Co dalej z ISS - Rosja

Jak w szpiegowskim filmie – Elon Musk ocali ISS przed Rosją

2 minuty czytania
Komentarze

Rosja wyciągnęła kartę z sankcjami względem technologii kosmicznych już w pierwszych dniach swojej inwazji na Ukrainę. I oczywiście straszenie ludzi, że stacja kosmiczna zaprojektowana tak, aby spłonąć w atmosferze, spadnie nam na głowy, brzmi jak tani blef, to konstrukcji tej jest zwyczajnie szkoda. I mimo że działania Rosji już wielokrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat groził jej zniszczeniem, to ta się dzielnie trzyma i może mieć przed sobą świetlaną przyszłość dzięki Elonowi Muskowi.

Elon Musk uratuje ISS

Szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin na swoim prywatnym koncie Twitter umieścił wpis, który w wolnym tłumaczeniu brzmi następująco:

Śmieci, którymi wasi utalentowani biznesmeni zaśmiecili orbitę okołoziemską, są  tam wysyłane wyłącznie przez silniki rosyjskiego statku kosmicznego Progress MS. Jeśli zablokujecie współpracę z nami, to kto uratuje ISS przed niekontrolowanym zejściem z orbity i wpadnięciem na terytorium USA lub Europy? Istnieje również możliwość, aby 500-tonowa konstrukcja spadła na Indie lub Chiny. Czy chcesz ich straszyć taką perspektywą? ISS nie przelatuje nad Rosją, więc całe ryzyko spoczywa na Was. Czy jesteście na nie gotowi?Panowie, kiedy planujecie sankcje, sprawdźcie, czy ci, którzy je wprowadzają, nie są chorzy na Alzheimera. Tak na wszelki wypadek, aby zapobiec spadaniu sankcji na głowę. I to nie tylko w przenośni. Dlatego, póki jeszcze jesteście naszymi partnerami, to sugeruję, abyście zachowywali się odpowiedzialnie.

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka

Elon Musk odpowiedział na te próby zastraszenia w swoim stylu. Umieścił tylko logo swojej firmy SpaceX, dając tym samym do zrozumienia, że jego firma bez problemu wypełni wszystkie dotychczasowe zobowiązania Rosji względem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Po pytaniu innego użytkownika, czy mówi poważnie, ten odparł prostym:

Tak.

Na razie jednak jego wsparcie nie będzie konieczne. NASA i Roskosmos oficjalnie wciąż współpracują. A po wtrąceniu się amerykańskiego miliardera do sprawy można założyć, że temat zakończenia współpracy raczej zbyt szybko nie wróci na tapet. Rosja musi poszukać innego straszaka, chociaż już raczej zbyt wiele jej ich nie zostało. A przynajmniej jeśli nie mówimy o takich, których żaden rozsądny człowiek nigdy by nie użył.

Źródło: Twitter

Społeczność Android.com.pl dla Ukrainy — zbiórka na platformie siepomaga.pl

Motyw