Na tegorocznym Samsung Developer Conference 2019 Koreańczycy przedstawili swoją nową wizję składanego smartfona. Pojawiła się też zapowiedź modelu W20 5G, którego nazwa ewidentnie nawiązuję do klapek Koreańczyków dostępnych wyłącznie w Chinach. Niedługo musieliśmy czekać, aby poznać termin premiery tego modelu, a teraz do gry wchodzi certyfikacja TENAA, która jednoznacznie wskazuje, z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Tym sposobem nie szykujmy się na konkurenta dla Motoroli razr, a na specjalną wersję już znanego nam Galaxy Folda.
Wygląd Samsunga W20 5G potwierdza, że to Galaxy Fold z 5G
Tak, jak to zaznaczyłem w nagłówku, Samsung W20 5G to nic innego jak Galaxy Fold w wersji z 5G i prawdopodobnie drobnymi ulepszeniami. Świadczy o tym między innymi fakt, że pod głównymi aparatmi znajduje się dodatkowy czujnik, który towarzyszy diodzie doświetlającej. Z samej certyfikacji TENAA też dowiedzieliśmy się, że pojemność akumulatora zmaleje z 4380 mAh do 4135 mAh. Ma to zapewne związek z dodatkowymi elementami dla modemu 5G – kolejnymi antenami i bardziej zaawansowanym systemem chłodzenia. Wymiary się nie zmieniają, jak i wielkość zewnętrznego wyświetlacza. Ten po rozłożeniu nie został uwzględniony w specyfikacji TENAA.
Zobacz też: Przedstaw nam swoją historię i podziel się z nią z naszymi Czytelnikami.
Jak to Samsung miał w tradycji, każdy model z serii W kosztował blisko 10 tysięcy złotych, więc tym razem W20 5G nie będzie aż tak szokował, gdy znamy już ceny Galaxy Fold. Niemniej Koreańczycy nadal mogą nas czymś zaskoczyć, jak chociażby zostawieniem samej obudowy z pierwowzoru, a wnętrzności odświeżyć. Niemniej wszystkiego oficjalnie dowiemy się już 19 listopada, kiedy to ten smartfon oficjalnie ujrzy światło dzienne.
Źródło: GSM Arena