Izera to nazwa, która powinna zapaść nam w pamięć. Tak bowiem nazywa się marka, która ma być pierwszą polską marką samochodów elektrycznych. Sama nazwa nawiązuje do Gór Izerskich, a tym samym ma opisywać charakter samochodu. Stworzonego dla rodziny i mającego dość łagodny charakter. Co wiadomo już o pojazdach elektrycznych?
Izera – polskie samochody elektryczne
Prezentacja pojazdów odbyła się on-line, co nie jest oczywiście przypadkowe. W dobie koronawirusa i tak powinniśmy się cieszyć, że ta w ogóle się odbyła. Same samochody mieliśmy zobaczyć jeszcze w czerwcu, ale wydarzenie zostało odsunięte w czasie. Dziś wiemy o samochodach już znacznie więcej, choć jeszcze nie wszystko. Marka Izera jest nowością, która może się przyjąć na naszym rynku, choć nie będzie miała zbyt łatwo. Niestety, na samej prezentacji dużo było „lania wody”, a mało konkretów odnośnie samych samochodów i ich możliwości. Strona ElektroMobility Poland nie wytrzymała także pod naporem odwiedzających i najzwyczajniej w świecie „padła”. Podobnie wygląda strona samej marki, która dalej ma problemy z płynnym działaniem.
Co wiadomo o samych możliwościach samochodów? Otóż Izera ma przyśpieszać od 0 do 100 kilometrów na godzinę w 8 sekund. Pojazdy mają być wyposażone w systemy ECS (stabilizacji toru jazdy), FCW (ostrzeganie przed zderzeniem), BSW (wykrywanie martwego pola) oraz TSR (rozpoznawanie znaków drogowych). Coś więcej? Cóż, obecnie nie. Można więc powiedzieć, że zobaczyliśmy prototypy samochodów (SUV-a oraz hatchbacka) i to właściwie tyle. Sporo mówiło się o wyglądzie pojazdów, który faktycznie może robić wrażenie, choć to oczywiście kwestia gustu.
Zobacz też: Galaxy Watch 3 od Samsunga na wideo!
Izera ma przed sobą jeszcze daleką drogę do tego, by zagościć w świadomości użytkowników. Zanim samochody pojawią się na rynku, minie jeszcze sporo czasu. Prawdopodobnie trochę też poczekamy na to, aż poznamy ceny samochodów. Na razie możemy podziwiać to, jak wyglądają.
Źródło: Izera