LINKI AFILIACYJNE

Test Cupra Formentor VZ5. To za takimi samochodami będziemy tęsknić najbardziej!

27 minut czytania
Komentarze

Zaczynamy test Cupra Formentor VZ5. Dodatkowe trzy znaki na końcu kompletnie odmieniają pierwotny model i sprawiają, że mówimy o czymś wyjątkowym, limitowanym. Niemniej już bazowy Formentor pokazał, że Cupra to coś zupełnie innego niż Seat. Z kolei VZ5 pokazał, że to coś zupełnie innego w dobie planowanej pełnej elektryfikacji i ewidentnie sprawia, że łezka się w oku kręci na myśl o przyszłości motoryzacji. Jednak nie wybiegajmy za daleko w przyszłość, bo Cupra daje niesamowitą frajdę tu i teraz. Jak ogólnie radzi sobie ten samochód? Przekonajcie się, czytając do końca nasz test Formentora VZ5 i poznając naszą opinię.

Zalety

  • Frajda z jazdy pod każdym aspektem
  • Unikalny design
  • Wciąż od groma ergonomii i w pełni zdatny do codziennej jazdy
  • Nowoczesne technologie na pokładzie

Wady

  • Wysoka cena
  • Nie wszystkim przypadnie do gustu dominacja ekranu dotykowego

Test Cupra Formentor VZ5. Krótkie podsumowanie

Opinia na temat Formentora VZ5 sprowadza się w głównej mierze do uśmiechu na twarzy, którą generuje pokonywanie kolejnych kilometrów tym autem. Nawet nie muszą to być podróże z wysokimi prędkościami, aby było ciekawie i przyjemnie. Z drugiej strony to nie jest auto nastawione wyłącznie na sport i pozostało w pełni użyteczne do podstawowych zadań.

8,4/10
Ocena

Cupra Formentor VZ5

  • Ergonomia systemu operacyjnego 8
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Apple CarPlay/Android Auto 9
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 9
  • Bagażnik 8
  • Stosunek dynamika-spalanie 9
  • System audio 8
  • Systemy wspomagające jazdę 8

Cena Cupra Formentor VZ5 i wersje wyposażenia

test cupra formentor vz5 opinie recenzja
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Zwykła, najprostsza wręcz Cupra Formentor zaczyna się w konfiguratorze od nieco ponad 135 tysięcy złotych. Otrzymujemy wtedy podstawowy model z benzynowym silnikiem o mocy 150 KM i manualną skrzynią biegów. Są też hybrydy, Diesle, są automaty, ale przede wszystkim są jeszcze wersje specjalne. Pierwsza to Formentor VZ, czyli już pojawia się 2-litrowa benzyna o mocy 310 KM i napęd na cztery koła. W tym momencie cena rośnie do niecałych 230 tysięcy złotych i co ważne, dopiero zbliżamy się do tytułowego modelu.

test cupra formentor vz5 opinie recenzja
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Pojawienie się na klapie oznaczenia VZ5 sprawia, że pod maskę trafia 2,5-litrowy silnik benzynowy znany między innymi z najmocniejszych Audi (np. RS3, RS Q3 i TT RS). W przypadku Cupry generuje on 390 KM i 480 Nm, co na papierze przekłada się na przyspieszenie do 100 km/h w 4,2 sekundy. Oczywiście wszystko z pomocą dwusprzęgłowej, automatycznej skrzyni biegów (DSG) z 7 przełożeniami, która przekazuje moc na cztery koła.

Do tego dochodzi odmieniony bodykit z wykorzystaniem włókna węglowego i najbardziej rozbudowanym układem wydechowym. Także pojawiają się mocniejsze hamulce i kilka innych zmian, które pozwalają faktycznie cieszyć się z dostępnej mocy. Co z ceną? Oczywiście szybuje ona w górę i to znacznie, bo przekracza 343 tysięcy złotych. Tylko to jeszcze nie koniec.

Ile kosztuje ubezpieczenie Cupry Formentor VZ5?

Według danych Link4 ubezpieczenie OC testowanego Formentora dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 650 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Cupry, klikając poniższy link.

Dopiero teraz wchodzimy do konfiguratora i zaczynamy dokładać. Oczywiście Formentor VZ5 już bazowo jest bardzo dobrze wyposażony. Niemniej testowany egzemplarz otrzymał dodatkowo:

  • matowy lakier Magnetic Tech Matt za ponad 7 tysięcy złotych
  • tapicerka ze skóry Nappa w kolorze Petrol Blue za ponad 5,5 tysięcy złotych
  • elektrycznie otwierany dach panoramiczny za ponad 6,5 tysięcy złotych

Co ciekawe, też za darmo możemy dobrać dodatkowe poduszki: kolanową dla kierowcy i boczne dla drugiego rzędu siedzeń. Tylko trzeba pamiętać o tym, aby zaznaczyć odpowiednią opcję. Dopiero w tym momencie przechodzimy do podsumowania i ostatecznie cena recenzowanego Formentora VZ5 wynosi blisko 363 tysięcy złotych. Tak, blisko 3x więcej od bazowego modelu.

test cupra formentor vz5 opinie recenzja
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Formentor VZ5 zadebiutował w 2022 roku jako edycja specjalna i oczywiście limitowana. Konkretnie mówimy o 7000 egzemplarzach, które opuszczą fabrykę. Niemniej Cupra też wprowadziła jeszcze bardziej limitowaną wersję (do 999 sztuk) w postaci VZ5 Taiga Grey, która różni się lakierem, tapicerką i dodatkowymi emblematami.

Formentor sam w sobie pojawił się na rynku w 2020 roku, będąc pierwszym, w pełni niezależnym modelem od Seata w gamie Cupry. Między innymi za sprawą swojej bardziej agresywnej stylistyki zdobył liczne grono odbiorców. Mimo wszystko Formentor bazuje na sprawdzonej platformie, na której powstały między innymi Skoda Karoq czy też Seat/Cupra Ateca.

Testowany samochód należy do crossoverów segmentu C, ale oczywiście tych bardziej usportowionych, a wręcz sportowych. Nie mówimy tylko o agresywnych zderzakach, a całym napędzie nastawionym na emocje. Dlatego naprzeciw Formentora VZ5 postawimy przede wszystkim protoplastę, czyli Audi RS Q3. Do tego dołóżmy chociażby Mercedesa GLA 45S AMG. Moglibyśmy też spojrzeć na BMW X2 M35i, VW T-Roca R, Mini Countrymana JCW, ale wszystkie te samochody są ostatecznie bliższe Formentorowi VZ, a nie VZ5. Piątka robi różnicę.

System multimedialny Formentora łączy zło i dobro

test cupra formentor vz5 opinie recenzja wnetrze system multimedialny
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Naturalnie Cupra wykorzystuje technologie VW, więc we wnętrzu znajdziemy wiele znajomego z innych reprezentantów grupy VAG. Na szczęście Formentor nie stawia typowo na najnowsze rozwiązania, więc pozostało trochę fizycznych klawiszy. Tylko już widać dominację sterowania przez centralny ekran. Ergonomia to jedno, drugie to samo działanie tej platformy, której przylepiono już łatkę bycia problematyczną. Niemniej mam wrażenie, że z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej.

Po teście Cupry Born wiedziałem, że firma ma jeszcze wiele do poprawy. Tymczasem recenzowany Formentor VZ5… funkcjonował dobrze. System operacyjny ani razu się nie zawiesił i działał sprawnie. Jedynie czasami zdarzało mu się dłużej pomyśleć i nieco zwolnić podczas wybranych animacji. Ok, kilka razy zawiesił się lub wykonywał niepożądane polecenia panel od okna dachowego, ale to akurat wyglądało na cechę testowanego egzemplarza.

Formentor VZ5 oferowany jest z maksymalnym wyposażeniem, jeśli chodzi o dostępne ekrany i możliwości z nimi związane. Dlatego centralnie pojawia się 12-calowy panel wysokiej rozdzielczości i bardzo dobrej jakości. Do tego dochodzi równie dobry, 10-calowy wyświetlacz w ramach cyfrowych zegarów. HUD nie jest dostępny.

Centralny ekran działa coraz lepiej

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Tak naprawdę centralny ekran niespecjalnie zdradza to, że został osadzony w specjalnej wersji Formentora. Cała funkcjonalność jest bardzo zbieżna do wspomnianego już Borna lub Skody Enyaq. Kluczowa różnica sprowadza się do wskazań komputera pokładowego w litrach zamiast Wh. Mimo wszystko jest to czytelny i w miarę prosty w obsłudze system dla nowoczesnego użytkownika. Osoby mniej zaangażowane w rozwój technologii będą musiały spędzić chwilę dłużej na poznanie wszystkich ekranów.

Obsługa opiera się na dużych panelach lub zestawie ikon, które odwołują się do najważniejszych funkcji. Dostępne są profile użytkowników, podstawowy komputer pokładowy i szereg opcji do personalizacji działania OS-u. Co by nie przerazić się tym wszystkim i działaniem chociażby gestów, nie zabrakło sensownie rozplanowanej sekcji z instrukcjami.

Z zakresu komfortu Formentor VZ5 oferuje rozbudowany system klimatyzacji wraz z iClimate, czyli klikamy, co chcemy ogrzać/schłodzić i oprogramowanie dostosuje wszystko za nas. Trochę przekombinowane, ale klasyczne przełączniki także są dostępne. Oczywiście wszystko z obsługą tylko na ekranie. Do tego dołóżmy całkiem rozbudowane oświetlenie ambientowe, które skupia się w głównej mierze na pierwszym rzędzie, ale w formie segmentów. Dlatego jeżeli przeraża Was przechodzący przez całą deskę rozdzielczą pasek, to spokojnie, możecie go wyłączyć. Poza tym Cupra nie zapomniała o wielu innych ustawieniach działania świateł, drzwi itp.

Z zakresu łączności Formentor VZ5 oferuje wszystko to, co oferują dzisiejsze samochody tej klasy. Kable nie są nam potrzebne, a obsługa nie sprawia żadnych problemów. W przypadku audio pojawia się logo Beats, ale… przyznam się bez bicia, że naprawdę w tym aucie nagłośnienie schodzi na dalszy plan. Mimo wszystko siedząc w aucie, bez odpalonego silnika, możemy liczyć na w pełni poprawną jakość dźwięku, która może być w całkiem szerokim stopniu konfigurowana. Nie mogę zarzucić jej nic złego, ale też nie rzuca na kolana na przykład głębią.

Nawigacja jest poprawna, ale Android Auto i Apple CarPlay jeszcze lepsze

test cupra formentor vz5 opinie recenzja nawigacja
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Zastosowany system nawigacji jest bardzo czytelny, prosty w obsłudze i wygodny do codziennego korzystania. Jednak udało mi się znaleźć drogi, których Cupra jeszcze nie znała, a nie były to świeżo oddane ulice. Tym sposobem baza jest do aktualizacji.

Z drugiej strony na pewno doceniam fakt, że Cupra w pełni integruje nawigację (i mapy) z cyfrowymi zegarami, więc wspomniana czytelność wszelkich wskazań stoi na naprawdę wysokim poziomie. Nie jest ona ograniczana przez kiepskiej jakości ekrany lub zrobiona tylko po to, aby była. Widać w tym zamysł.

Niemniej w moim przypadku wciąż dominowała nawigacja z Apple CarPlay lub Android Auto. Obie platformy łączą się z Formentorem bezprzewodowo. Cały proces realizowany jest bardzo szybko i nie ma problemów z samą pracą.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cyfrowe zegary dopasują się do każdego

test cupra formentor vz5 opinie recenzja cyfrowe zegary
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Przechodząc do tego, co widzi kierowca przed swoimi oczami, początkowo może się wydawać, że ekran jest za mały względem kapliczki. Niemniej przestrzeń wokół niego została wykorzystana na niezbędne piktogramy, informujące między innymi o kierunkowskazach lub problemach z autem. Po przyzwyczajeniu się do 10-calowego panelu docenimy jego rozbudowaną funkcjonalność i opcje personalizacji.

Przede wszystkim dostępnych jest kilka motywów, które pozwalają skupić się na asystentach jazdy, wspomnianej nawigacji, ograniczyć informacje do minimum lub wybrać jedną z trzech opcji bardziej klasycznych zegarów. Do tego możemy zdecydować, jakie informacje mają nam towarzyszyć w ramach lewej i prawej części. Tu również jest, w czym przebierać i to zarówno z zakresu jazdy sportowej, jak i bardziej przyziemnych menu.

Wnętrze Formentora VZ5 jest rewelacyjne

test cupra formentor vz5 opinie recenzja jakosc wnetrza
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cupra wyróżnia się na tle innych marek grupy VAG swoim podejściem do estetyki. Odważniejsze projekty, łączenie nietypowych kolorów i inne zabiegi stylistyczne wyróżniają też Formentora VZ5. Co prawda wnętrze najmocniejszej wersji nie różni się aż nadto względem słabszej odmiany, co ma też swoje zalety. W końcu Formentor oferuje wiele ergonomicznych rozwiązań. Jeśli zaś chodzi o zastosowane materiały, to całość wygląda świetnie i oryginalnie. Nie mogę narzekać na spasowanie, bo żadne plastiki się nie odzywają, a co najważniejsze, nie zabrakło fizycznych przycisków.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cupra Formentor VZ5 oferuje dostęp bezkluczykowy, który realizowany jest poprzez czujniki w klamkach. Chwytając za dowolną z nich w ramach przedniej pary drzwi, auto się otworzy, a gdy będziemy chcieli je zamknąć, to wystarczy dotknąć palcem widocznego wgłębienia.

Oczywiście podobnie możemy otworzyć bagażnik, gdyż ten również wyczuwa osobę w pobliżu, która ma kluczyk przy sobie.

Zapraszamy do pierwszego rzędu, gdzie dzieje się najwięcej

Otwieramy drzwi, aby zobaczyć, że te zasłaniają progi. Jeśli zrobimy to w nocy, to dojrzymy też podświetlony napis Cupra, ale o oświetleniu porozmawiamy za chwilę. Przede wszystkim wsiadanie do Formentora VZ5 nie sprawia najmniejszych problemów, gdy pamiętamy o rodzaju foteli, które znalazły się w środku.

Wyjątkowe wykończenie docenimy już na boczku drzwi, gdzie pojawia się charakterystyczny kolor tapicerki z takimi samymi przeszyciami. Jedynie nie sugerujcie się srebrną wstawką, jakoby miało to być aluminium. Mimo wszystko Formentor nie celuje w sektor premium, więc skórze Nappa towarzyszą w głównej mierze tworzywa sztuczne.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Patrząc m.in. na Cuprę Born, cieszy fakt, że na podłokietniku pozostał klasyczny zestaw do regulacji szyb. Niemniej ustawienia świateł już są po nowemu, czyli w ramach zestawu przycisków dotykowych. Tutaj też pojawiają się przyciski od podgrzewania szyb, czyli jedyne opcje związane z klimatyzacją, które zostały wyjęte z centralnego ekranu.

Fotele nie przypadną każdemu do gustu, ale nie muszą

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Fotele to… naprawdę wyjątkowy rozdział w całym wnętrzu Formentora. Są skórzane oraz ewidentnie kubełkowe z genialnym trzymaniem bocznym i wybitnym wyprofilowaniem. Naturalnie takie, a nie inne uformowanie sprawia, że osoby z szerszymi biodrami mogą narzekać na komfort, ale na pewno nie wypadną w szybkich zakrętach. Niemniej mimo nacechowania sportowego, w czym te stołki sprawdzają się świetnie, wciąż fotele Formentora VZ5 pozwalają pokonywać długie trasy bez narzekania.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Tak naprawdę jedyne, czego mi w nich brakowało, to wentylacji. Niektórych może też zaskoczyć fakt, że regulacja odbywa się manualnie i w sumie nic szczególnego dodatkowo nie ustawimy. Nie ma mowy o dostosowaniu lędźwi lub odcinka pod udami. Na koniec pamiętajmy, że te kubły to wciąż opcjonalne wyposażenie, nawet dla Formentora VZ5.

Kierownica bliska ideału

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Co ciekawe kierownica Formentora VZ5 nie różni się aż nadto względem nawet podstawowej wersji Cupry. Kształt, rozmieszczenie podstawowych przycisków i wykończenie jest identyczne, ale liczą się detale. Zanim o nich, to tylko potwierdzę, że jest to wygodna kierownica z podgrzewaniem i pozwala pewnie pokonywać zarówno kilometry prostych dróg, jak i serie zakrętów.

W takim razie co wyróżnia powyższą kierownicę od zwykłego Formentora? Przede wszystkim łopatki z podświetlanymi oznaczeniami, a także dodatkowe przyciski od trybów jazdy i uruchamiania oraz gaszenia silnika. Tak, to wszystko.

Dlatego wracając już do klasycznych przycisków, które na szczęście pozostały fizyczne, z lewej strony dojrzymy klawisze odpowiedzialne za tempomat i pokrętło do regulacji głośności. Same piosenki zmienimy przyciskami z prawej strony, gdzie też znalazło się sterowanie podgrzewaniem, wywoływanie asystenta głosowego i obsługa cyfrowych zegarów.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Regulacja kierownicy w dwóch zakresach, podobnie jak fotela, odbywa się manualnie. Nie miałem problemu, aby odnaleźć wygodną pozycję.

Deska rozdzielcza jest niby prosta, ale wciąż wyjątkowa

test cupra formentor vz5 opinie recenzja deska rozdzielcza
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mimo że Cupra wykorzystuje wiele sprawdzonych rozwiązań z VAG, to ewidentnie czuć, że mówimy właśnie o tej marce, a nie żadnej innej. Wpływają na to m.in. zastosowane barwy, ich połączenie, ale też wyprofilowanie poszczególnych elementów. Jednak pomijając właśnie design, dojrzymy, że całość jest względnie prosto zaprojektowana.

Centralnie pojawia się ekran, który odpowiada za kontrolę wszystkiego. Tuż pod nim dostępne są panele dotykowe z czujnikami gestów, których użyteczność jest dyskusyjna — szczególnie w nocy ze względu na brak podświetlenia. Schodząc niżej, pojawiają się nawiewy z przyciskiem od świateł awaryjnych. We wnęce znajdziemy dwa gniazda USB-C oraz schowek z wygodną ładowarką indukcyjną.

Pomiędzy fotelami dostępne dwa kolejne schowki na drobiazgi, które zostały przedzielone przyciskiem od wyłączenia ESC, a także golarką, czyli sterowaniem skrzynią biegów. Fizyczne, prostokątne przyciski odpowiadają za system start stop oraz obsługę hamulca postojowego, więc wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nieco dalej dojrzymy jeden, duży uchwyt na kubek i drugi na… espresso.

Podłokietnik Formentora możemy regulować w każdym zakresie, więc jest w pełni użyteczny, mimo że może wydawać się na mały. Po jego podniesieniu zobaczymy akceptowalnej wielkości schowek, w którym ukryło się też jedyne gniazdo 12 V w całym aucie.

Schowek przed pasażerem także jest odpowiednich rozmiarów. Z kolei w górnej części Formentora dostępne są lusterko fotochromatyczne, a wraz z nim sterowanie oknem dachowym. Cała sekcja, wraz z oświetleniem bazuje na panelach dotykowych i to właśnie ona jako jedyna przez cały okres testów Cupry odmówiła posłuszeństwa i się zawiesiła. Na szczęście szyberdach był zamknięty, a po zamknięciu auta i ponownym uruchomieniu wszystko wróciło do normy.

Skoro już przewinęło się opcjonalne okno dachowe, to jest ono podzielone na dwie części, z czego ta pierwsza może się tylko uchylić lub otworzyć na oścież. Całość może być zasłonięta roletą, która również sterowana jest elektrycznie.

Tymczasem po zmroku oświetlenie ambientowe pozwala uzyskać wiele ciekawych efektów za sprawą podzielenia na segmenty. Możemy je spersonalizować lub wybrać jeden z predefiniowanych motywów. Dodatkowo pojawia się podświetlone logo Cupra na progu oraz bardzo wyraźne oznaczenie VZ5 na drodze, padające z lusterek.

W drugim rzędzie miejsca nie ma zbyt wiele, ale wciąż jest wygodnie

Zajmowanie miejsca w drugim rzędzie Formentora jest nieco trudniejsze, ale wciąż pozostaje wygodne. Co prawda Cupra odpuściła sobie tutaj oświetlenie nastrojowe, ale nadal wykończenie pozostaje bardzo dobre.

Jednak trzeba liczyć się z tym, że wyjątkowe, kubełkowe fotele ze swoimi węglowymi plecami zajmują trochę więcej przestrzeni. Szczególnie ze względu na zintegrowane zagłówki, które jednocześnie zasłaniają wiele świata. Niemniej dwie dorosłe osoby (do 1,8 m) nie powinny mieć problemu z dłuższymi trasami. Szczególnie że na pokładzie znalazła się trzecia strefa klimatyzacji, podłokietnik z uchwytami na kubki i dodatkowe gniazda USB-C. Z innych udogodnień dostępnych jest sporo haczyków i mocowania Isofix. Tylko te ostatnie schowane są za skórzaną tapicerką, więc z fotelikiem trzeba podchodzić ostrożnie.

Bagażnik wciąż pozostaje więcej niż użyteczny

Cupra oferuje elektrycznie podnoszoną klapę bagażnika, która zatrzymuje się całkiem wysoko i gwarantuje dobry dostęp do wnętrza. Co prawda pojawia się minimalny próg, ale nie robi on większej różnicy. Półkę możemy bez problemu zdjąć, choć oczywiście nie schowamy jej pod podłogą. Nie zamkniemy też bagażnika od razu z ryglowaniem centralnego zamka poprzez przycisk.

Z racji, że Formentor VZ5 to najbardziej wyczynowa wersja tego samochodu, to bagażnik teoretycznie schodzi na dalszy plan. Tylko spokojnie, nie pojawia się tu żadna rozpórka (patrz: test Hyundai i30 N). Bazowo przestrzeń na bagaże w Formentorach wynosi 450 litrów, ale jeśli zdecydujemy się na napęd na cztery koła, to wartość ta spada do 420 litrów. W przypadku VZ5 trzeba jeszcze odliczyć 10 litrów, co ma związek między innymi z przebudowanym wydechem i wyposażeniem.

W ten sposób uzyskujemy 410-litrowy bagażnik z możliwością powiększenia przestrzeni do ponad 1460 litrów poprzez złożenie oparć tylnej kanapy (40:60). W niej też znalazł się spory otwór na narty, a same oparcia możemy położyć poprzez cięgna dostępne w samym luku bagażowym.

O ile przestrzeń może nie robić piorunującego wrażenia, tak ergonomia jest świetna. W końcu pojawia się nawet gniazdo 230 V, a towarzyszy mu zestaw wielu haczyków, mocowań na siatki i sensownie zorganizowanych wnęk. Pod podłogą znalazł się subwoofer i niezbędne elementy wyposażenia, więc zbyt wiele tutaj nie doładujemy.

Frajda z jazdy Formentorem VZ5 to coś niebywałego

test cupra formentor vz5 opinie recenzja jakosc prowadzenia
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Czas ruszyć w drogę i oczywiście pierwsze, co rzuca się w oczy, a właściwie w uszy, to wydech. Dźwięk 5-cylindrowego silnika jest świetnie wyeksponowany przez układ zakończony czterema rurami w dyfuzorze z włókna węglowego. Co prawda nie ma tutaj takich doznań jak chociażby w Hyundaiach (patrz: test i30 N Fastback i Kona N), bo nie ma słychać strzałów, ale jest bas. Niskie tony, które podczas przyspieszania potęgowane są przez powietrze pompowane turbodoładowaniem, powodują uśmiech na twarzy. Jednocześnie nie jest to przesadnie głośny wydech, więc mniej zmotoryzowani zlokalizowani w okolicy nie powinni narzekać.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Oczywiście wydech to pierwsze, co poznajemy, a co dalej? Wyjazd z parku prasowego Cupry i przejazd przez dosyć dziurawą część Warszawy każe przypomnieć o zawieszeniu. To oczywiście może być utwardzane w zależności od trybu jazdy (w aż 10-stopniowym zakresie), ale już w komfortowym ustawieniu daje znać o swojej sztywności. Z kolei w maksymalnie sportowym wydaniu nadal nie będziemy tracić plomb z zębów.

Tylko na dłuższą metę nie przeszkadza ono podczas spokojnej jazdy. Jest wręcz idealnie zestrojone do tego, aby pokonywać trasy szybkiego ruchu i cieszyć się z szybkich zakrętów bez odczuwalnego wychylania. Dziury i wyboje przenoszą się do środka, ale patrząc na charakterystykę auta, spodziewałem się dużo gorszych wrażeń w tym zakresie. Pamiętajmy, że mówimy o crossoverze, który też swoje waży (~1,6 tony).

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nie odnotowałem żadnych problemu z manewrowaniem. Oczywiście układ kierowniczy Formentora VZ5 jest sztywny i niesamowicie precyzyjny, ale jednocześnie nie utrudnia parkowania oraz poruszania się na ciasnych parkingach. Gdyby nie dźwięk wydechu, to tak naprawdę podczas codziennej, spokojnej jazdy nie da się odczuć, że w Cuprze drzemie zawadiaka.

Na koniec pamiętajmy o układzie hamulcowym, któremu także nie mogę zarzucić nic złego. Wyraźnie rozbudowany zestaw wentylowanych tarcz i 6-tłoczkowych zacisków na przedniej osi rzuca się w oczy. Jednak nie tylko wygląda, ale też jest bardzo skuteczny i nie mięknie po bardziej intensywnym użytkowaniu.

Od groma mocy, a i tak Formentor VZ5 potrafi być komfortowy

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

VZ w nazwie testowanego auta wzięło się od hiszpańskiego veloz, czyli szybki. Cyfra 5 naturalnie symbolizuje liczbę cylindrów 2,5-litrowego silnika z długą i ciekawą historią. Wartość 390 KM robi wrażenie na papierze, mimo że nie jest to pełne 400 KM, które generuje ten sam motor w Audi. Jednak to tylko zabieg, który ma pokazać miejsce w szeregu — w praktyce wciąż jest to bardzo ciekawy i bardzo dobrze brzmiący silnik.

Cupra, jak to Cupra (i cały VAG) wręcz przesadza z liczbą trybów jazdy. Co prawda nie pojawia się Eko i zaczynamy przygodę od Comfort, ale dalej już mamy Sport i Cupra, czyli bardziej sport. Do tego dołóżmy tryb indywidualny, który możemy wyspecyfikować na… eko. Mało? Klikając odpowiednio wiele razy przycisk na kierownicy, trafimy także na pozycję Offroad, która ma ułatwiać podjazdy na wszelkie wzniesienia i lepiej kontrolować napęd na bardziej sypkich/śliskich nawierzchniach. Trochę to wszystko zostało niepotrzebnie rozbudowane, a to jeszcze nie koniec…

Oczywiście czuć różnice w reakcji na gaz, zachowaniu się skrzyni biegów, pracy układu kierowniczego i przede wszystkim zawieszenia pomiędzy poszczególnymi trybami. Tylko na co dzień jeździłem w ustawieniu komfortowym, a gdy chciałem bardziej zaszaleć i poczuć moc, przechodziłem bezpośrednio do trybu Cupra. Kluczowe różnice? Znacznie bardziej efektywne oddawanie mocy i utrzymywanie wyższych obrotów wraz z błyskawiczną oraz pewną pracą DSG.

Wrażenia są tak intensywne, że… nie miałem problemów z pobiciem czasu przyspieszenia do 100 km/h, który podaje producent. Z launch control kilkukrotnie udało mi się zejść poniżej 4,2 sekund, choć 3 z przodu pozostała niedostępna. Przy tym testowany Formentor VZ5 robi to w sposób bardzo płynny, potwierdzając swoją moc wydechem i mocniejszymi uderzeniami podczas przepinania biegów.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nie możemy też zapominać o napędzie na cztery koła, który stanowi główną zasługę jakości prowadzenia Formentora VZ5 oraz bardzo dobrych czasów przyspieszenia. To właśnie dzielenie momentu na konkretne osie sprawia, że Cupra daje tak dużo frajdy z jazdy, zachowując jednocześnie wysoki poziom pewności. Poza tym pamiętajmy o możliwości dzielenia momentu osobno na konkretne koło na tylnej osi, co wiąże się m.in. z trybem Drift (teraz koniec omawiania trybów). Tak, Formentor VZ5 pozwala na wiele zabawy, bo staje się wtedy w pełni nadsterowny, ale wszelkie poślizgi nadal są pewne do kontrolowania. Oczywiście aktywacja tego trybu nie jest dostępna ot tak i trzeba głębiej pogrzebać w ustawieniach.

Spalanie siłą rzeczy schodzi na dalszy plan

test cupra formentor vz5 opinie recenzja spalanie
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Ok, ale ile ta frajda kosztuje tak na co dzień? Naturalnie zabawa Formentorem VZ5 sprawia, że bez problemu przekroczymy 20 litrów (i więcej) średniego zużycia paliwa. Jednak zachowajmy umiar i skupmy się bardziej na eko-jeździe. W mieście dużo zależało od płynności ruchu, więc w korkach komputer Cupry potrafił wskazać nawet 16 litrów. Mój rekord to 9,9 l/100 km, ale licząc wszelkie wyjazdy na miasto, średnią bym postawił przy 11 litrach.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Poza miastem, gdy faktycznie możemy w pełni utrzymywać stałą prędkość w okolicach 80-90 km/h, Formentor VZ5 zadowoli się około 7 litrami benzyny, aby pokonać każde 100 kilometrów. Oczywiście kluczem do sukcesu jest właśnie delikatne posługiwanie się pedałem przyspieszenia, ale też można zwracać uwagę na eko-porady z systemu. Bazują one m.in. na danych z nawigacji i znakach, co faktycznie sprawdza się… ciekawie, ale jednocześnie nie jest nachalne.

Naturalnie na drogach szybkiego ruchu pozostaje wyłącznie dbanie o to, aby jechać ze stałą prędkością. W takim wypadku możemy liczyć na następujące wyniki spalania Cupry Formentor VZ5:

  • 100 km/h: 7,3 l/100 km
  • 120 km/h: 8,5 l/100 km
  • 130 km/h: 9,2 l/100 km
  • 140 km/h: 10,3 l/100 km.

Cupra nie ograniczyła w żaden sposób zbiornika paliwa i ten oferuje typowe 55 litrów pojemności. Spokojnie, możemy tankować 95-oktanowe paliwo, które na pełnym baku powinno pozwolić nam około 500 kilometrów.

Na pokładzie Cupry Formentor VZ5 komplet systemów wsparcia

test cupra formentor vz5 opinie recenzja systemy wsparcia
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Na pokładzie Formentora VZ5 znajdziemy wszystko, co najlepsze może zaoferować Cupra. Oznacza to bardzo wiele dodatków z zakresu bezpieczeństwa i po prostu wsparcia kierowcy. Konfiguracja poszczególnych rozwiązań nie powinna nikomu sprawić problemów, bo całość została w sensowny sposób posegregowana.

Zacznijmy od czytania znaków, które wypada dobrze. Na pewno nie warto synchronizować wskazań z tempomatem, bo mimo wszystko zdarzały się nagłe, nie do końca zrozumiałe zmiany. Niemniej patrząc na konkurencję, VAG całkiem dobrze podszedł do tego tematu i radzi sobie z bardziej skomplikowanymi sytuacjami.

Lusterka są osadzone dosyć nisko i nie należą do największych, ale nie odczuwałem specjalnego ograniczenia widoczności z tego powodu. Na pokładzie jest też asystent martwego pola, ale diody nie pojawiły się w samym szkle. Ostrzeżenia przedstawiane są w ramach części oświetlenia ambientowego. Jest to równie czytelne, a może nawet lepsze rozwiązanie. Bez problemu możemy dostosować intensywność ostrzeżeń.

Pozytywna opinia dotyczy także reflektorów Formentora. Swoją drogą to na kloszach tylnych lamp znajdziemy jedyne oznaczenie modelu, gdyż na klapie są tylko napisy Cupra i VZ5. Niemniej, wracając do samych świateł, te są bardzo czytelne i oferują charakterystyczną animację kierunkowskazów.

Główne reflektory mogą pochwalić się poprawną wiązką światła, która jest pełna i odpowiedniej jasności. Niemniej mogłaby sięgać nieco dalej, ale nie ma problemu z jazdą w nocy — głównie za sprawą segmentów, czyli adaptacyjnych świateł drogowych. Nie jest to najbardziej rozbudowany zestaw matrix LEDów na rynku, ale sprawdza się całkiem dobrze również na drogach szybkiego ruchu. Z kolei jeśli jedziemy wolniej, to docenimy doświetlanie zakrętów w ramach świateł przeciwmgłowych.

Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Aktywny tempomat działa dobrze i tak naprawdę mam co do niego tylko jedną uwagę. Zostawia bardzo dużą odległość przed autem przy stosunkowo niskich prędkościach — wyraźnie większą względem wcześniej testowanych samochodów. Poza tym reakcja na zmiany na drodze odbywa się szybko i nie występuje efekt szarpania.

Formentor VZ5 oferuje również asystenta pasa ruchu, który sprowadza się do wsparcia nas w kręceniu kierownicą. Nie ingeruje on tak mocno, żeby niejako samemu pokonać zakręt.

Klasycznie na koniec zostawiłem system kamer 360 stopni, który w Formentorze jest po prostu dobry. Jakość obrazu w pełni odpowiada klasie auta, choć akurat w tej cenie moglibyśmy oczekiwać nieco więcej szczegółów. Jednak to detal, bo wciąż jest to przydatny i dobrze sprawdzający się zestaw kamer dookoła auta. Szczególnie w połączeniu z oprogramowaniem, które pozwala nam bez problemu dostosować to, co faktycznie chcemy obserwować.

Test Cupra Formentor VZ5. Podsumowanie i nasza opinia

test cupra formentor vz5 opinie recenzja
Fot: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kończymy test Formentora VZ5, czyli auta, które uplasowało się w czołówce najciekawszych, a mówiąc wprost, najfajniejszych aut ze wszystkich testowanych przeze mnie na portalu. Nie wynika to wyłącznie z mocy, wydechu i frajdy z jazdy. Niewątpliwie te aspekty mają kluczowy wpływ na końcową ocenę, ale równie duże znaczenie odgrywa funkcjonalność. Formentor VZ5 nie jest typowym autem na tor, czyli pozbawionym komfortu i ergonomii. Te punkty wciąż stanowią istotne zalety testowanego samochodu, które są uzupełniane przez zastosowanie dobrych technologii.

Czego zabrakło do ideału? Najbardziej w tym wszystkim boli cena. Niektórzy mogą też oczekiwać głośniejszego i bardziej agresywnego wydechu. Tak, obsługa zdominowana przez ekran dotykowy również wymaga zmiany przyzwyczajeń. Jeszcze na koniec powinienem oczywiście wspomnieć, że Cupra Formentor VZ5 to służbowy samochód Roberta Lewandowskiego. Tak, wolałem zostawić to na koniec, co by w żaden sposób nie rzutowało to na końcową opinię.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw