Dwa miesiące z Huawei Watch – wrażenia z użytkowania

4 minuty czytania
Komentarze
Huawei Watch
Huawei Watch silver
Android Wear
Huawei Watch faces
Huawei Watch charger

 
Odkąd na rynek weszły smartwatche, zapragnąłem sobie jednego kupić. Jednak nie mogłem się zdecydować, gdyż na rynku trochę się już ich pojawiło. Stanąłem przed trudną decyzją. Stwierdziłem, że najlepsze, jak dla mnie były: Moto 360 (2015), Samsung Gear S2 oraz Huawei Watch. Każdy z nich miał swoje wady i zalety. Gear S2 odrzuciłem ze względu na brak S Voice w języku polskim, co stanowi dla mnie bardzo duży problem (zero możliwości obsługi smartwatcha głosem). Z kolei Moto 360 (2015) odpadła w eliminacjach, ponieważ posiada krytycznie komentowany czarny pasek na dole ekranu, który po prostu brzydko wygląda. Został więc Huawei Watch. W listopadzie 2015 roku zakupiłem wspomniany wyżej zegarek w wersji ze srebrnym paskiem. Od tego czasu noszę go do dzisiaj codziennie. Co mi się w nim podoba, a co nie? Zapraszam do krótkiej lektury.
 

 
Design
 
Po wyjęciu smartwatcha z pudełka oniemiałem. Jest on po prostu piękny! Świetnie wykonany, ekran doskonały. Nie widać pikseli i po dwóch miesiącach, nie posiada on najmniejszej ryski. Wszystkie elementy są doskonale spasowane. Jedyny guzik „na godzinie 2” działa perfekcyjnie. Nie ma tu nic do czego mógłbym się przyczepić. Nawet grubość nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Jeśli mam wskazać na siłę wadę – to niewielkie rysy na metalowym pasku oraz to, że jest dla mnie trochę… za mały! Ale to tylko moje upodobania, ponieważ lubię nosić duże zegarki.
 

 
System (przykładowe zrzuty ekranu z mojego zegarka powyżej)
 
Huawei Watch działa oczywiście na systemie Android Wear. Jedni mogą uznać to za problem, dla mnie to duża zaleta. Dlaczego? Otóż największym plusem użytkowania tego smartwatcha, jest wydawanie komendy „Ok, Google” i następnie np. „Zadzwoń do” albo „Wyślij SMS do” i dyktujemy treść. Jest to wspaniała funkcja, której często używam, gdy mam zajęte ręce albo zwyczajnie nie mogę w danej chwili wyjąć telefonu z kieszeni. Dodam tylko, że wyłapywanie treści przez mikrofon działa prawie perfekcyjnie.
 
Ponadto Android Wear jest w pełni zintegrowany z Google Now. Jeżeli macie włączoną tę aplikację na smartfonie, to większość kart będzie Wam się automatycznie wyświetlała na smartwatchu. Przykładowo, wystarczy, że pójdę do pracy – po krótkim czasie, na zegarku pojawia mi się przystanek autobusowy wraz z liniami i godzinami odjazdów. Widzę też jak szybko dojadę samochodem np. na dworzec lub do domu, a to wszystko bez potrzeby patrzenia na telefon. Ponadto, korzystam też z funkcji Google Fit przez cały dzień oraz w szczególności przy bieganiu. Nie będę tutaj opisywał całego systemu Android Wear, bo nie o tym jest ten wpis.
 
W tej chwili nie wyobrażam sobie korzystania ze smartwatcha bez tych wszystkich wymienionych wyżej funkcji. Są one dla mnie bardzo użyteczne. Jeżeli raz się do czegoś przyzwyczaimy to nie będziemy chcieli z tego zrezygnować. Warto dodać, że Huawei Watch zawiera głośnik, a następna aktualizacja systemu pozwoli na rozmowy głosowe!
 

 
Bateria
 
Akumulator w tym zegarku pozytywnie mnie zaskoczył. Przy wyłączonym Wi-Fi, wyłączonych gestach, jasności ekranu ustawionej na maksimum, osiągam 1,5 dnia pracy na baterii. Wszystko zależy również od tarczy jaką sobie ustawimy (przykłady dla Huawei Watcha widać na powyższym obrazku). Niektóre z nich są bardziej prądożerne, inne pozwalają nawet do dwóch dni pracy! Jedynym małym minusem może być sposób ładowania poprzez kabel, z magnetyczną końcówką zakończoną trzema niewielkimi wypustkami, które czasami ciężko podłączyć do zegarka. Lepszy byłby dock, jak w Moto 360.
 

 
Podsumowanie
 
Nie będę się rozwodził – polecam wszystkim, którzy się zastanawiają lub nie mogą zdecydować. Jedynym odstraszaczem może być cena, która do niskich niestety nie należy…Jeżeli macie jakiekolwiek pytanie – piszcie w komentarzach.
 
Zapraszam na mój profil na Twitterze – KLIK
 
Samsung Galaxy S6 w niższej cenie

Motyw