LINKI AFILIACYJNE

Wiek nie gra roli? Poznajcie samochód, który starzeje się z godnością i to się sprzedaje

29 minut czytania
Komentarze

Zaczynamy test Seat Ateca, a więc samochodu, który już jest kilka wiosen na rynku, a mimo wszystko wciąż stanowi czołówkę najpopularniejszych aut tego producenta. W takim razie czyżby Hiszpanie odkryli receptę na sukces? Nie do końca, bo Ateca jest jednak rzadziej spotykana na drogach w porównaniu chociażby do swojego bezpośredniego rodzeństwa. Niemniej to znowu nie musi oznaczać, żeby stawiać omawiany samochód w złym świetle. W tej recenzji pokażę Wam, że Seat Ateca oferuje wyjątkowe zalety, które wynikają właśnie z tego powodu, że jest to dojrzała konstrukcja.

Zalety

  • Stara szkoła, czyli ergonomia stoi na najwyższym poziomie
  • Niskie spalanie przy akceptowalnej dynamice
  • Połączenie nowoczesnych technologii z klasyczną formułą
  • Sporo miejsca w obu rzędach siedzeń

Wady

  • Problemy z działaniem systemu multimedialnego (Android Auto/Apple CarPlay)
  • Minimalnie trzeszczące plastiki

Test Seat Ateca w trzech zdaniach podsumowania

To stwierdzenie musi paść w recenzji Seata Ateca, czyli jest to samochód jak wino, bo wraz z wiekiem staje się lepszy. Oczywiście po części wynika to z tego, że konkurencja niekoniecznie poszła w dobrą stronę. Niezależnie od podejścia, będziecie zachwyceni ergonomią Seata, której w mojej opinii próżno szukać w nowszych autach tego segmentu.

7,9/10
Ocena

Seat Ateca (Xperience, 1.5 TSI, DSG)

  • Ergonomia systemu operacyjnego 8
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Apple CarPlay/Android Auto 7
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 8
  • Bagażnik 8
  • Stosunek dynamika-spalanie 8
  • System audio 8
  • Systemy wspomagające jazdę 8

Cena Seat Ateca i wersje wyposażenia

test seat ateca recenzja opinie logo
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowany Seat Ateca oferowany jest w czterech wersjach wyposażenia, ale zanim o nich, to też musicie wiedzieć, że ten model dostępny jest również jako Cupra Ateca (od 2018 roku). Część konfiguracji pokrywa się niezależnie od tego, czy będzie to Seat, czy też właśnie Cupra. Tylko w tym drugim wydaniu pojawia się najmocniejsza opcja na czele z silnikiem o mocy 300 KM.

Tymczasem skupmy się na Seacie, który w swoim konfiguratorze wyróżnia następujące poziomy wyposażenia:

  • Reference od niecałych 100 tys. złotych
  • Style od blisko 123 tys. złotych
  • Xperience od blisko 138 tys. złotych
  • FR od prawie 142 tys. złotych.

Poniżej możecie zobaczyć kluczowe różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami Ateki:

test seat ateca recenzja opinie wersje wyposazenia
Konfigurator Seata

Przez lata paleta silników dla modelu Ateca, którą oferował Seat, delikatnie się zmieniała. Niemniej konfigurator wciąż otwiera 1-litrowa jednostka benzynowa (3-cylindrowa) o mocy 110 KM. Tak, jest to dokładnie ten sam motor, który znalazł się w niedawno testowanej Skodzie Fabii. Z racji, że jest on dostępny wyłącznie w podstawowej wersji wyposażenia, to ewidentnie mówimy o zabiegu, który ma pokazać, że cena Seata Ateca zaczyna się już za mniej niż 100 tys. złotych. Tylko umówmy się, że zarówno wyposażenie, jak i dynamika nie będą zadowalające.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Tym sposobem skupmy się na silnikach, które oferowane są w pozostałych trzech wersjach wyposażenia:

  • 1.5 TSI (4-cylindrowy, benzynowy, 150 KM)
    • 6-biegowy manual
    • 7-biegowy automat (DSG, +11 tys. złotych)
  • 2.0 TDI (4-cylndrowy, wysokoprężny, 150 KM)
    • 6-biegowy manual (+11 tys. złotych)
    • 7-biegowy automat (DSG, +22 tys. złotych)
    • 7-biegowy automat (DSG, 4Drive 4×4, +37 tys. złotych)

Od wersji Style podstawowym motorem jest właśnie 150-konna benzyna. Za to odmiany Xperience i FR pozwalają wybrać Diesla z napędem na wszystkie koła. Wszystkie inne Seaty Ateca napędzają koła na przedniej osi. Ciekawostką jest na pewno fakt, że najwyższa wersja wyposażenia nie pozwala wybrać benzyny z automatem. To właśnie taki zestaw trafił do testowanego egzemplarza, więc jest to Xperience z 1.5 TSI i skrzynią automatyczną DSG.

Ile kosztuje ubezpieczenie Seata Ateca?

Według danych Rankomat ubezpieczenie OC testowanej Ateki dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 450 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Seata, klikając poniższy link.

Tym sposobem cena wyjściowa samochodu z napędem, który niedługo poznacie bliżej, wynosi 148,5 tys. złotych. Na początek niespodzianka, bo lakier na zdjęciach (Energy Blue) to ten jedyny, który nie wymaga żadnej dopłaty. Tylko to nie oznacza, że do testów otrzymaliśmy względnie bazową wersję. Dodatków jest naprawdę sporo i sprowadzają się do:

  • 19-calowych felg Exclusive za ponad 3,5 tys. złotych
  • Pakiet Comfort+ za niecałe 3 tys. złotych (m.in. wirtualny kokpit, pakiet wspomagania jazdy M, Navi System+, Seat Connect)
  • system kamer 360 z widokiem z góry za 2,7 tys. złotych
  • elektrycznie i bezdotykowo otwierana klapa bagażnika za ponad 2,4 tys. złotych
  • podgrzewania przednia szyba za ponad 1,7 tys. złotych
  • ogrzewanie postojowe za ponad 4,6 tys. złotych
  • system audio BeatsAudio za 2,5 tys. złotych
    • dodatkowa dopłata ~500 zł za 18-calowe koło dojazdowe
  • schowek z ładowarką indukcyjną i wzmacniaczem sygnału za niecały 1 tys. złotych
  • elektrycznie otwierany dach panoramiczny za ~4,9 tys. złotych
  • adaptacyjne zawieszenie DCC za 4 tys. złotych
  • funkcja łatwego składania tylnych siedzeń za 92 złote
  • czarna podsufitka za ~1,2 tys. złotych
  • pakiet Easy Plug-In (gniazda 230 V i 12 V w bagażniku) za ~500 złotych

Podsumowując, końcowa cena testowanego egzemplarza Seata Ateca wynosi ponad 180 tys. złotych i oczywiście wciąż w konfiguratorze zostało kilka pozycji do zaznaczenia. Pomijając aspekt mocniejszych silników i napędu na 4 koła, zainteresowani mogą dodatkowo wybrać płatne lakiery oraz bardziej rozbudowane systemy bezpieczeństwa. Tym sposobem nie ma problemu, aby podwoić bazową cenę samochodu.

Wspominałem, że Seat Ateca to niekoniecznie najmłodsza konstrukcja na rynku. Otóż zadebiutowała ona w 2016 roku i przeszła lifting w 2020 roku, więc ewidentnie jest już blisko swojego zejścia ze sceny. Jednak to oznacza, że producent jest pewny swego, bo oferuje 5-letnią gwarancję i to m.in. wpływa na fakt, że to drugi najpopularniejszy model w gamie Seata. Naturalnie bazuje on na płycie MQB od VW, na której powstaje szereg lubianych samochodów na czele z VW Tiguanem, Skodą Kodiaq, Audi Q3, a nawet Porsche Macan.

Jednak Ateca to bliźniaczy model dla Skody Karoq i VW Tharu. Tak, tego drugiego możecie nie znać, bo to SUV skierowany na chiński rynek. Co by było śmieszniej, w Państwie Środka również kupimy Seata Ateca, ale pod nazwą… Jetta VS5. Niemniej produkcja bohatera niniejszego materiału nie odbywa się w Hiszpanii, a w Czechach, równolegle ze Skodą. To pokazuje podejście unifikacji marek w ramach grupy VAG

Seat Ateca to prawie największy SUV w gamie hiszpańskiej marki, czyli reprezentant segmentu C. Wyżej jest tylko Seat Tarraco. Oprócz wspomnianych wcześniej modeli z grupy VAG do konkurencji Ateki zaliczymy następujące samochody: Kia Sportage, Hyundai Tucson, Opel Grandland, Renault Austral czy też Toyota RAV4 (Suzuki Across). To bardzo popularny segment i nie da się ukryć, że Seat w porównaniu do części z wymienionych aut jest znacznie rzadziej spotykany na polskich drogach.

System multimedialny, który już czerpie z nowoczesności

test seat ateca recenzja opinie system
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Jedna z największych zalet faktu, że Ateca zadebiutowała na rynku wiele lat temu, przekłada się bezpośrednio na rozwiązania konstrukcyjne we wnętrzu. Mimo wszystko system multimedialny już jest bardzo bliski dzisiejszym standardom, co budzi… mieszane uczucia. Wystarczy, że odeślę Was do testów Cupry Born, Cupry Formentor VZ5 lub Skody Enyaq, abyście częściowo zrozumieli, co jest na rzeczy. Po prostu VAG w swoich najnowszych platformach ma pełne ręce roboty, aby poprawiać poszczególne bolączki. Każdego miesiąca jest lepiej, ale nadal trochę brakuje do ideału.

Tylko Ateca nie czerpie pełnymi garściami z nowoczesności, więc klimatyzacją możemy sterować po staremu. Do tego pozostał szereg fizycznych klawiszy, więc ergonomia stoi na wysokim poziomie. Sam system działa dobrze i naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć jakiekolwiek zwolnienia animacji. Niemniej nie było idealnie. Główny problem, który dopadł mnie podczas testów Seata, dotyczy Android Auto i Apple CarPlay. Więcej szczegółów dowiecie się właśnie podczas omawiania tych dwóch platform.

Wyświetlacze, które pojawiły się w testowanym Seacie Ateca, to 9,2-calowy centralny panel, a także 10-calowy ekran odpowiadający za wirtualne zegary. W bazowej odmianie znajdziemy 8-calowy wyświetlacz na środku deski rozdzielczej i klasyczne cyferblaty. Recenzowany egzemplarz Ateki, a właściwie jego ekrany mogą pochwalić się przyjemnymi dla oka kolorami, odpowiednio wysoką rozdzielczością i ogólnie dobrą jakością obrazu.

Centralny ekran stanowi idealny kompromis dobrych i nowych rozwiązań

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Obsługa u podstaw centralnego ekranu nie różni się niczym od rozwiązań znanych z nowszych modeli, które bazują na większych przekątnych. Na dzień dobry widzimy pulpit ze specjalnymi panelami, którym towarzyszą skróty i proste ikony z powiadomieniami. Zagłębiając się dalej, poszczególne funkcje dostajemy w postaci klasycznego menu z kolejnymi ikonami. Zastosowana logika i ergonomia stoją na odpowiednio wysokim poziomie, więc nie trzeba długo się przyzwyczajać.

Tym sposobem dostęp do nawigacji, multimediów i najważniejszych ustawień mamy w miarę pod ręką. Również połączenie nowoczesności z klasycznym podejściem VAG-ów do ergonomii oznacza prostą obsługę komputera pokładowego. Gdyby ktoś miał problemy z odnalezieniem się w tej platformie, to Ateca oferuje przejrzystą i rozbudowaną instrukcję obsługi. Do tego dochodzi sklep, aktualizacje OTA i oczywiście dostęp do Internetu, który trzeba wykupić.

Opcje związane z komfortem zostały zaimplementowane jako kilka form prezentacji w postaci rozbudowanych wizualizacji, klasycznych list, czy też nieco bardziej oryginalnych menu. W ramach dodatkowych ustawień możemy dostosować oświetlenie ambientne i to w całkiem rozbudowany sposób, jak na zastosowane źródła światła. Do tego otrzymujemy wiele opcji związanych z zachowaniem lusterek, wycieraczek i ogólnie centralnego zamka.

W przypadku klimatyzacji, którą na szczęście możemy niemalże w pełni sterować z poziomu fizycznego menu, także spotkamy rozbudowaną wizualizacje. Jedyne dodatki, które czekają na nas wyłącznie w ramach systemu, to obsługa podgrzewanej przedniej szyby (bez widocznych pasków w szkle), AirCare (filtrowanie powietrza) i… ogrzewanie postojowe. Co prawda w sierpniu nie było mi dane poznać zalet części z tego wyposażenia, ale oprócz podgrzewania możemy też planować wentylację wnętrza. To już faktycznie jest przydatne, co by auto nie było nagrzanym piekarnikiem po jego otworzeniu.

Łączność z urządzeniami mobilnymi realizowana jest w pełni bezprzewodowo. Nie musimy martwić się o dobór okablowania, bo wszystko działa w miarę sprawnie. Tymczasem zestaw audio od Beats zaskoczył mnie tym, że nie był nastawiony na niskie tony. Tak go właśnie zapamiętałem między innymi po teście elektrycznego Borna. Tymczasem system nagłośnienia w Seacie Ateca jest… skupiony na przestrzenności. To właśnie głębia dźwięku sprawiła, że naprawdę dobrze zapamiętałem recenzowane auto pod kątem audio. Nie ma mowy o dominacji poszczególnych częstotliwości, ale w razie potrzeby dostępny jest rozbudowany equalizer. Jakby nie patrzeć, system BeatsAudio nie kosztuje dużo i naprawdę jest wart swojej ceny.

Niezła fabryczna nawigacja, z której czasami musiałem korzystać

test seat ateca recenzja opinie nawigacja
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nawigacja w Seacie Ateca realizowana jest w ramach przemyślanego i w miarę prostego programu. Oferuje on sporo przydatnych rozwiązań i różnych umilaczy, które przekładają się na pozytywną ocenę tego rozwiązania. Jedyna moja zagwozdka to aktualność tras. O ile nowe drogi faktycznie widoczne są na mapie, tak Seat niechętnie nimi kieruje. Podobną sytuację zauważyłem w BMW i7, więc prawdopodobnie to bardziej globalny problem.

Mimo wszystko stosunkowo często korzystałem z wbudowanej nawigacji, odstawiając na bok Mapy Google lub Waze z Android Auto. Oczywiście Seat Ateca wspiera w bezprzewodowej formie obie platformy (wraz z Apple CarPlay), ale… niemalże raz dziennie miałem problem z podłączeniem jakiegokolwiek smartfona. Sukces łączności uznawałem, gdy po paru minutach, co już jest długim czasem, mój telefon się podłączył.

test seat ateca recenzja opinie android auto
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Niemniej często też musiałem wywoływać ręcznie połączenie, a i zdarzało się, że dopiero po pokonaniu kilkunastu kilometrów pojawił się obraz Android Auto/Apple CarPlay na centralnym ekranie, a z głośników poleciała muzyka ze Spotify. Co by ten obraz nie wypadał tak źle, to oczywiście znacznie częściej połączenie nawiązywane było bez większych problemów, od razu po uruchomieniu silnika.

Cyfrowe zegary spełniają wszystkie podstawowe potrzeby

test seat ateca recenzja opinie digital cockpit cyfrowe zegary
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Spoglądając na ekran, który Seat umieścił za kierownicą, dojrzymy sprawdzone rozwiązania i czytelne motywy. Ateca w tym zakresie nie kombinuje w żaden sposób, więc możemy liczyć na przyjemną dla oka stylistykę i użyteczne informacje.

Motywy sprowadzają się tak naprawdę do trzech form prezentowania tych samych informacji. Mogą pojawić się bardziej klasyczne cyferblaty lub takie w formie wypełniającej ekran. Ewentualnie możemy postawić wyłącznie na same liczby.

Za to dodatkowe informacje dobieramy m.in. z poziomu przycisków kierownicy. Klasycznie nie zabrakło rozbudowanego komputera pokładowego (z temperaturą oleju), ale także dostępne są widoki mapy, systemów wsparcia, czy też zestaw szczegółów związanych z multimediami lub ogólnie o podłączonym urządzeniu. Przy okazji Seat potrafi pokazywać wiele kontekstowych powiadomień.

Z kolei informacje pokazywane centralnie w ramach lewego lub prawego cyferblatu dostosowujemy z poziomu głównego ekranu. Tu także możemy wybrać szereg informacji związanych z multimediami, komputerem pokładowymi i innymi. Ulubione zestawienia możemy zapisać lub… całkowicie zrezygnować z tych wyświetlania czegokolwiek.

Wnętrze Seat Ateca to przede wszystkim praktyczność

test seat ateca recenzja opinie wnetrze
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Seat Ateca nie reprezentuje segmentu premium, a wręcz przeciwnie. Patrząc na cenę bazowej wersji, jest to jeden z najtańszych SUV-ów w swojej klasie. Niemniej testowany egzemplarz już swoje kosztuje i niebezpiecznie zbliża się do granicy 200 tysięcy złotych, więc jest to kwota, za którą należy wymagać dobrego wykończenia. Takowe faktycznie jest, bo mimo że dominują tworzywa sztuczne, to są one miękkie i bardzo dobrej jakości. Srebrne wstawki ładnie się prezentują i cały projekt pod względem zastosowanych materiałów i ich spasowania może się podobać. Tak naprawdę jedyny aspekt, który czasami rzucał mi się w uszy, to uchwyt od drzwi. Podczas zamykania potrafi zaskrzypieć.

Z racji, że na wyposażeniu recenzowanej Ateki znalazło się ogrzewanie postojowe, to do moich rąk trafiły dwa kluczki. Pierwszy, standardowy i na szczęście niewykonany z połyskliwego materiału oraz drugi, wywołujący na życzenie właśnie podgrzewanie. Poza tym nie zabrakło na wyposażeniu Seata systemu dostępu bezkluczykowego. Po zbliżeniu się do auta z pilotem w kieszeni i złapaniu za jedną z klamek w przednich drzwiach samochód się otworzy. W przypadku zamykania należy dotknąć widocznego na zdjęciu wyżłobienia.

Podobnie wygląda sytuacja z bagażnikiem, który otworzy się bez wcześniejszego odblokowywania centralnego zamka. Dotyczy to zarówno otwierania przez przycisk w klapie, jak i machania nogą pod zderzakiem. Po zamknięciu klapy samochód ponownie się blokuje.

Szeroko otwierane drzwi witają pasażerów

Drzwi do pierwszego rzędu otwieramy szeroko. Zasłaniają one od razu próg wraz ze swoimi plastikowymi dodatkami, które w minimalnym stopniu mogą uchronić od obić.

Patrząc na boczek, dojrzymy czarne wykończenie, ale z dobrze wyglądającymi wstawkami, które nie są czysto srebrne. Także materiałowa część ze swoimi przeszyciami pozwala zwrócić na siebie uwagę. Poza tym pojawia się skromne logo Beats i wyłącznie fizyczne klawisze, których widok cieszy nie tyle oko, ile wpływa po prostu na wygodę użytkowania.

Wygodne fotele, ale kierowca ma lepiej

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Standardowe fotele w Seacie Ateca Xperience to połączenie eko-skóry z przyjemnym materiałem na wzór weluru. W opcji oczywiście jest pełna skóra, ale w mojej opinii już podstawowa propozycja prezentuje się bardzo dobrze i tak samo sprawdza się w zakresie komfortu. Fotele są odpowiednio duże w każdym wymiarze, oferują właściwe trzymanie w zakrętach i spory zagłówek.

Do tego dochodzi szeroka regulacja, która pozwala bez problemu znaleźć wygodną pozycję. Jedynie szkoda, że to kierowca ma nieco lepiej i może elektrycznie sterować fotelem, podczas gdy pasażer musi dostosowywać wszystko manualnie. Niemniej wciąż nie brakuje szerokiej regulacji na czele z lędźwiami. Poza tym podróżujący w pierwszym rzędzie mogą korzystać z podgrzewanych siedzeń. Za to w opcji (za 250 złotych) jest jeszcze pakiet wysuwanych schowków pod fotelami.

Kierownica kontynuuje zamysł dobrych rozwiązań

test seat ateca recenzja opinie kierownica
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kierownica również może pochwalić się tym, że nie idzie z duchem czasu, a to ogromna zaleta. Przekłada się to głównie na fizyczne przyciski, ale o nich za moment. Nieco bardziej sportowy charakter Seata możemy odczuć poprzez bicepsy i wyraźnie podcięty wieniec. Ten ostatni jest też podgrzewany, a samą temperaturę możemy regulować w ramach trzech poziomów.

Skoro o klawiszach mowa, to oferują one bardzo przyjemny skok. Podobnie zresztą jak pokrętła widoczne na zdjęciach. Klasycznie lewa część odpowiada za asystentów jazdy poza pokrętłem, które jest odpowiedzialne za natężenie dźwięku. Tymczasem prawa sekcja przełącza utwory, zarządza asystentem głosowym i grzaniem kierownicy, a także steruje cyfrowymi zegarami.

Kierownica regulowana jest manualnie, a obok znajdziemy jeszcze przełącznik świateł, który jest niemalże niezmienny od kilku dekad. To oczywiście też jeden z tych aspektów, który świadczy o wieku Seata Ateca. W końcu w nowszych modelach ten przełącznik zastąpił szereg przycisków dotykowych.

Deska rozdzielcza bez szaleństw, więc jest idealnie

test seat ateca recenzja opinie deska rozdzielcza
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Bardzo prosta, klasyczna wręcz linia deski rozdzielczej Seata Ateki może się podobać, a wręcz naprawdę się podoba. Nie ma wystających ekranów, kratki wentylacji są na tej samej wysokości, pełno fizycznych przycisków, a właściwie brak dotykowych odpowiedników. Takich zalet można wymieniać przez długi czas, ale też jestem świadomy, że to po części kwestia gustu.

Duże, fizyczne przyciski z czytelnymi oznaczeniami to m.in. rząd klawiszy z najważniejszymi akcjami. Także panel klimatyzacji obsługujemy bez żadnych przeszkód i dodatkowo z pomocą pokręteł od razu dostosowujemy temperaturę wewnątrz auta. W schowku pod spodem odłożymy telefon na opcjonalną ładowarkę indukcyjną. Obok smartfona zmieszczą się jeszcze inne drobiazgi. Poza tym pojawiają się tutaj dwa złącza USB-C i gniazdo 12 V.

Spora dźwignia zmiany biegów to kolejny punkt, który mówi, że testowana Ateca została wykonana w myśl starej szkoły. Przy niej od razu znajdziemy klawisz od uruchamiania samochodu, a poniżej przełączniki od obsługi hamulca postojowego oraz pokrętło od trybów jazdy.

Jedynie mieszane odczucia mam do uchwytów na kubki. Niby są dwa, ale za nic w świecie nie zmieścimy jednocześnie dwóch butelek lub właśnie kubków z kawą lub herbatą. Nie pomaga fakt, że jeden cupholder jest głębszy.

Pomiędzy fotelami pojawia się na pierwszy rzut oka dosyć skromny podłokietnik. Jednak jest on regulowany w każdą stronę — zarówno na wysokość, jak i na długość. Dlatego nie musiałem długo szukać ułożenia pod siebie i niewątpliwie również on ma wpływ na końcową, jakże pozytywną ocenę pozycji za kierownicą.

Jedyna jego wada to zjawisko, że po wysunięciu maksymalnie do przodu nie zmieścimy pod nim (w cupholderach) większej niż 0,5-litrowej butelki. W schowku, który pojawia się po otworzeniu podłokietnika, także nie ma zbyt wiele miejsca.

Fotochromatyczne lusterko, podświetlany słonecznik z kolejnym lusterkiem i akceptowalnych rozmiarów schowek przed pasażerem. Standard, prawda? Z małym wyjątkiem. W schowku znajdziemy jeszcze pozostałość poprzedniej epoki, czyli miejsce na montaż zmieniarki płyt. Trochę szkoda, że Seat nie przewidział tego miejsca na chociażby dodatkową półkę.

Ogromne okno dachowe

Dużo światła do bądź co bądź czarnego wnętrza wpada przez sporych rozmiarów, opcjonalne okno dachowe. Sięga ono niemalże do bagażnika i nie odczuwałem specjalnie, żeby zabierało znacznie miejsca nad głową. Oprócz tego, że jesteśmy w stanie oglądać świat przez przeszklony dach, to jeszcze możemy sporą jego część otworzyć. Patrząc w przeciwną stronę, zawsze czeka na nas elektryczna roleta, która skutecznie odcina światło. W końcu jest czarna, jak cała podsufitka, co jest oczywiście wynikiem dodatkowej konfiguracji.

Oświetlenie ambientne, które nie denerwuje

Seat Ateca oferuje podstawowe — jak na dzisiejsze czasy — oświetlenie nastrojowe. Sprowadza się ono tak naprawdę do podświetlanych boczków w przednich drzwiach i przestrzeni na nogi w pierwszym rzędzie, aczkolwiek tylko dla pierwszej części dostosujemy kolor. Poza tym pozytywnie odbieram witanie się z kierowcą i pasażerem poprzez Hola! (z hiszp. Cześć!) rzucane na drogę z lusterka.

W drugim rzędzie miejsca nie brakuje

Dostęp do drugiego rzędu siedzeń nie sprawia większych problemów. Szczególnie że Seat ewidentnie postanowił zostawić nieco więcej miejsca na nogi pasażerom względem konkurencji. Dlatego nie brakuje tutaj przestrzeni i swobodnie mogą podróżować w długie trasy dwie dorosłe osoby. Trzecia, która miałaby siedzieć na środku, mogłaby mieć nieco ciężej ze względu na twardsze oparcie, w którym umieszczono podłokietnik.

W tym samym podłokietniku Seat ukrył dwa, a właściwie dwa i pół uchwytu na kubki. Z innych udogodnień pojawiają się osobne kratki wentylacyjne (bez trzeciej strefy klimatyzacji) oraz dwa gniazda USB-C. Poza tym dojrzymy wygodne wieszaki i takie same mocowania Isofix. Co prawda bez żadnej zaślepki, ale z drugiej strony nie musimy jeździć fotelikiem po tapicerce.

Bagażnik z ciekawymi dodatkami

Chcąc zajrzeć do bagażnika, wystarczy, że klikniemy przycisk nad rejestracją lub machniemy nogą pod zderzakiem. Wtedy otwiera się elektryczna klapa i zatrzymuje bardzo wysoko. Na niej też znajdziemy przycisk do zamykania lub wygodne wgłębienia, gdybyśmy zdecydowali się ręcznie obniżyć piąte drzwi Ateki. Patrząc już do wnętrza, zauważymy minimalny próg, aczkolwiek jest on do przeżycia.

Podróżujący testowanym autem mają do dyspozycji 510 litrów przestrzeni na swoje bagaże, czyli szału nie ma, bo konkurencja daje więcej. To oczywiście wynika z pozostawienia większej ilości miejsca w drugim rzędzie, co pozostaje właśnie atutem Ateki. Niemniej dostępne ponad 500 litrów (mniej, gdy będzie napęd 4×4) to bardzo ustawna pojemność. Po złożeniu siedzeń (40:60 + wnęka na narty) uzyskujemy 1600 litrów, aczkolwiek bez płaskiej podłogi. Chcąc ją uzyskać, trzeba wybrać dodatkową opcję w konfiguratorze i w ten sposób uzyskać drugi poziom w bagażniku (~650 zł). W testowanym egzemplarzu od razu pod podłogą znalazło się koło dojazdowe i część zestawu auto.

Wspomniane oparcia kanapy możemy złożyć z poziomu bagażnika, aczkolwiek są to cięgna dostępne za dodatkową opłatą (symboliczną, ~100 zł). Podobnie obecność gniazd zasilania (230 V i 12 V) wymagają osobnej konfiguracji (~500 zł). Za to zestaw w sumie 4 haczyków i mocowań na siatkę powinien być w standardzie. Szperając dalej w konfiguratorze, znajdziemy jeszcze siatkę za ponad 700 złotych, która w pełni oddzieli przestrzeń ładunkową od osobowej.

Podstawowy silnik, ale odpowiedni do codziennej jazdy

test seat ateca recenzja opinie
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Seat Ateca to przyjemnie prowadzący się SUV, który bardziej nacechowany jest na to, aby być precyzyjnym na drodze, aniżeli komfortowym. Coś z hiszpańskiego temperamentu w końcu musi pojawić się w tym aucie. Niemniej to nie oznacza, że testowany samochód to sportowiec, nic z tych rzeczy. Po prostu Ateca prowadzi się bardzo pewnie, ale co większe dziury na drodze wyraźnie przenoszą się do wnętrza.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Pozytywnie zaskoczył mnie układ kierowniczy, który pozwala pewnie pokonywać szybkie zakręty i nie są straszne mu ciasne uliczki. Manewrowanie ze średnicą zawracania poniżej 11 metrów gwarantuje, że nie musimy obawiać się o parkowanie. Duży wpływ na to ma jeszcze świetna widoczność wokół auta.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Jednak jeżeli potrzebujecie większej stabilności, to warto pamiętać, że wybierając odmianę z napędem na 4 koła, z tyłu pojawi się wielowahaczowe zawieszenie zamiast klasycznej belki. Mimo wszystko recenzowana odmiana nie miała większych problemów z utrzymaniem przyczepności. Jeździ się wygodniej, nieco bardziej sportowo względem rodzeństwa, ale wciąż obecny jest komfort.

Mocy nie ma w nadmiarze, ale uznajmy, że jest wystarczająca

test seat ateca recenzja opinie 1.5 tsi
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

W testowanym Seacie pojawił się silnik benzynowy, który możemy określić jako przedostatni w hierarchii pod względem mocy. W tym wszystkim pomaga obecność automatycznej skrzyni biegów w postaci 7-biegowego DSG. Początkowo sceptycznie podchodziłem do stosunku mocy do masy, ale przecież Ateca nie jest przesadnie ciężkim samochodem (~1300 kg). Tym sposobem przyspieszenie w postaci 8,5 sekund do 100 km/h to… optymalna wartość. Jednak niekoniecznie powtarzalna, więc bardziej trzeba liczyć na 9 sekund, co wciąż wystarcza do codziennego podróżowania.

Zaskoczył mnie też fakt, że charakter auta drastycznie się zmienia w zależności od wybranego trybu jazdy. W innych modelach z grupy VAG jest to znacznie mniej odczuwalne. Tym samym Eco zdecydowanie zamula auto, znacznie szybciej wchodzi w tryb żeglowania i częściej gasi silnik. Dopiero kickdown sprawia, że Ateca zaczyna wyraźnie przyspieszać (i nieco wyć). W przypadku ustawienia Normal auto już w miarę normalnie przyspiesza i faktycznie pod każdym względem jest normalne. Tymczasem Sport sprawia, że w aucie robi się głośniej, bo utrzymywane są wysokie obroty, a zawieszenie minimalnie się utwardza. Individual pozwala w łatwy sposób dobrać kompromis pod siebie.

Niezależnie od wyboru Seat Ateca z 1.5 TSI pod maską nie jest autem, które zachęca do szybkiej jazdy. Czuć, że silnik nie ma chęci do pracy na wysokich obrotach. Dźwięk nie jest wtedy przyjemny i jest po prostu więcej hałasu, aniżeli oczekiwanych efektów. W miarę dynamicznie Ateca porusza się z prędkościami do 120 km/h, aby później nieco się męczyć. Tylko czy to wada? Niekoniecznie, bo jeżeli oczekujemy akceptowalnej dynamiki, to właśnie to zapewnia 1,5 TSI o mocy 150 KM w testowanym Seacie. Duża w tym zasługa sprawnej skrzyni biegów DSG, która zdecydowanie jest warta dopłaty.

Spalanie potrafi być bardzo niskie

test seat ateca recenzja opinie spalanie
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Podstawowa dynamika i niechęć do szybkiej jazdy ułatwia zdobywanie kolejnych rekordów spalania. W końcu wraz z wysokimi obrotami pojawia się nie tylko hałas, ale też skutecznie rośnie zużycie paliwa. Dlatego spokojna jazda i poniekąd pilnowanie eko-rad pozwala uzyskać dobre wyniki spalania.

W mieście nie miałem problemów z powtarzaniem rezultatów na poziomie 6,5-7,5 litrów, a w przypadku bardziej zatłoczonych warunków podchodzących pod 8,5 litrów na 100 km. Z kolei poza miastem nie ma problemów z uzyskiwaniem wartości poniżej 5 litrów. Wypada to bardzo rozsądnie, tylko pamiętajmy o płynności jazdy.

Na drogach ekspresowych spalanie Seata Ateca wynosi:

  • 100 km/h – 5,1 l/100 km
  • 120 km/h – 6 l/100 km
  • 130 km/h – 6,5 l/100 km
  • 140 km/h – 7,2 l/100 km

W przypadku odmian z napędem tylko na przednią oś do dyspozycji otrzymujemy bak, który pomieści 50 litrów benzyny. Wersja 4Drive pozwala zatankować dodatkowe 5 litrów. Jakby nie patrzeć, testowana Ateca może bezproblemowo przejechać ponad 800 kilometrów przy spokojnej jeździe.

Kierowca może liczyć na wsparcie, które nie dominuje

test seat ateca recenzja opinie
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowana Ateca nie otrzymała kompletu wyposażenia z zakresu wsparcia, który możecie wybrać w konfiguratorze. Opcje znajdujące się w egzemplarzu, z którym miałem przyjemność spędzić tydzień, stanowią taki podstawowy kompromis w kontekście potrzebnych wydatków.

Dlatego na pokładzie znalazły się wszelkie systemy, które mają wspomóc hamowanie przed przeszkodami i ostrzegać nas przed zmęczeniem. Poza tym dostępny jest poprawny system monitorowania znaków. Oczywiście zdarza mu się mylić i skupia się głównie na ograniczeniach prędkości, ale przy tym nie jest napastliwy.

Dopiero po dokupieniu wyższego pakietu systemów wsparcia pojawi się monitorowanie ruchu poprzecznego wraz ze śledzeniem martwego pola. Lusterka dostępne w testowanym egzemplarzu są odpowiednio duże i mogą automatycznie obniżać się podczas cofania, więc widoczność jest w pełni poprawna.

Dostępne reflektory w Seacie Ateca pozwalają bez problemu podróżować w nocy. Oferowany snop światła sprawdza się zarówno w mieście, jak i przy wyższych prędkościach. W pierwszym scenariuszu, szczególnie przy wolnym manewrowaniu wspomagają nas światła przeciwmgielne, które doświetlają zakręty. Z kolei w trasie docenimy dobrze działający system adaptacji, który sam szybko włącza i wyłącza światła drogowe.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Złego słowa nie mogę powiedzieć na temat aktywnego tempomatu. Dobieranie prędkości do aktualnych warunków na drodze jest poprawne, choć mogłoby być nieco sprawniejsze. Niemniej w tej klasie jest to coś, na co po prostu możemy przymknąć oko.

Mieszane uczucia mam co do utrzymywania w pasie ruchu. Jeżdżąc bez tempomatu, auto ostrzega nas o przekroczeniu linii, ale nie koryguje samo ruchu, gdy wymusimy pilnowanie konkretnej prędkości. To zapewne punkt, który również wymaga dopłaty.

Bardzo dobrze za to wypada system kamer 360 stopni. Mimo że to opcja, to warta rozważenia, bo zastosowane matryce prezentują obraz w dobrej jakości i nie są straszne im nocne warunki. Szczególnie że na wyposażeniu pojawia się spryskiwacz tylnego oczka. Jednocześnie dostępne są szerokie możliwości doboru widoku z konkretnej kamery, więc czytelność jest połączona z ergonomią.

Poza tym Seat Ateca może sam parkować, ale jak to bywa w tej klasie, jest to rozwiązanie wymagające cierpliwości, więc zdecydowanie łatwiej oraz szybciej jest samemu kręcić kierownicą.

Test Seat Ateca. Podsumowanie i nasza opinia

test seat ateca recenzja opinie
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kończymy test Seat Ateca, a więc SUV-a, który nie ma łatwego życia, ale kompletnie się tym nie przejmuje i to jest jego przepis na sukces. Niepodążanie za wszystkim trendami w grupie VAG sprawia, że nadal mówimy o aucie, które jest świetne pod względem ergonomii, dobrze się prowadzi i oferuje relatywnie niskie spalanie. Nie brakuje mu dobrego zestawu audio i innych, ciekawych rozwiązań we wnętrzu.

Oczywiście pojawiają się problemy z systemem multimedialnym, ale ten stale jest aktualizowany. Wciąż można się zastanawiać, czy nie wyróżnić się jeszcze bardziej i pójść w stronę Cupry lub jednak zobaczyć, co oferuje bliźniacza i popularniejsza na drogach Skoda. To właśnie największy problem Ateki, czyli jak wyróżnić się na rynku? SUV-y z segmentu C muszą mieć coś w zanadrzu. W przypadku testowanego Seata jest to chociażby wspomniana ergonomia.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw