Alternatywy dla Twittera, czyli gdzie się przenieść po przejęciu serwisu przez Elona Muska

3 minuty czytania
Komentarze

Przejęcie popularnego serwisu przez Elona Muska nie podoba się wielu użytkownikom. Jeśli zastanawialiście się, jakie są alternatywy dla Twittera, mamy dla was kilka propozycji. Zobaczcie bardziej i mniej znane platformy społecznościowe, które działają w podobny sposób.

Alternatywy dla Twittera – oto kilka propozycji

mastodon

Pierwsza alternatywa dla Twittera to Mastodon. Właśnie na tę platformę przenosi się w ostatnim czasie wielu użytkowników portalu przejętego przez Elona Muska. Wystarczył tydzień, by Mastodon odnotował 55% wzrost liczby użytkowników. Aplikacja pozwala dodawać posty o długości do 500 znaków, inni użytkownicy mogą reagować polubieniem, udostępnieniem lub zamieszczeniem komentarza.

Uświadomiłem sobie, że metoda wyrażania siebie w internecie jest zbyt ważna, aby miała znaleźć się w rękach jednej korporacji, która może zrobić z nią wszystko, co tylko zechce – powiedział twórca serwisu Mastodon w rozmowie opublikowanej na łamach Forbesa po tym, jak Elon Musk przejął Twittera. Mastodon może być w dużym stopniu odporny na cenzurę, bo nie posiada centralnego serwera kontrolującego aktywność użytkowników. Każdy z ponad trzech tysięcy serwerów ma osobną politykę prywatności i zespół zarządzający. Obecnie Mastodon ma 655 tysięcy użytkowników.

countersocial

Kolejna ciekawa propozycja to CounterSocial. Platforma ta zapewnia, że jest wolna od trolli, prześladowania, reklam, fake-newsów oraz zagranicznych wpływów. Serwis pozwala w prosty sposób założyć konto i połączyć się z nadawanymi newsami. Można tworzyć video-chaty, jak i własne społeczności.

Za CounterSocial stoi anonimowy haker, który zablokował możliwość zakładania kont z Chin, Iranu, Korei Północnej, Rosji, Syrii oraz Pakistanu. Powodem miało być to, że to właśnie z tych krajów pochodzi najwięcej botów oraz troll-kont.

facebook

Wśród alternatyw dla Twittera można wymienić także Facebooka. Z pewnością nie będzie to ucieczka od wielkich korporacji i dość mocnej kontroli nad publikowanymi treściami, ale chyba wszyscy się zgodzimy, że Mark Zuckerberg jest zdecydowanie mniej ekscentryczną i nieprzewidywalną postacią, niż Elon Musk. Zdecydowanie prędzej nagłe zmiany zasad panujących na platformie mogą nastąpić na Twitterze niż na Facebooku.

Jak działa Facebook, wie praktycznie każdy, bo serwis ten należy do najpopularniejszych portali społecznościowych na świecie. Platforma ta umożliwia zarówno komunikację ze znajomymi, jak i obserwowanie poczynań marek, polityków, sportowców i celebrytów. Facebook pozwala tworzyć obszerniejsze treści, niż Twitter, a także dołączać do tematycznych grup.

Z alternatywami dla Twittera jest pewien problem

Elon Musk Twitter

Jakkolwiek rewelacyjne alternatywy dla Twittera by nie powstały, ich ostateczny sukces będzie zależał od tego, czy użytkownicy zdecydują się na masowe przejście na nowe platformy. Tymczasem o to może być trudno, bo ludzie są najzwyczajniej przyzwyczajeni do najpopularniejszych platform, nawet jeśli coś im się w nich nie podoba. Początkowo zmiana serwisu społecznościowego na mniej znany może być frustrująca, gdy nie odnajdziemy tam wszystkich podmiotów, z którymi chcemy mieć kontakt.

Czytaj także: Elon Musk zapowiada dalsze zmiany na Twitterze. Zapłacisz, będziesz lepiej widoczny

Siła platform społecznościowych zależy wprost od liczby oraz zróżnicowania ich użytkowników – zarówno osób prywatnych, jak i publicznych. Niejednokrotnie grupa osób niezadowolonych z zasad panujących na danej platformie ogłaszała stworzenie alternatywy dla Twittera, Facebooka czy YouTube’a, co szybko okazywało się niewypałem. Przykłady? TRUTH, Albicla, BanBye.

źródło: TVN24 BIS, Rzeczpospolita, własne, zdjęcie główne: Florian Schmetz/Unsplash

Motyw