Izera wciąż bez fabryki

Izera wciąż bez fabryki i platformy – co dalej z polskimi samochodami elektrycznymi?

4 minuty czytania
Komentarze

Już w 2024 roku z taśmy produkcyjnej powinny zjechać pierwsze egzemplarze Izery – polskego auta elektrycznego. Póki co Izera wciąż jest jednak bez fabryki, nadal nie poznaliśmy także platformy, na której miałby się opierać samochód. Pojawia się więc pytanie o realność harmonogramu przyjętego przez właściciela spółki zajmującej się polskimi autami elektrycznymi.

Izera wciąż bez fabryki i platformy, czyli dwa główne problemy z polskim autem elektrycznym

Izera wciąż bez fabryki

O polskich samochodach elektrycznych mówi się od dawna i wiele osób pobieżnie śledzących temat mogło się już w nim pogubić. Zacznijmy więc od początku. W lipcu 2020 roku zostały zaprezentowane pierwsze dwa samochody Izera – właśnie tak nazwano polską markę aut elektrycznych, co nawiązuje do Gór Izerskich. Prezentacja robiła duże wrażenie na przeciętnych odbiorcach, lecz na pasjonatach motoryzacji już nieco mniejsze – zobaczyliśmy, jak mają wyglądać samochody, ale nie poznaliśmy ich parametrów technicznych. Na konkrety miał przyjść czas później.

Pod koniec 2020 roku okazało się, że fabryka Izery powstanie w Jaworznie. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a pierwsze samochody mogą zostać wyprodukowane już w 2023 roku. Międzyczasie jeden egzemplarz Izery pojawił się na drodze w Polsce – auto przejechało po zamkniętym odcinku S2. Jeszcze w tym samym roku było jasne, że nie obędzie się bez opóźnień. Na grudniowej konferencji zdradzono, że w III kwartale 2021 roku rozpocznie się budowa fabryki Izery, a same auta zaczną być produkowane w 2024 roku. Mimo to generalnie informacje były dobre – miało powstać ok. trzech tysięcy miejsc pracy w samym zakładzie produkcyjnym Izery i ok. dwunastu tysięcy kolejnych miejsc u poddostawców, zdecydowana większość komponentów samochodów miała być produkowana lokalnie.

Mamy połowę 2022 roku, więc przyszedł czas na weryfikację postawionych założeń. Co obecnie dzieje się z Izerą?

Głównym problemem z fabryką jest to, że… wciąż jej nie ma

Izera wciąż bez fabryki

Problemy z fabryką Izery zaczęły się wkrótce po ogłoszeniu, że ma ona powstać w Jaworznie. Okazało się, że trzeba wyciąć wiele drzew i krzewów (łącznie 230 ha), by zakład produkcyjny mógł powstać – to nie spodobało się lokalnemu nadleśnictwu. Wycinanie drzew pod budowę fabryki trudno było uznać za proekologiczne działanie przemawiające na korzyść wizerunku polskiej marki aut elektrycznych, jednak spółka ElectroMobility Poland, do której należy Izera, twierdziła, że większość spornego terenu to zadrzewienia i zakrzaczenia uszkodzone przez przemysł.

Mimo wszystko teren został wybrany i niecały rok temu miała rozpocząć się budowa fabryki. Tak się jednak nie stało. Zapytaliśmy właściciela Izery, na jakim etapie są prace. Trwa proces zamiany gruntów pomiędzy Lasami Państwowymi a władzami samorządowymi Jaworzna, którego zakończenie umożliwi pozyskanie terenu przez ElectroMobility Poland. EMP nie uczestniczy w tym procesie i formalnie nie jest stroną w postępowaniu. Jak informowaliśmy wcześniej, EMP pracuje z inwestorem zastępczym projektu – firmą Prochem oraz zakończyła pierwszy etap współpracy z projektantem zakładu firmą Durr Systems – wyjaśnia nam Piotr Michniuk z ElectroMobility Poland.

Platforma, o której niemal nic nie wiadomo

Izera wciąż bez fabryki

Kluczową kwestią dla produkcji danego modelu samochodu jest to, z jakiej platformy będzie on korzystać. Opracowanie własnej platformy jest na tyle skomplikowanym i drogim przedsięwzięciem, że prawdopodobne było, iż ElectroMobility Poland zdecyduje się na skorzystanie z gotowego rozwiązania od którejś z firm, które na motoryzacyjnym rynku działają od dawna. W sprawie pojawił się wątek Toyoty, jednak wciąż nie wiadomo, z jakiej platformy tak naprawdę będzie korzystać Izera. A to bardzo ważna kwestia.

Zapytaliśmy spółkę ElectroMobility Poland o to, czy wciąż uznaje za realny termin produkcji pierwszych samochodów Izera wyznaczony na 2024 rok. Obecna sytuacja międzynarodowa wpływa na założenia biznesowe projektu.  Niektóre z nich –  przede wszystkim w kontekście dostawcy platformy – wymagają dodatkowych analiz, które zostały zlecone. Na bieżąco analizujemy i rozważamy różne opcje projektowe z perspektywy zarówno krótko i jak i długoterminowej. Sytuacja międzynarodowa nie przekreśla zasadności prowadzenia projektu, doprowadziła jednak do konieczności przemodelowania niektórych założeń. O szczegółach harmonogramu projektu będziemy jednak mówić po ogłoszeniu dostawcy platformy oraz pozyskaniu praw do terenu – odpowiada nam Piotr Michniuk.

Plan jest, ale konkretów brak

Izera wciąż bez fabryki

Po blisko dwóch latach od zaprezentowania Izery o polskich samochodach elektrycznych wiemy niewiele więcej, niż na początku. Znana jest jedynie lokalizacja przyszłej fabryki, wciąż nie wiadomo natomiast, jakie podzespoły będzie miała Izera i ile będzie kosztować. Żeby projekt istotnie się rozwinął, konieczna jest budowa fabryki oraz wybór płyty podłogowej samochodu.

Z każdym miesiącem, w którym nie rozpoczęła się nawet budowa zakładu produkcyjnego Izery, termin produkcji pierwszych samochodów (2024 rok) wydaje się coraz bardziej abstrakcyjny. ElectroMoblity Poland wciąż jednak nie zmienia terminów i nie przekreśla szansy wywiązania się z tej części przyjętego harmonogramu.

Motyw