LOKOWANIE PRODUKTU: KOMPUTRONIK

Smartfony do zdjęć z logami Leica, Hasselblad czy ZEISS. Nie dajcie się nabrać na marketingowe sztuczki [OPINIA]

6 minut czytania
Komentarze

Smartfony z fotograficznym logo nie są niczym nowym. Kiedy wspominam Nokię 6500 z 2007 roku, przed oczami mam wycięty napis Carl Zeiss przy obiektywie aparatu. Co takie logo oznacza i czy smartfony z napisem Leica, ZEISS i Hasselblad faktycznie robią najlepsze zdjęcia?

Smartfony z logo się rozwijają, ale czy to wystarczy?

Xiaomi 13 Pro z logo Leica Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Obecnie logo legend fotografii trafiają głównie na topowe smartfony, których cena zaczyna się od około 3000 złotych. Leica współpracuje z Xiaomi od 2022 roku (12S, 12 Ultra, cała seria 13 i 13T), a w przeszłości charakterystyczne logo występowało w smartfonach HUWAEI od modelu P9 do P50 i na telefonach z serii Mate w podobnych latach. ZEISS zdobi smartfony Sony i vivo. Z kolei Hasselblad zobaczyć można na smartfonach OnePlus od modelu 9. Co z tego wynika?

Po analizie testów porównawczych i rankingu DXOMARK można dojść do wniosków, że topowe smartfony wyżej wymienionych producentów faktycznie robią coraz lepsze zdjęcia. Według rankingu Xiaomi z logo Leica robią lepsze zdjęcia niż poprzednie flagowce producenta. Tendencję wzrostową widać także po smartfonach OnePlus. Choć model 9 Pro i 10 Pro uzyskały identyczną ilość punktów według DXOMARK, to testy porównawcze zagranicznych recenzji jako zwycięzcę wyróżniają nowszy model.

Mimo zauważalnego postępu w „cyferkach” dalej nie jest jednak idealnie. Testowana przeze mnie Sony Xperia 1 V z logo ZEISS robi dobre fotki, ale w mojej ocenie odstają one od konkurencji, także tej bez legendarnych nazw na wyspach aparatów. Zabrakło tam przede wszystkim algorytmów, które trzymają w ryzach nocne fotki. Postęp jest widoczny, natomiast logo na obudowie nie jest równoznaczne z bezkompromisowymi fotkami.

Urządzenia bez współprac potrafią zaskoczyć

Samsung Galaxy S23 Ultra Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Producenci wcale nie muszą współpracować z rozpoznawalnymi firmami fotograficznymi, żeby możliwości z generacji na generację były coraz lepsze. Świetnym przykładem jest Samsung i Apple, które od lat trzymają się w czołówce telefonów z dobrym aparatem. Co więcej, Samsung modelem Galaxy S20 Ultra po raz pierwszy do świata smartfonów wprowadził teleobiektyw z dużym przybliżeniem (czterokrotny zoom optyczny). Z kolei Apple w sposób mistrzowski korzystało z algorytmów, dzięki czemu parametry zdjęć od zawsze robią wrażenie.

Obecnie Samsung wyróżnia się mnogością obiektywów. W modelu Samsung Galaxy S23 Ultra znaleźć można obiektyw ultraszerokokątny, matrycę główną oraz dwa teleobiektywy z przybliżeniem optycznym x3 i x10. Taki zestaw okazał się bardzo praktyczny i z Galaxy S23 Ultra korzystało mi się bardzo przyjemnie. Takich możliwości nie znajdziemy w smartfonach z dodatkowym logo. Apple po prostu robi świetne fotki, a użytkownicy skorzystać mogą z Live Photos, a więc zdjęć z animacją. Konkurencja uciekła nieco poprzednim generacjom iPhone’ów, natomiast 15 Pro Max według DXOMARK z powrotem wskoczył do fotograficznej topki.

Utrata logo = wejście na szczyt?

HUAWEI P60 Pro Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Argument, że legendy fotografii wpływają na jakość zdjęć burzy doskonały pod tym kątem HUAWEI P60 Pro. Jak wspominałem wcześniej chiński producent z firmą Leica związany był od modeli P9 do P50. Smartfony HUAWEI miały więc charakterystyczne logo przez blisko 5 lat. Telefony producenta od zawsze zachwycały fotograficznie, a najnowsza odsłona serii P wymieniła logo Leica na XMAGE, który jest projektem chińskiego producenta. Współpraca z Leica z pewnością była owocna, czego efektem są wysokiej klasy specjaliści w firmie HUAWEI. W efekcie P60 Pro jest zdecydowanie najlepszym modelem fotograficznym, jakiego używałem. Każdy obiektyw jest rewelacyjny, a algorytmy dbające o jakość zdjęć są fenomenalne. Oznacza to, że obecny król zdjęć nie jest związany z żadną legendą fotografii.

Mobilna fotografia to nie tylko obiektywy

Sony Xperia 1 V z logo ZEISS Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Kiedyś jakość zdjęć wynikała przede wszystkim z jakości obiektywów, a legendarne firmy fotograficzne zasłynęły z doskonałej jakości szkła. Obecnie nie tylko w smartfonach, ale też w pełnoprawnych aparatach coraz większą rolę odgrywają algorytmy przetwarzania obrazu. Jeśli przejrzymy specyfikację aktualnych flagowców, dostrzeżemy, że za większość matryc odpowiada Sony. Poza japońskim producentem aparaty do smartfonów robi Samsung i OmniVision. W tabelkach nie znalazłem firm Leica, ZEISS czy Hasselblad. Oznacza to, że firmy, które są znane ze świetnych soczewek, nie odpowiadają za obiektywy w smartfonach.

Udział tych firm sprowadza się do dopracowania interfejsu aparatu i udoskonalaniu algorytmów przetwarzania zdjęć. W aplikacji aparatu Xiaomi znaleźć można dwa profile kolorów nazwane Leica Authentic i Leica Vibrant. W mojej ocenie jest to świetne rozwiązanie, bo użytkownik raz wybiera czy chce mieć bardziej nasycone, a może realistycznie wyglądające fotki. Z drugiej strony jest Xperia 1 V, w której agresywniejszych algorytmów zabrakło.

Legenda fotografii na smartfonie ≠ najlepsze możliwości

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Recenzja-HONOR-Magic5-pro-8-1280x960.jpg
HONOR Magic5 Pro Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Trudno oprzeć się wrażeniu, że logo Leica, ZEISS czy Hasselblad to tylko element marketingu. Smartfony zyskują nieco bardziej dopracowane oprogramowanie oraz profesjonalnie wyglądającą nazwę producenta na wyspie aparatów, które prezentują się zdecydowanie lepiej niż „100X” na pleckach HONOR Magic5 Pro. Z drugiej strony legendarni producenci poza korzyściami finansowymi mogą promować swoją markę wśród użytkowników, którzy być możne nigdy nie słyszeli nazw Leica, ZEISS i Hasselblad.

Warto pamiętać, że ogólny kierunek rozwoju w stronę naturalnie wyglądających zdjęć w dużej mierze jest zasługą właśnie takich firm. P60 Pro z pewnością czerpie z doświadczenia, które powstało przez blisko 5 lat współpracy HUAWEI i firmą Leica, natomiast obecnie najlepszy foto smartfon jest dziełem jednej firmy. Zatem jak traktować smartfony z dodatkowym logo? Takie urządzenia to przede wszystkim gwarancja bardziej naturalnych kolorów, natomiast nie zawsze smartfon z logo zrobi lepsze zdjęcie od telefonu bez tego elementu na wyspie aparatu. Warto o tym pamiętać.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Lokowanie produktu: Komputronik

Motyw