2023 rok okazał się bardzo udanym czasem dla OpenAI i to mimo czasowych problemów, które wystąpiły w zarządzie firmy. Twórcy ChatGPT zanotowali solidne przychody i przygotowują się do dalszego rozwoju narzędzi sztucznej inteligencji. Model GPT-5 ma przynieść kolejny przełom.
Przychody i plany OpenAI. Spis treści
Przychody OpenAI w 2023 roku
Portal The Information ustalił, że przychody OpenAI w 2023 roku wyniosły 1,6 mld dolarów. W połowie października było to 1,3 mld dolarów. Firma staje się coraz atrakcyjniejsza dla inwestorów i stale się rozwija.
Okazało się, że w perspektywie całego roku twórcom ChatGPT nie zaszkodził poważnie nawet chaos w spółce, który opisywaliśmy na naszym portalu kilka tygodni temu. Przypomnijmy: zarząd firmy wyrzucił z pracy Sama Altmana, który miał przejść do Microsoftu. Finalnie jednak Altman powrócił do OpenAI, bo zarząd został zmieniony.
ChatGPT, najgłośniejsze dzieło spółki, od ponad roku jest jednym z najgorętszych tematów w świecie nowych technologii. Wspomniane narzędzie pokazało, jak wiele potrafi sztuczna inteligencja (choćby w kwestii generowania kodu i tłumaczenia skomplikowanych zagadnień), a jednocześnie jak wiele dopracowania wymaga (ChatGPT miał bowiem również mniej i bardziej spektakularne pomyłki).
Co OpenAI pokaże w najbliższych miesiącach?
W połowie roku 2024 firma może wprowadzić model GPT-5. Ma on analizować szerokie zakresy danych: tekstów, obrazów oraz dźwięku. Nowy model ma być w stanie generować wideo z podpowiedzi tekstowych.
Model GPT-5 znalazł się na opublikowanej przez Sama Altmana liście wymagań użytkowników wobec jego spółki. O tym, że prace nad ulepszonym modelem trwają, wiemy od paru miesięcy.
Na ten moment najnowocześniejszy model językowy firmy to GPT-4 Turbo. Więcej na jego temat dowiecie się z podlinkowanego tekstu.
Źródło: rp.pl, The Information. Zdjęcie otwierające: Skorzewiak / Depositphotos
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.