Czarny smartfon OnePlus z aparatem z trzema obiektywami umieszczony na kolorowym tle z kolorowymi kulkami i zabawkami.
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja OnePlus 12. Flagowiec z krwi i kości

16 minut czytania
Komentarze

Recenzja OnePlus 12 dotyczy następcy popularnego i bardzo pozytywnie ocenianego smartfona OnePlus 11, którego testowaliśmy dla Was w lutym 2023 roku. Zachowano podobny design, ale poprawiono praktycznie wszystko to, co nie podobało się użytkownikom. W ten sposób otrzymaliśmy atrakcyjnie wyglądający i kapitalnie wyposażony flagowy smartfon, który miał premierę w 10. rocznicę istnienia marki.

Osoba trzyma dwa smartfony z wyświetlonymi ekranami startowymi; jeden z nich ma zielony motyw tapety, drugi - czarny. W tle widoczne są krojone owoce cytrusowe na różowym stole.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Zalety

  • spójny z innymi produktami OnePlus design
  • jakość wykonania
  • znakomity ekran
  • wysoka wydajność
  • bardzo dobre czasy pracy
  • dobre głośniki stereo
  • port podczerwieni i slider alertów
  • pyło- i wodoodporność (IP65)
  • 4 aktualizacje systemu i 5 lat aktualizacji łatek bezpieczeństwa
  • duża pojemność akumulatora
  • szybkie ładowanie przewodowe i bezprzewodowe
  • szybka ładowarka w zestawie

Wady

  • zakrzywiony wyświetlacz — konkurencja odchodzi od tego rozwiązania
  • duży moduł fotograficzny nie wszystkim się spodoba
  • aparat do selfie bez AF
  • throttling pod dużym obciążeniem
  • przydałaby się większa ochrona przed wodą
  • mniej lat wsparcia od flagowych rywali
  • brak funkcji AI, którymi chwali się seria Galaxy S24 czy najnowsze Pixele

Test OnePlus 12. Podsumowanie

Recenzja OnePlus12 wskazuje, że to bez wątpienia jeden z najlepszych telefonów chińskiej marki. Dopracowany w każdym calu, szalenie dobrze wyposażony, z minusami, które dla wielu osób wcale mogą nie być wadami. To nie jest rewolucyjny smartfon, ale może podciąć skrzydła wielu współczesnym flagowcom.

8,3/10
Ocena

OnePlus 12

  • Opakowanie i akcesoria 9
  • Budowa i jakość wykonania 8
  • Ekran 9
  • Oprogramowanie 7
  • Aparaty 8
  • Wydajność 8
  • Czasy pracy 9

Na polskim rynku smartfon jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych — czarnej i marmurkowej zielonej — oraz w dwóch wersjach pamięci: 12/256 GB za 4499 złotych oraz 16/512 GB za 4999 złotych.

Dłoń trzymająca smartfon z włączonym ekranem na tle niebiesko oświetlonego basenu.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Opakowanie i akcesoria

OnePlus 12 dostarczany jest w charakterystycznym czerwonym pudełku, Wewnątrz znajdziemy całkiem sporo akcesoriów. Oprócz telefonu (z fabrycznie naklejoną osłoną ekranu) mamy tu 100-watową ładowarkę, czerwony kabel USB-C do transferu danych i ładowania telefonu, a także garść papierów, naklejki z logo marki oraz szpilkę do wysuwania tacki na karty SIM.

Budowa

Jakość wykonania, solidność konstrukcji i spasowanie elementów obudowy jest na najwyższym poziomie — nie ma tu wad konstrukcyjnych czy niestarannie zmontowanych elementów, na co użytkownicy zwracali uwagę w grudniu 2023 r.

Osoba trzyma telefon wyświetlający kolorową animację z postaciami.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Ekran telefonu jest znakomity. Patrzenie na to, co się na nim dzieje, to prawdziwa uczta dla oczu. To 6,82-calowy ekran 2K SuperFluid AMOLED o rozdzielczości 3168 x 1440 pikseli (510 ppi), wyprodukowany przez firmę BOE. Rozdzielczość wyświetlacza to QHD+ (3168×1440 pikseli), trzeba jednak zaznaczyć, że domyślnie ustawiona jest niższa wartość, FHD+ (2376×1080 pikseli). Można to zmieć w ustawieniach wyświetlacza lub zdać się na automatykę — wtedy smartfon będzie dostosowywał ją do wyświetlanych treści.

Ekran może pochwalić się oceną DisplayMate A+, co oznacza najwyższą klasę wyświetlaczy. Ma świetne, żywe kolory i wysoką jasność, a ponadto dostarcza technologii zapewniających ochronę oczu (m.in. redukcja światła niebieskiego).

Szczytowa jasność tego ekranu wynosi 1600 nitów — natomiast przy wyświetlaniu treści HDR — aż 4500 nitów. Nie wiem, czy faktycznie możliwe jest uzyskanie takiego wyniku, niemniej w praktyce nie miałam problemów podczas korzystania ze smartfonu w słoneczne dni. Minimalna jasność jest z kolei odpowiednio niska, by nie oślepić nas w nocy. Wyświetlacz obsługuje adaptacyjne odświeżanie LTPO 3.0 w zakresie 1–120 Hz. Chroni go szkło Gorilla Glass Victus 2.

Nie przeszkadza mi zakrzywiony ekran, choć trudno nie wrócić uwagi, że jest on mniej praktyczny (przypadkowe wciśnięcia, wizualne zniekształcenia przy krawędziach) i trudniej go okleić folią ochronną. Co więcej, producenci zaczęli odchodzić od tego rozwiązania. Podekranowy skaner linii papilarnych znajduje się na odpowiedniej wysokości i nie sprawiał żadnych problemów podczas codziennego korzystania. Drugim zabezpieczeniem biometrycznym jest funkcja rozpoznawania twarzy.

Osoba trzymająca smartfona, na którego ekranie wyświetlony jest graficzny interfejs skanera linii papilarnych.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Na lewej krawędzi znalazł się suwak do zmiany alertów (dźwięki, wibracje lub wyciszenie), natomiast na prawej przyciski do regulacji głośności i włącznik urządzenia. Na górnej krawędzi umieszczono port podczerwieni, który użytkownicy mogą wykorzystać na przykład do sterowania urządzeniami domowymi. Na dolnej krawędzi znalazł się port USB-C, głośnik oraz tacka na karty SIM. Ramka jest aluminiowa — OnePlus nie zdecydował się na tytan, jak Apple i Samsung w swoich topowych flagowcach.

Tacka jest uszczelniona i mieści dwie karty SIM w rozmiarze nano. Jeśli to by było za mało, to pamiętajcie, że OnePlus 12 obsługuje też kartę eSIM.

OnePlus 12 dziedziczy design poprzednika — pozostawiono okrągły moduł aparatu i dekoracyjny element, który łączy go z lewą krawędzią aparatu. Duży moduł fotograficzny niektórym się podoba, ale opinia innych osób z mojego otoczenia wskazuje, że jest po prostu za duży. Niemniej docenić trzeba jego wyrafinowany design i dbałość o szczegóły. I choć cała wyspa wystaje ponad obudowę, aparaty są umieszczone pod warstwą szkła. Dzięki temu wyglądają lepiej i nie zbiera się między nimi kurz.

Przy wykończeniu obudowy producent postawił ma matowe, szorstkie wykończenie. To sprawia, że OnePlus 12 jest przyjemny w dotyku, nie ślizga i się i nie widać na nim zabrudzeń czy odcisków palców. Dodatkowo jest tu warstwa szkła Gorilla Glass ze specjalną warstwą antyrefleksyjną.

Trzeba też nadmienić, że OnePlus 12 może pochwalić się pewną pyło- i wodoodpornością. To standard IP65, a nie najwyższy IP68, więc w grę wchodzą raczej zachlapania niż zanurzanie urządzenia w wodzie. Jest tu też technologię AquaTouch (wykrywanie kropel na ekranie), która ułatwia korzystanie z dotykowego ekranu, gdy jest on zamoczony. Test tej funkcji wskazuje, że działa zgodnie z oczekiwaniami — choć naprawdę ciekawi mnie, jak często użytkownicy będą z tego korzystać. Dodam też, że mimo sporych gabarytów i wagi (220 g) smartfon bardzo dobrze leży w dłoni. To głównie zasługa zakrzywionych krawędzi obudowy.

Osoba trzyma smartfon z włączonym ekranem pokazującym aplikacje; na ekranie telefonu widoczne krople wody.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Oprogramowanie

Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Android 14 (z aktualizacją zabezpieczeń z 5 stycznia 2024) i nakładki OxygenOS. Przez trzy wygodnie spędzone z OnePlus 12 nie mam uwag do płynności jego działania i oferowanych funkcji. To oczywiście to za krótki czas, aby opinia i test działania oprogramowania w dłuższej perspektywie były miarodajne, ale praktyka pokazuje, że urządzenia chińskiej marki są dobrze oceniane pod tym względem przez użytkowników.

OnePlus nie oferuje tak długiego wsparcia w zakresie aktualizacji oprogramowania jak konkurencja, na przykład Google dla smartfonów Pixel czy Samsung dla swoich flagowców z rodziny Galaxy. Szef firmy, Kinder Liu, nie uważa tego za dobrą strategię. W jakimś stopniu ma rację. Jak długo zamierzacie korzystać z obecnego smartfonu? Czy faktycznie zostaniecie z nim przez kilka lat, dopóki będzie dostawał aktualizację?

OxygenOS jest lubianym i docenianym interfejsem — z uwagi na estetykę, bogactwo funkcji, komfort użytkowania i opcje związane z personalizacją, ale przede wszystkim płynność działania. Jest tryb Always-On Display, tryb ciemny, szeroki zakres personalizowania ekranów głównych i obsługa niestandardowych gestów. Do tego producent powstrzymał się przed zaśmieceniem interfejsu zbędnymi aplikacjami.

Warto wspomnieć o kwestii, na którą obecnie mocno stawia konkurencja — AI. Jedną z największych zalet Snapdragona 8 Gen 3 są możliwości związane z generatywnym AI. Samsung dostał ten procesor i wykorzystał do transkrypcji, tłumaczenia i edycji zdjęć, a OnePlus 12, który ma ten sam układ, nie może pochwalić się podobnymi możliwościami. Opinia? Jest to trochę rozczarowujące. Zwróćmy uwagę na jeden z aspektów wykorzystania AI — inteligentną edycję zdjęć. Nie ma tu takich funkcji jak Google Best Take, Magic Editor czy wypełniania tła przy zmianie kąta fotografii jak w najnowszych flagowcach Samsunga.

Pojawiają się sugestie inteligentnej edycji, ale powiązane są z usługą Google One i wymagają wykupienia subskrypcji. Po doświadczeniach z AI w Google Pixel 8 i Pixel 8 Pro muszę przyznać, że pozbawienie OnePlus 12 możliwości edycji zdjęć w oparciu o sztuczną inteligencję jest sporym brakiem. Chyba że płacicie za Google One.

Aparaty

Imponujące możliwości fotograficzne zapewniają moduły fotograficzne o rozdzielczości 50, 64 i 48 megapikseli. W ich skład wchodzi m.in. peryskopowy (ma charakterystyczny prostokątny kształt) teleobiektyw z 3-krotnym zoomem optycznym. Nie zabrakło logo Hasselblad, choć firma ta nie odpowiada za hardware, tylko dostrojenie kolorów na zdjęciach. Czy ta konfiguracja sprawi, że OnePlus 12 trafi kiedyś do naszego zestawienia telefonów z dobrym aparatem?

Czarny moduł aparatu smartfona z trzema obiektywami i oznaczeniami parametrów na szarym tle.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Główny aparat One Plus 12 o rozdzielczości 50 megapikseli wykorzystuje sensor Sony LYT-808 1/1,4 cala i dużą przysłonę f/1,6. Zdjęcia nim wykonane prezentują się bezbłędnie, z dokładnym odwzorowaniem kolorów i dobrą dynamiką między światłem i cieniem na zdjęciach.

64-megapikselowy teleobiektyw z sensorem OV64B ma przysłonę f/2.6 i daje szereg przybliżeń: 3-krotny zoom optyczny, 6-krotny zoom bezstratny oraz 120-krotny zoom cyfrowy. Ten ostatni daje jednak mocno przetworzone i pikselowane obrazy. Moja opinia : w praktyce nie warto wychodzić poza 10-krotne przybliżenie.

Całości dopełnia aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 48 MO z sensorem IMX581, wykorzystywany też do makrofotografii, który zachowuje spójne kolory względem pozostałych aparatów.

Dłoń trzymająca smartfon, który robi zdjęcie oświetlonego wieczorem budynku przy basenie.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

W praktyce, by przeprowadzić test, zabrałam OnePlus 12 na wyjazdowy urlop i zrobiłam nim ponad 500 zdjęć w różnych warunkach oświetlenia, zarówno z obiektami poruszającymi się, jak i statycznymi. Jak przedstawiają się efekty? Świetnie. Zdjęcia pięknie prezentowały się zarówno w serwisach społecznościowych, jak i na wydrukach.

Aparaty radzą sobie w dzień, przy dobrym oświetleniu, nie przeszkadzają im też warunki nocne. Zoom pozwala ciekawie kadrować zdjęcia, a obiektyw ultraszerokokątny nie zniekształca proporcji. Tak prezentują się zdjęcia z poszczególnych aparatów (kolejność przybliżeń: 0,6x,1x, 2x, 3x, 6x):

Test aparatów wskazuje, że zdjęcia są naprawdę dobre, jeśli nie bardzo dobre. Szczegółowe, o naturalnym odwzorowaniu kolorów (czasem może nieco nadmiernie przetworzone lub podkoloryzowane), wolne od szumów i przyjemne dla oka. Oto garść przykładów fotografii zrobionych aparatami OnePlus 12:

Poniżej kilka zdjęć do testu wykonanych w nocy. Gdy zastanego światła jest sporo, zdjęcia wyglądają zadowalająco. Aparat główny zdecydowanie daje sobie w tych warunkach radę. Nieco słabiej prezentują się, które zostały wykonane w trybie ultraszerokokątnym, a fotki zrobione za pomocą teleobiektywu bywały nieostre:

Pewien niedosyt podczas testu pozostawia zoom optyczny, który pozostaje w tyle za konkurencją – 5-krotne przybliżenie oferują np. iPhone 15 Pro Max, Samsung Galaxy S24 Ultra czy Pixel 8 Pro. Kolejne niedociągnięcie to aparat do selfików, który ma dobrą rozdzielczość, ale pozbawiony został autofocusa. Tak wyglądają efekty jego pracy.

Pozostaje wideo, które OnePlus 12 może nagrywać w maksymalnej jakości 8K w 24 klatkach na sekundę. Obsługiwany jest kodek H.265, Dolby Vision i tryb ultrastabilizacji obrazu. A tak wypadają efekty nagrywania w dzień (4K przy 30 fps):

Tutaj możecie zobaczyć nagrania do testu w innej jakości:

Oraz przykłady nagrań w nocy (4K, 30 fps):

A to nagrania do testu w pozostałych dostępnych rozdzielczościach:

Komunikacja

OnePlus 12 wspiera wszystko, co niezbędne w kwestii komunikacji i łączności. I, co najważniejsze, wszystko to sprawdza się bezproblemowo. Przyszłościowo zamontowano tu moduł Wi-Fi, wspierający Wi-Fi 7, za nawigację odpowiada szereg systemów (GPS, Glonass, Beidou, Gailileo, QZSS, NavIC), nie zabrakło też NFC oraz Bluetooth w wersji 5.4 z A2DP i LE (smartfon obsługuje kodeki aptx HD i LHDC). 

Ręka trzymająca smartfon z włączoną aplikacją nawigacyjną pokazującą trasę na drodze ekspresowej S8, w tle widoczna rozmyta sceneria drogi i inne pojazdy.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Z fizycznych złączy mamy tu port USB-C do ładowania i transferu danych. Z wykorzystaniem adaptera podłączyć można do niego również słuchawki. Pewnym zaskoczeniem jest obecność portu podczerwieni, choć w praktyce dla mnie jest to element zbędny.

Głośniki (jeden umieszczony w szczelinie nad ekranem, drugi na dolnej krawędzi) brzmią świetnie. Podczas testu sprawdziły się w grach i podczas oglądania seriali, słuchania muzyki i podcastów oraz połączeń głosowych.

Wydajność i pamięć

Test tego modelu pokazuje, że nie nie można mu nic zarzucić w kwestii hardware’u. Mamy tu bowiem najnowszy procesor Qualcomma, Snapdragon 8 Gen 3, a także szybkie moduły pamięci LPDDR5X i UFS4.0. Przekłada się to na błyskawiczną pracę na co dzień i wysoką płynność w grach. To naprawdę topowa specyfikacja i nie miałam wątpliwości, ze sobie poradzi z każdym zadaniem i z każdym tytułem. Genshin Impact, jedna z bardziej wymagających pod względem sprzętowym gier, działała podczas testu płynnie uzyskując powyżej 60 klatek na sekundę.

Ręce trzymające smartfon z wyświetloną grą, przedstawiającą postać z łukiem celującą w przeciwnika na tle ruin.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Snapdragon 8 Gen 3 prawdopodobnie napędza — lub będzie napędzał — wszystkie flagowce w 2024 roku. Układ ten pokazuje pazury we wszelkich benchmarkach — bez problemu sprawdzi się we wszystkich zastosowaniach.

W OnePlus 12 producent wprowadził ulepszony system chłodzenia, który skuteczniej rozprasza ciepło. I faktycznie przekłada się to na mniejsze temperatury podczas intensywnej pracy (zazwyczaj około 35 stopni, choć w najbardziej wymagających benchmarkach sięgała 41 stopni). W praktyce smartfon nagrzewa się, ale zjawiska throttlingu (według benchmarków) nie dało się uniknąć.

Czasy pracy i ładowanie

OnePlus 12 zapewnia świetne czasy pracy. Zresztą jego poprzednik też nie był pod tym względem słabszy — zaliczyliśmy go w poczet telefonów z dobrą baterią, oferujących najlepsze czasy pracy.

Przy automatycznym wyborze częstotliwości, 50% jasności i 50% głośności smartfon przez 2 godziny oglądania filmów (poprzez aplikację Amazon Prime Video) zużywa 16% baterii. Granie (w Genshin Impact) pochłania 16% w 30 minut, a tyle samo czasu spędzonego na nawigacji – 5% baterii. A tak prezentują się wyniki uzyskane w PC Mark Work 3.0 battery life: ponad 16 godzin dla odświeżania 120 Hz i 18 godzin dla odświeżania 60 Hz.

Napełnianie baterii, której pojemność to 5400 mAh, jest naprawdę szybkie. Producent dostarcza w zestawie odpowiedni kabel i ładowarkę 100 W, więc możemy sprawdzić na własne oczy, jak działa ultraszybkie ładowanie. W 15 minut bateria zyskuje 65% naładowania, a w 100% naładowana jest w 26 minut.

Wyświetlacz smartfona pokazujący czas ("sobota 09:50"), datę ("17 lutego") oraz informację o ultra szybkim ładowaniu baterii na poziomie 87%. Ekran jest w kolorach niebiesko-różowych. W górnej części ekranu widoczne są ikony sygnałów i baterii.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

O ile w poprzedniku, czyli modelu OnePlus 11, nie było ładowania bezprzewodowego, jego następca wspiera technologię Qi. Do tego jest szybkie — moc ładowania bezprzewodowego to 50 W, co w niecałą godzinę ma pozwolić naładować baterię do pełna. Jest tu też bezprzewodowe ładowanie zwrotne 10 W.

Specyfikacja i cena

Tak przedstawia się specyfikacja najnowszego flagowca od OnePlus:

  • Ekran: 6,82 cala, 2K, 1440 x 3168 pikseli (ok. 510 ppi), 120 Hz Super Fluid Display, LTPO, HDR10+, Dolby Vision, HDR Vivid, ProXDR, Gorilla Glass Victus 2, jasność do 4500 nitów
  • System: Android 14, OxygenOS 14
  • Procesor: Snapdragon 8 Gen 3, grafika Adreno 750
  • Pamięć RAM: 12 lub 16 GB LPDDR5X
  • Pamięć wewnętrzna: 256 lub 512 GB UFS 4.0
  • Aparaty:
    • główny: 50 MP Sony LYT808 1/1,43″, AF, OIS, f/1.6
    • tele: 64 MP, 3x zoom optyczny, obiektyw peryskopowy, 1/2″, AF, OIS
    • ultraszerokokątny: 48 MP, f/2.2, 114 stopni, 1/2″, PDAF
    • nagrywanie do 8K 24 fps
    • front: 32 MP, f/2.4, 1/2,74″
  • Porty i złącza: USB-C (USB 3.2, OTG)
  • Łączność: 5G, Wi-Fi 7 Ready, Bluetooth 5.4, GPS/GLONASS/BDS/Galileo/QZSS, NFC
  • Inne: Aqua Touch, współpraca z Hasselblad, aluminiowa ramka, IP65, głośniki stereo, skaner linii papilarnych pod ekranem
  • Bateria: 5400 mAh, ładowanie przewodowe SuperVOOC 100 W, bezprzewodowe AirVOOC 50 W
  • Wymiary: 163,3 x 75,8 x 9,2 mm
  • Waga: 220 g.
Czerwone pudełko z numerem 10 oraz czarny smartfon marki OnePlus z potrójnym aparatem ułożonym w okrąg na szarym tle.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

W moje ręce trafiła mocniejsza wersja OnePlus 12, dysponująca 16 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej. Została ona wyceniona na 4999 złotych. Jest jeszcze wersja tańsza, z 12 GB pamięci RAM i 256 GB przestrzeni na pliki i aplikacje. W tym przypadku trzeba zapłacić 4499 złotych. Jest jeszcze wersja z 1-terabajtową pamięcią wewnętrzną, ale raczej pozostanie w wyłącznie chińskiej dystrybucji (nie trafiła do Polski).

Cena sprawia, że OnePlus 12 może poważnie zagrozić flagowym modelom — zwłaszcza że nierzadko oferuje lepszą specyfikację oraz więcej funkcji i możliwości. Jeśli zastanawiacie się nad Samsungiem Galaxy S24 Plus, debiutującym wkrótce Xiaomi 14 czy innym flagowcem pracującym pod kontrolą najnowszego Snapdragona, to zdecydowanie powinniście rozważyć testowany smartfon.

Recenzja OnePlus 12. Podsumowanie i nasza opinia

Jeśli szukacie smartfona z wyższej półki, który ma oferować świetny ekran, wysoką wydajność, znakomite zdjęcia i dobre czasy pracy, to OnePlus 12 spełnia wszystkie te oczekiwania. Jest naprawdę poważną konkurencją dla najnowszych modeli z linii Galaxy 24, które zadebiutowały chwilę przed recenzowanym OnePlusem, ale też dla niemal każdego współczesnego flagowca.

Spodobał mi się podczas polskiej premiery, gdy miałam go w rękach zaledwie kilka chwil, a pozytywna opinia utrzymała się po niemal trzech tygodniach spędzonych razem. Choć przed nami jeszcze wiele ciekawych smartfonowych premier, to OnePlus 12 zdecydowanie wszedł w 2024 rok z dobrą propozycją w wyższej półce.

Ręka trzymająca smartfon z otwartą aplikacją Netflix wyświetlającą różne tytuły filmów i seriali.
Fot. Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Recenzja OnePlus 12 nie powinna jednak skupiać się na superlatywach — nimi przepełnione są materiały marketingowe producenta. Dlatego spójrzmy na wady. Tutaj można zwrócić uwagę na zakrzywiony ekran, od którego producenci odchodzą, relatywnie słaba odporność na wodę czy brak inteligentnych funkcji, na których opiera się konkurencja — Galaxy AI w smartfonach Samsunga czy Gemini Nano w Pixelach z serii 8. OnePlus 12 nie jest może „zabójcą flagowców”, ale wciąż pozostaje jednym z ciekawszych modeli z wyższej półki na rynku.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez OnePlus. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw