LINKI AFILIACYJNE

Disney szuka ratunku w AI – to „zasługa” Małej Syrenki i Indiana Jonesa

3 minuty czytania
Komentarze

Disney wyraźnie szuka teraz oszczędności, co wcale nie jest takie dziwne, biorąc pod uwagę, że streaming to wyjątkowo nieopłacalny biznes. Zresztą Disney zaliczył ostatnio kilka niezbyt fortunnych premier filmowych, więc oszczędności są potrzebne. I wygląda na to, że odpowiedzią na taką potrzebę, ma być AI oraz uczenie maszynowe. Disney zaczął bowiem szukać pracowników, którzy mogliby z wykorzystaniem AI wspomóc korporację.

Disney szuka ludzi od AI

Fot. depositphotos/vadimrysev

Ostatnio Netflix szukał pracowników, którzy znają się na AI oraz uczeniu maszynowym, co miało być związane z oszczędnościami. Przynajmniej w ten sposób można było odczytać tamto ogłoszenie i podobnie jest w przypadku Disney’a. Według doniesień Reuters, Disney szuka właśnie 11 osób na stanowiska związane z AI oraz uczeniem maszynowym, a zakres poszukiwań jest dość duży. Korporacja szuka bowiem ludzi do swoich parków rozrywki, do zespołu zajmującego się marketingiem oraz reklamą czy inżynierów do budowania sztucznej inteligencji „nowej generacji”. Według źródeł Reuters, firmy z długą tradycją, jak Disney, po prostu muszą zacząć korzystać z pomocy AI, ponieważ zostaną w tyle za konkurencją.

Skończyły się bowiem czasy, kiedy ludzie masowo chodzili do kin przyciągani samymi nazwiskami aktorów, co potwierdziło się przy ostatnim filmie z Harrisonem Fordem. Nowy Indiana Jones miał kosztować około 300 milionów dolarów, a zarobił w skali świata niecałe 370 milionów, a do budżetu trzeba jeszcze doliczyć koszty marketingu.

Lepiej poradziła sobie inna z wielkich premier od Disney, czyli Mała syrenka. Przy budżecie około 250 milionów dolarów film zarobił niecałe 570 milionów dolarów. Tutaj o zwrot z inwestycji Disney nie musi się martwić, ale zawsze mogłoby być lepiej, czyli… oszczędniej. I tutaj mają pomóc specjaliści od sztucznej inteligencji oraz oczywiście same modele AI, by budżety nie były zbyt rozpasane. Przykładowo – ponad 100 grafików przez 3 lata pracowało nad tym, by odmłodzić Forda w najnowszym filmie. AI mogłoby teraz ten proces usprawnić, przyśpieszyć, a przede wszystkim sprawić, że byłoby taniej.

AI mogłoby pomóc także w wymyślaniu aktywności w parkach rozrywki Disney’a czy po prostu ulepszenia pracy w firmie. Oczywiście kwestią otwartą dalej jest wspieranie się algorytmami AI przy tworzeniu scenariuszy. Strajk scenarzystów i aktorów w Hollywood sprawił, że korporacje mogą chętniej korzystać z takiego rozwiązania, choć otwarcie się o tym nie mówi. Rzecznik Disney nie odniósł się do tematu nowych ofert pracy związanych z AI. Na razie chyba nie musimy się martwić o to, że cena Disney+ pójdzie w górę (oby cena Netflix i innych streamingów również została na tym samym poziomie), ale nie wiadomo, jak długo tak będzie. W końcu oszczędności to jedno, a zarabiać trzeba.

Źródło: Reuters / Box Office Mojo

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw