Elon Musk rozmawiał z Putinem

Elon Musk rozmawiał z Putinem? Miliarder zaprzecza, ale zmianę poglądów widać gołym okiem

5 minut czytania
Komentarze

Gruchnęła wiadomość, że Elon Musk rozmawiał z Putinem, po czym jego podejście do wydarzeń na Ukrainie uległo może nie całkowitej zmianie, ale na pewno zostało mocno przewartościowane. Sam miliarder jednak temu zaprzecza. I tu rodzi się pytanie: skąd więc ta nagła zmiana poglądów?

Elon Musk rozmawiał z Putinem?

Elon Musk rozmawiał z Putinem
źródło: domena publiczna/NORAD/Kremlin.ru

 Miliarder od początku konfliktu wspierał Ukrainę nie tylko dobrym słowem… ale także Starliknami oraz słowem „gorszym”. To było wymierzone przeciwko Rosji. I tak amerykański miliarder wdał się w pyskówkę z największym odklejeńcem, jakiego Matuszka Rasjija zrodziła, czyli z Dmitrijem Rogozinem. Dla przypomnienia: chodzi tu o tego człowieka, który groził ludziom z zachodu, że ISS spadnie im na głowę

Wtedy jednak przybył Elon Musk na białym smoku – taki tam suchar słowny nawiązujący do kapsuł dragon, które mają taki, a nie inny kolor – i obiecał, że uratuje ISS przed upadkiem. To oczywiście dodatkowo rozsierdziło Rogozina. I to chyba pobudziło trollową naturę Muska, bo zaczął coraz śmielej kpić z Rosjan. Na przykład wyzwał Putina na pojedynek w układzie: on z miotaczem płomieni, a rosyjski przywódca na niedźwiedziu:

Następnie Rosja ogłosiła, że zamierza strzelać do Starlinków. To znaczy, najpierw zrobił to Rogozin w dla siebie typowy sposób, a potem Rosja podeszła do tego o wiele bardziej dyplomatycznie. Mimo to Elon Musk wciąż twardo stał przy swoim. Nawet groźby śmierci, które zostały w niego wymierzone, obrócił w żart. 

Elon Musk rozmawiał z Putinem? Dziwna zmiana frontu

Teraz jednak miliarder zmienił podejście. Otóż uznał, że Ukraina powinna zgodzić się na warunki Rosji. Mowa tu o dostarczaniu wody na Krym – co po zniszczeniu mostu staje się kluczowe dla tego półwyspu. Przeprowadzenia referendum w spornych obwodach – tym razem pod okiem ONZ, oraz zachowaniu przez Ukrainę neutralności. 

I oczywiste jest, że Elon Musk nie rozumie, o czym w ogóle mówi. A to dlatego, że zna on normalne, cywilizowane definicje słów, których używa. Miliarder nie wie, i nie ma prawa wiedzieć, że neutralność po rosyjsku oznacza bycie podległym Rosji. Otóż z tamtejszego punktu widzenia każdy kraj, który ma jakąś armię do własnej obrony, lub sprzeciwia się interesom Rosji – nawet dla dobra własnych – stanowi dla niej zagrożenie i z automatu jest wrogim. 

Ludzie z krajów, które historycznie nigdy nie żyły pod sowieckim butem, słysząc z ust Putina o neutralności, widzą Szwajcarię, a nie kraj niewolniczy. I naprawdę trudno mieć do nich o to pretensje, ponieważ ich Rosja nigdy nie wyzwalała i nie mają pojęcia, czym to całe wyzwolenie tak w ogóle jest. Prawdziwym problemem jest to, że Starlinki w rękach wojsk Ukrainy przestają działać na terenach, o których w swoich pokojowych warunkach wspomniał Elon Musk. Czy to ma jakiś związek? Niekoniecznie. Jednak na pewno są osoby, dla których taka narracja jest korzystna i chętnie to wykorzystają.

Elon Musk rozmawiał z Putinem? Miliarder zaprzecza

Politolog i założyciel firmy konsultingowej Eurasia Group Ian Bremme twierdzi, że Elon Musk powiedział mu, że rozmawiał z Putinem. Ten przedstawił wyżej wspomniane warunki, oraz zagroził dalszym szerzeniem śmierci, oraz użyciem broni atomowej. Elon Musk natomiast zaprzecza, że odbył w ostatnim czasie jakąkolwiek rozmowę z szefem wszystkich szefów na Kremlu. Podobny komunikat wydał Biały Dom. 

Czy Ian Bremme kłamie? Niekoniecznie. Tu mamy trzy możliwości: zmyślił sobie rozmowę z Muskiem, żeby zyskać nieco sławy. Elon Musk zmyślił rozmowę z Putinem i się nią pochwalił przed znajomym, lub rozmowa się odbyła, ale Elon Musk pod naciskiem władz USA jej zaprzecza. Oczywiście najkorzystniejsze są dwie pierwsze opcje. To jednak rodzi pytanie: skąd ta nagła zmiana podejścia u Elona Muska?

Elon Musk rozmawiał z Putinem? Skąd ta nagła zmiana podejścia?

Wciąż działamy w sferze spekulacji. Odrzućmy jednak hipotezę dotyczącą mitomanii Iana Bremmea, a rozpatrzmy dwie kolejne opcje. Otóż Elon Musk boi się dwóch rzeczy: samoświadomej sztucznej inteligencji, oraz wojny atomowej. Rosja ma natomiast niewiele wspólnego ze sztuczną inteligencją (a co bardziej złośliwi, do których rzecz jasna nie należę) wykreśliliby z tego zdania jedyny przymiotnik), ale za to broni atomowej ma od groma. 

Możliwe więc, że Putin zagroził Muskowi podczas rozmowy wizją atomowej zagłady, jeśli Ukraina się nie podda. Ten natomiast nie zna tamtejszej mentalności i potraktował zagrożenie poważnie. Na to może wskazywać poniższy tweet miliardera: 

Jest także druga opcja. Nie jest tajemnicą, że Elon Musk uwielbia być ciągle w centrum uwagi. Być może uznał, że jego wsparcie dla Ukrainy już się przejadło opinii publicznej. Oczywiście nie w kontekście nagłej krytyki takiego stanu rzeczy. Ludzie wciąż to doceniają. Jednak to już ich nie szokuje i nie mówią o tym. Być może miliarder uznał, że przestał być gwiazdą tego konfliktu.

Natomiast plotki o tym, że Elon Musk rozmawiał z Putinem i jego nagła zmiana frontu na Twitterze sprawiają, że znów jest o nim głośno, a przecież to właśnie o to mu głównie chodzi. I teraz rodzi się pytanie: która z tych opcji jest prawdziwa? A może obie? W końcu w strach przed wojną atomową nie wyklucza się z narcyzmem. 

Źródło: Polsat, WP, RMF24, Twitter(1), Twitter(2), Twitter(3), Twitter(4), Twitter(5), własne

Motyw