Wear OS to jedyna platforma, która może stanąć w szranki z watchOS od Apple. System operacyjny, który działa przede wszystkim na smartwatchach Samsunga przeszedł naprawdę długą drogę. Jego nowe wcielenie zostało opracowane przez Google i koreańską firmę. Współpraca gigantów w zakresie systemu rozpoczęła się w 2021 roku, kiedy podczas wydarzenia Google I/O ogłoszono ujednoliconą platformę dla smartwatchów. To był strzał w dziesiątkę. Jednak coraz mniej osób pamięta, jak wyglądał ten rynek przed 2021 roku. Wtedy jedną z głównych firm produkujących smart-zegarki był Fossil. To właśnie ta spółka podtrzymywała Wear OS „przy życiu”, a teraz po tylu latach rezygnuje z tej platformy.
Spis treści
Fossil rezygnuje z Wear OS
Fossil to amerykańska firma, która produkuje zegarki od 1984 roku. Na rynek smartwatchów weszła w 2004 roku, kiedy wprowadziła zegarek o nazwie Wrist Net, który korzystał z usługi MSN Direct do odbierania informacji za pośrednictwem fal radiowych. Spółka wypuściła swoje pierwsze urządzenie z systemem Android Wear (ówczesny Wear OS) w 2015 roku. Był to smartwatch Q Founder, który działał na platformie w wersji 2.16. Od tego czasu firma regularnie wydawała kolejne urządzenia z oprogramowaniem Google. Po wielu latach na rynku spółka nieoczekiwanie ogłosiła, że nie będzie w przyszłości produkować smartwatchów.
W rozmowie z The Verge jeden z przedstawicieli firmy stwierdził:
Ponieważ krajobraz smartwatchów znacząco ewoluował w ciągu ostatnich kilku lat, podjęliśmy strategiczną decyzję o wyjściu z branży smartwatchów. Fossil Group przekierowuje zasoby, aby wspierać naszą podstawową siłę i podstawowe segmenty naszej działalności, które w dalszym ciągu zapewniają nam duże możliwości rozwoju: projektowanie i dystrybucja ekscytujących tradycyjnych zegarków, biżuterii i wyrobów skórzanych pod naszymi własnymi i licencjonowanymi markami.
Jeff Boyer, Wiceprezes wykonawczy i dyrektor operacyjny firmy Fossil, dla portalu TheVerge
To oznacza, że model Gen 6 wydany w 2021 roku jest ostatnim urządzeniem firmy z tej kategorii. Takie posunięcie nie powinno nikogo dziwić. Trudno też nie zgodzić się ze słowami przedstawiciela producenta. Od 2021 roku, kiedy na rynek wszedł Wear OS 3.0, który powstał we współpracy z Samsungiem, koreańska firma w kilka kwartałów zyskała duży udział w rynku z modelami z serii Galaxy Watch4.
Nie wspominam dobrze zegarków z Wear OS
Moja historia na rynku smartwatchy sięga 2016 roku. Wtedy stałem się posiadaczem Huawei Watcha. Od tego czasu z zainteresowaniem śledzę rynek smartwatchy. Już wtedy sądziłem, że ma on ogromny potencjał do rozwoju. Niestety, przez długie lata, zarówno hardware jak i software „na podwórku Google” pozostawiały wiele do życzenia.
Po krótkiej zabawie z systemem Tizen na Galaxy Gear S3 wróciłem do Wear OS. Wybrałem wówczas urządzenie Diesel Full Guard 2.5, które zostało wyprodukowane właśnie przez firmę Fossil.
Doceniam fakt, że spółka bardzo się starała, żeby podtrzymać Wear OS „przy życiu”, jednak zegarki producenta działały naprawdę fatalnie. Już w 2018 roku pisałem na temat Diesel Full Guard 2.5 niepochlebne słowa:
To świetne podsumowanie tego, jak działały wówczas zegarki firmy Fossil. Borykały się przede wszystkim z problemem niewystarczająco mocnego hardware’u. W 2018 i 2019 roku na rynku nadal były dostępne modele z 512 MB RAM, brakiem głośników czy ograniczoną pojemnością pamięci wewnętrznej. W swoich wielu wpisach wielokrotnie podkreślałem, że w przypadku słabego procesora i tylko 512 MB RAM, Wear OS ma tendencję do zawieszania się, zamykania aplikacji. Dodatkowo słabo zoptymalizowany system we współpracy z niewielkim ogniwem pozwalał na krótki czas działania na jednym ładowaniu, który sięgał maksimum 12h.
Fossil bezskutecznie robił, co mógł, aby podtrzymać Wear OS
Problem zegarków Fossil z Wear OS polegał na tym, że pomimo atrakcyjnego wyglądu, nie były w stanie zaoferować niczego ekscytującego. Producent starał się wypuszczać urządzenia, które różniły się wyglądem i marką (np. wspomniany wcześniej Diesel lub Emporio Armani). Gigant starał się też wprowadzać własne pomysły np. tryb oszczędzania baterii. To jednak za mało, w przypadku gdy gigant oprogramowania nie radził sobie z optymalizacją platformy.
W 2020 roku z kolei pisałem, że Fossil próbuje ratować Wear OS:
Pisałem to po kilku miesiącach spędzonych z kolejnym zegarkiem firmy Fossil – Emporio Armani Smartwatch 3. Urządzenie to było kolejnym dowodem na to, że spółka stara się produkować „dobre” zegarki, ale nie jest w stanie wpłynąć znacząco na oprogramowanie, którego jakość zależała od Google. Przykro patrzeć, że po tylu latach na rynku, Fossil odchodzi w niepamięć. Z drugiej strony cieszy mnie fakt, że od dwóch lat posiadam zegarek z Wear OS (Galaxy Watch4), z którego jestem w końcu zadowolony.
Źródło: TheVerge, 9to5google, zdjęcie otwierające: Fossil
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.