Duża plaska telewizja na ścianie wyświetlająca wiadomość w języku polskim "Czy na pewno chcesz wyjść z tej aplikacji?" z przyciskami wyboru, obok konsola do gier i kontroler na drewnianej szafce.
LINKI AFILIACYJNE

Reklamy w streamingu to koszmar. Płacę, a i tak muszę je oglądać [OPINIA]

4 minuty czytania
Komentarze

Reklamy w streamingu nie są już tematem tabu, a co więcej, stały się codziennością. Przynajmniej na dwóch platformach z filmami i serialami dostępnymi w Polsce. Mowa o Amazon Prime Video oraz SkyShowtime, gdzie przed materiałami, które chce się obejrzeć, wyświetlane są krótkie zapowiedzi. Druga ze wspomnianych platform poszła o krok dalej, ponieważ tam mamy już dostępny pakiet z reklamami, ale ja dziś nie o tym.

Reklamy w streamingu to koszmar

Reklamy w streamingu. Telewizor na ścianie wyświetlający ekran menu z aplikacjami streamingowymi w nowoczesnym salonie.
Fot. Bartosz Szczygielski / Android.com.pl

W kwietniu tego roku na SkyShowtime zadebiutował plan z reklamami, a tym samym zmienił się również ten dotychczasowo dostępny. Wprawdzie pod względem ceny nic nie uległo zmianie, to jednak korzystanie z serwisu wygląda teraz trochę inaczej. Otóż przed filmami czy kolejnymi odcinkami seriali mogą pojawiać się zapowiedzi innych produkcji. Trochę tak, jakbyśmy poszli do kina i oglądali trailery. Nie da się tego pominąć. Czasem to kilka sekund, a czasem kilkanaście. Zanim wprowadzono pakiet z reklamami na platformę, nie pamiętam, żebym widział jakąkolwiek zapowiedź, a teraz oglądam je wyjątkowo często.

Nowe wideo z Fallout - serialu od Amazon Prime Video. Kobieta w niebieskim kombinezonie stoi w przemysłowym pomieszczeniu z żółtymi elementami konstrukcyjnymi.
Ella Purnell jako Lucy Fot. Amazon / materiały prasowe

Gorzej wygląda to na Amazon Prime Video. Po obejrzeniu serialu Fallout stwierdziłem, że pora nadrobić kilka seriali i na pierwszy ogień poszło Chicago P.D., które liczy sobie już dobrych 11. sezonów. Raczej nie obejrzę wszystkich, ale za to praktycznie przed każdym odcinkiem widzę reklamę. Raz jest to zapowiedź The Grand Tour, a raz Continental. Czasem trafi się coś innego, ale rzadko. Innymi słowy, ciągle widzę to samo. Przed każdym odcinkiem. Wiem, trudno narzekać na reklamy w streamingu na Prime Video, kiedy za roczny dostęp płaci się 49 złotych. Nie jest to może jakoś bardzo inwazyjne, ale skutecznie wybija mnie z rytmu podczas oglądania, ponieważ zazwyczaj jest to kilka odcinków z rzędu. Plus jest taki, że jak oglądałem cały film Creed 3, to przynajmniej nic mi nie przerywało.

Przypadek SkyShowtime jest o tyle bardziej denerwujący, że nie mam opcji wyłączenia reklam, choć opłacam pełnoprawną subskrypcję. To rzeczywiście wkurzające, ponieważ na platformie znalazłem jeden z ciekawszych seriali ostatnich miesięcy, a na dodatek to tam mogę obejrzeć Yellowstone. Nie zmienia to tego, że dalej przed wybranymi odcinkami muszę oglądać reklamy.

Streamingi mogą pójść drogą YouTube

Smartfon leżący na siateczkowym materiale, z ekranem wyświetlającym aplikację YouTube z przyciskiem aktualizacji, oceną 4.8 gwiazdki oraz dodatkowymi informacjami na App Store.
Fot. Amanda Alamsyah / Shutterstock

Reklamy w streamingach nie są może bardzo przeszkadzające, ale to może się zmienić. Pamiętam czasy, kiedy reklam na YouTube też nie było tyle, ile jest ich teraz. Może się mylę, ale obawiam się, że w streamingach zacznie się podobnie. Coraz więcej reklam, by później pojawiały się droższe pakiety, gdzie już ich nie będzie. Pakiety z reklamami pojawią się też na Netflix, Disney+ czy Max, które do Polski wejdzie w czerwcu tego roku. Nie ma już ucieczki.

Kiedyś żartowało się, że oglądając film na Polsacie, w trakcie przerwy reklamowej można było się wybrać do sąsiedniego województwa, by zatankować samochód. Streamingi miały to zmienić. Dać dostęp do filmów i seriali bez uporczywych reklam, bo przecież za dostęp i tak już się płaci. Cena Netflix czy Disney+ potrafi wynosić tyle, ile płaci się za pakiet kilkudziesięciu kanałów telewizji satelitarnej. Tylko że tam reklamy są codziennością, a w streamingu do tej pory były ewenementem.

Reklamy w streamingu to nie jest dobra droga

Pierwszy plan zdalnego sterowania telewizorem kierowanego w stronę ekranu telewizora wyświetlającego kolorowe ikony aplikacji.
Fot. RasulovS / Depositphotos

Dziś reklamy w streamingu stają się czymś normalnym i to nawet wtedy, kiedy za dostęp się płaci. Mam nadzieję, że to się zmieni i nie będę musiał zrezygnować ze SkyShowtime, bo mimo wszystko mają tam naprawdę sporo dobrego. I oby platformy streamingowe się opanowały. Reklamy mogą przynosić im zyski, ale mogą też sprawić, że użytkownicy po prostu zrezygnują z subskrypcji.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Bartosz Szczygielski / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw