chciwość apple ios 16

[SPT #224] Chciwość Apple, czyli reklamy w iOS. Użytkownicy wkurzeni na samą myśl

5 minut czytania
Komentarze

Okres wakacji nieuchronnie zbliża się do końca. W sklepach widać promocje związane z powrotem uczniów do szkół – dotyczy to także sprzętu komputerowego, smartfonów i tabletów. Przy okazji zachęcam do przeczytania naszego poradnika Back To School. Jeśli w tych przygotowaniach do 1 września nie mieliście czasu zajrzeć na android.com.pl, to teraz jest czas, żeby to nadrobić. Moją uwagę zwróciła przede wszystkim chciwość Apple, ale nie tylko. Przed Wami bowiem kolejna odsłona SPT – subiektywnego podsumowania tygodnia.

Nie przegap: Niesamowita oferta na Samsunga Galaxy Z Fold4 – skorzystaj zanim się skończy!

Sprawdź też: Samsung Galaxy Flip4 już dostępny w niesamowitej ofercie!

Pochwała – Android 13 dodaje kilka nowych funkcji

Android 13 zadebiutował na smartfonach. Jeśli ktokolwiek oczekuje, że zobaczy w nowej wersji systemu duże zmiany, może się zawieść. Oprogramowanie na smartfony rozwija się w znacznie wolniejszym tempie niż kilka lat temu. Wynika to z faktu, że jest już wystarczająco dopracowane, aby spełniać wymagania użytkowników. W związku z powyższym, jakiekolwiek zmiany można uznać za kosmetyczne. W Androidzie 13 zobaczymy kolejne dostosowania zakamarków systemu do języka Material You. Google obiecuje też większe bezpieczeństwo związane z uprawnieniami, jakie przyznawane są aplikacjom. Ponadto, newralgiczne dane (np. numer telefonu) zostaną automatycznie usunięte ze schowka po jakimś czasie. Mniejsze zmiany obejmują Bluetooth Low Energy, który ma zapewnić mniejsze opóźnienia dźwięku oraz funkcja Spatial Audio. Google ulepszy też synchronizację smartfona z Chromebookiem. Gigant nie zapomniał też o wsparciu dla tabletów, gdzie zobaczymy nowy pasek zadań.

Rozszerzenia Microsoft Edge wzbogacają przeglądarkę. Przeglądarkowe rozszerzenia to mini-programy, które potrafią zwiększyć doświadczenie użytkownika. Te „wynalazki” święciły triumfy za czasów świetności Firefoxa i Google Chrome. Jednak są też dostępne na Microsoft Edge. Przeglądarka została zbudowana od podstaw na silniku Chromium, przez co dodatki dostępne na Chrome, działają też na Edge. Ponadto, Microsoft stworzył osobny sklep z rozszerzeniami, w którym znajdziemy dedykowane wtyczki. Moim ulubionym dodatkiem jest Enhancer for YouTube, dzięki któremu mogłem się pozbyć reklam w tym popularnym serwisie. Warto też pochwalić tak popularne wtyczki jak LastPass czy Adblock Plus. Ponadto, Microsoft przygotował też kilka własnych wtyczek np. Outlook czy Office. Wszystkimi dodatkami łatwo zarządzać z poziomu specjalnego menu – gdzie można je wyłączyć lub całkowicie usunąć.

Krytyka – chciwość Apple, czyli reklamy w iOS

Bezkonkurencyjny Samsung i horrendalne ceny. Samsung jest królem składanych smartfonów. Według ostatnich danych, firma dostarczyła na rynek 11,5 mln urządzeń tego typu w 2021 roku. To sprawia, że jej udział w tym niszowym rynku jest bliski 90%. To z kolei oznacza, że gigant może ustalać wysokie marże. Składane urządzenia koreańskiej firmy nie mają bowiem żadnej konkurencji w Europie i USA. Tacy gracze jak Xiaomi czy Oppo wydają tego typu sprzęt jedynie na rodzimym obszarze. Brak konkurencji to nie tylko nowe urządzenia za ponad 8000 zł, ale także niewielkie zmiany względem poprzedników. Samsung nie musi wprowadzać większych ulepszeń, ponieważ klienci i tak nie mają wyboru i chcąc posiadać smartfona ze składanym ekranem, kupią sprzęt koreańskiej spółki. Być może z biegiem czasu sytuacja się zmieni, ale zapewne trzeba poczekać jeszcze co najmniej 2 lata. Apple ma wejść w niszowy rynek w 2025 roku, ale nie spodziewam się, że cena takiego urządzenia będzie niższa niż 10000 zł. Jednak firma z Cupertino zapewne pokaże sprzęt bardzo dopracowany i zaawansowany technologicznie. To mógłby być dobry bodziec do szybszego rozwoju dla Samsunga.

Chciwość Apple. Każda firma działająca na giełdzie chce co kwartał wykazywać lepsze wyniki finansowe niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Wysokie marże Apple, które firma osiąga na iPhone’ach i MacBookach to najwyraźniej jeszcze za mało. W końcu w tym obszarze spółka sięgnie sufitu i przychody ze sprzedaży spotkają się z murem, którego nie będą w stanie przebić. Jednym ze sposobów na zwiększenie przychodów, a w konsekwencji także zysku, jest wprowadzenie reklam do usług. Kilka dni temu serwis Boomberg poinformował, że w niektórych aplikacjach Apple mogą pojawiać się reklamy. Chodzi przede wszystkim o takie programy jak Apple News, Stock czy Apple Maps, ale także App Store, w którym pojawi się więcej ogłoszeń firm trzecich. Ten sprytny zabieg ma przynieść Apple aż 4 mld USD przychodów w ciągu roku! Trudno jednak wierzyć plotkom, że reklamy miałyby być wyświetlane w iOS. Takie działanie byłoby przekroczeniem granic przyzwoitości. Chciwość Apple zniechęciłaby wielu klientów do firmy z Cupertino.

Korea Północna straszy nowym pociskiem. Zagrożenie ze strony Korei Północnej jest bardzo realne. Komunistyczne państwo ma czwartą co do wielkości armię na świecie. Reżim wydaje aż 25% PKB na wojsko mimo panującej biedy. Siły konwencjonalne Korei Północnej to ogromne zagrożenie przede wszystkim dla południowego sąsiada, ale także dla Japonii. Jednak komunistyczne władze dysponują jeszcze czymś bardziej przerażającym. Jest to broń atomowa. Największym wrogiem reżimu są Stany Zjednoczone, przez które na agresywne państwo nałożono sankcje. Korea Północna od wielu lat testuje rakiety dalekiego zasięgu, które są w stanie sięgnąć dowolnego punktu na terytorium USA. Jednak testy nowego Hwasonga-17 to prawdopodobnie jedno wielkie kłamstwo. Nie zmienia to faktu, że już Hwasong-15, który mógłby być wyposażony w głowicę nuklearną, stanowi ogromne zagrożenie dla świata.

Motyw