróżnia się na tle często krytykowanych za swoje działania innych ministerstw. Resort cyfryzacji mocno zaangażował się w rozwój aplikacji mObywatel, dzięki której ważne dokumenty można nosić w telefonie. Z efektami bywało różnie: mTożsamość okazała się ciekawym rozwiązaniem, które niestety w praktyce nie pozwalało zrezygnować z noszenia plastikowego dokumentu. Legitymacja studencka w mObywatelu niestety nie jest dostępna na szeroką skalę na polskich uczelniach. Z drugiej strony, mObywatel to także rozwiązania dla kierowców. W tej kategorii użytkownicy oceniają go znacznie lepiej. Jeszcze w tym roku w aplikacji będzie można mieć prawo jazdy.

Resort cyfryzacji dużą uwagę przykładał do rozwoju e-usług, pozwalających załatwić sprawy urzędowe bez wychodzenia z domu. Okazało się to szczególnie przydatne podczas pandemii, gdy pojawianie się w zatłoczonych miejscach publicznych, takich jak urzędy, nie jest wskazane. Przez internet możemy m.in. zgłosić narodziny dziecka, zgłosić zgubienie dowodu osobistego lub pobrać dokument o zameldowaniu. Żeby korzystać z e-usług, potrzebujemy Profilu Zaufanego, z którego korzysta już ok. 8 mln Polaków.

Czytaj także: Chiny idą w ślad Unii Europejskiej i przyglądają się Google

O bezpieczeństwo podróżnych pomaga zadbać usługa Bezpieczny Autobus, a dla dzieci przygotowano Klub Młodego Programisty. Funkcjonowała również kampania Nie zagub dziecka w sieci. Nie brakowało też działań mających zmotywować seniorów do bycia online. W związku z koronawirusem niemalże sztandarowym projektem resortu była aplikacja STOP COVID – ProteGO Save. Kontrowersje budziły jednak koszty ponoszone przez budżet na jej utrzymanie oraz bezpieczeństwo danych użytkowników. Ministerstwo zapewniało jednak, że aplikacja jest bezpieczna.

źródło: rmf24.pl, telepolis.pl, własne

Motyw