screenshot z Diablo 4 przedstawiający Mefisto w postaci krwawego wilka

Diablo 4: Vessel of Hatred z pierwszym zwiastunem. Blizzard zapowiada dodatek i podaje datę premiery

5 minut czytania
Komentarze

Szybko poszło, prawda? Ledwo co na naszym serwisie pojawiła się recenzja Diablo 4, a już piszemy o nadchodzącym dodatku. Vessel of Hatred, podczas tegorocznego Blizzconu, otrzymało swój pierwszy zwiastun i choć nie wynika z niego przesadnie wiele, po sieci krąży sporo przecieków odnoszących się do tego, czego możemy się po rozszerzeniu spodziewać.

[AKTUALIZACJA #1 – 4.11.2023, godz. 23:37]

Podczas odbywającego się kolejnego dnia panelu, pokazano na Blizzconie kilka dodatkowych artów, prezentujących dżungle Torajan. Dla niezorientowanych w geografii Sanktuarium – Kurast znajduje się tuż przy północnej granicy tego regionu.

https://twitter.com/Diablo/status/1720921292537319693

Poniżej oryginalna treść materiału

Diablo 4 dostanie dodatek – poznajcie Vessel of Hatred

Diablo 4 mimo dobrego przyjęcia przez większość recenzentów (ja trochę kręciłem nosem na endgame, ale koniec końców grze wystawiłem bardzo dobrą notę), obecnie znajduje się w delikatnym odwrocie. Liczba graczy mocno spada, premiera na Steam niestety była klapą, pierwszy sezon okazał się wielkim zawodem i choć sezon Krwi, który trwa obecnie, wypada już nieco lepiej, Blizzard wie, że czeka go jeszcze sporo pracy, aby doprowadzić tytuł do oczekiwanego stanu. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wiemy, że dużą częścią planu rozwoju gry mają być rozszerzenia. I pierwsze z nich, o wdzięcznym tytule Vessel of Hatred (tł. Naczynie Nienawiści), zostało na Blizzconie potwierdzone.

Logo dodatku do Diablo 4 Vessel of Hatred, które zabierze graczy do Kurast
fot. materiały prasowe/Blizzard

Zwiastun, który zobaczycie pod tym akapitem w gruncie rzeczy nie mówi nam o dodatku zbyt wiele. Dominuje kolor zielony, co w połączeniu z krótką przebitką na miejsce, do którego prawdopodobnie się udamy, dość jasno wskazuje, że czeka nas podróż do Kurast i okolic. Dżungle, w których rozgrywał się Akt III w uwielbianym Diablo 2, odwiedzimy oczywiście nie tylko w celach turystycznych, ale przede wszystkim po to, aby ścigać Mefisto, który delikatnie mówiąc „zwiał” z Piekła, wraz z jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci kampanii fabularnej Diablo IV, czyli niejakiej Neyrelle. Monolog Mefisto, którego możemy posłuchać w trailerze odnosi się do jeszcze jednej kwestii, którą fani łączą z klasą, która ma zostać do gry w Vessel of Hatred wprowadzona. Ale o szczegółach za chwilę, najpierw obejrzyjcie zwiastun.

Diablo 4: Vessel of Hatred wprowadzi nową klasę

Finalne słowa, jakie Mefisto wypowiada to:

There will be no salvation in the Light
(tł. Światło nie przyniesie wam zbawienia)

Dlaczego budzi to pośród fanów serii tak duże emocje? Otóż sporym oczekiwaniem większości społeczności, było dodanie do gry grywalnego Paladyna bądź Krzyżowca. Dwie uwielbiane klasy z Diablo II i Diablo III były jasno związane ze światłem właśnie i nawiązanie do ich domeny w tak oczywisty sposób może sugerować, że jednak żadna z tych profesji do Diablo 4 nie trafi. To współgrałoby z przeciekami, które pojawiły się przed Blizzconem. Część informacji z przecieku (dot. motywu przewodniego oraz lokalizacji) się potwierdziła, wiele osób zakłada więc, że i dalsza część ma w sobie ziarenko prawdy. I jeśli owym plotkom wierzyć, nową klasą będzie postać określana jako Spiritborn, mocno wzorowana na klasie Szamana z Diablo 3, ale jednak walcząca nie tylko z pomocą mniej lub bardziej naturalnej magii, ale także i glewii. Blizzard oczywiście oficjalnie tego nie potwierdza, ale jego pracownicy przyznali, że nowa klasa (jakakolwiek by nie była) faktycznie się pojawi.

Miasto Kurast w wersji z Diablo 2, na screenshocie widać centralny punkt miasta
fot. screenshot z gry Diablo 2 – tak wyglądało tam miasto Kurast

Na sam koniec – rzecz równie istotna co potencjalna nowa klasa, czyli data premiery. Choć wiadomo jak to bywa w przypadku wczesnych zapowiedzi, Blizzard wyznaczył sobie termin, w którym chce udostępnić światu Vessel of Hatred. I tym terminem jest koniec 2024 roku. Czy oznacza to bardziej październik, listopad czy grudzień – ciężko na tym etapie stwierdzić, ale zakładając praktykę obecną na rynku od lat, spodziewać możemy się daty przedświątecznej. Tak, aby marketing mógł spokojnie poodcinać kupony dzięki panującemu wówczas zakupowemu szaleństwu.

Diablo 4 ma problemy… które Vessel of Hatred może naprawić

Osobiście mocno liczę na to, że Vessel of Hatred okaże się dla Diablo IV równie zbawienne co dodatek Reaper of Souls dla Diablo III. Choć w trzecim diabełku i przed dodatkiem spędziłem blisko 300 godzin, to jednak rozszerzenie (które swoją drogą też miałem okazję recenzować) pchnęło tytuł na tory, którymi mój wewnętrzny hypetrain jechał jeszcze przez grubo ponad 1000 godzin. I którym jedzie nawet dalej, bo w Diablo III na Switchu nadal od czasu do czasu grywam. W przypadku Diablo 4, obawy, które zaznaczałem w recenzji, niestety się ziściły.

Liczę na to, że Vessel of Hatred okaże się dla Diablo IV równie zbawienne co dodatek Reaper of Souls dla Diablo III

Endgame ewidentnie nie dowozi i choć sama kampania jest ciekawa, to nie mam żadnej większej motywacji do tego, aby do Diablo IV na dłużej wracać. Wprowadzenie nowej klasy, nowych wyzwań, nowych misji oraz kilkanaście dodatkowych miesięcy na doszlifowanie systemów, powinno pozwolić Blizzardowi na dostarczenie tytułu, który znów na długie godziny pochłonie nie tylko mnie, ale i większość community, które odłożyło tytuł na półkę. Czego zresztą sobie i wam gorąco życzę.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw