Kocham Amazon Prime Video. Ale to związek bez przyszłości, jeżeli się nie zmienią [OPINIA]

6 minut czytania
Komentarze

Amazon Prime Video ma wszystko, by stać się moim ulubionym serwisem streamingowym, ale poniekąd robione jest też wszystko, by obrzydzić mi korzystanie z niego. Kiedy serwis wchodził do Polski nie oferował zbyt wiele, ale z czasem zaczęło się to zmieniać. I choć nowe produkcje pojawiają się tam dość często, to mimo wszystko o wiele rzadziej, niż u konkurencji. To jednak nie jest największy problem, który mam z serwisem, a nic nie zapowiada tego, żebym cokolwiek miało się zmienić na lepsze.

Amazon Prime Video – ten brak tłumaczeń i polskie wersje dobijają

Zapewne znowu wyjdę trochę na marudę, a już na pewno po tym, jak pisałem o chodzeniu do kina i kłopotach z tym związanych. Jasne, oglądanie filmów w domu to komfortowa sytuacja, która mnie akurat odpowiada najbardziej. Korzystam z kilku serwisów streamingowych, a w tym z tych największych czyli Netflix, Disney+, HBO Max i oczywiście Amazon Prime Video. I z tej „wielkiej czwórki”, to właśnie ostatni z serwisów ma ze mną „najtrudniej”. Jednocześnie bardzo doceniam ich autorskie produkcje. Serial The Boys to jeden z najciekawszych przykładów tego, jak można robić nowoczesną telewizję. Reacher również wyjątkowo przypadł mi do gustu, a i Lista śmierci stała o klasę wyżej, niż wiele produkcji, które lądują na Netflix przynajmniej raz w tygodniu. Ostatnio obejrzałem też film Wszystkie stare noże od Amazona i podtrzymuje zdanie, że platforma wie, jak produkować dobre treści (Pierścienie władzy zostawmy może na inną dyskusję).

I w tym przypadku nie mam żadnych „pretensji” do Amazon Prime Video, bo tutaj dogadujemy się wyśmienicie. Problem mam natomiast z tym, że wielu tytułów, które pojawiają się na platformie po prostu nie da się oglądać, a przynajmniej ja nie potrafię tego robić. Dlaczego? Ze względu na polskiego lektora i to, że to jedyna możliwa ścieżka dźwiękowa do wyboru. Kilka przykładów z brzegu. Film Pies z Channingiem Tatumem ma tylko polskiego lektora, Odsiecz z Brucem Willisem tak samo, Ostatnia szansa gdzie występują Mel Gibson i Charlie Hunnam także, a i Bez pamięci z Liamem Neesonem też. I to tylko kilka tytułów, które pojawiło się na Amazon Prime Video w ciągu ostatnich miesięcy.

Zresztą brak możliwości wyboru ścieżki dźwiękowej to tylko jedna z rzeczy, która skutecznie mnie odstrasza od tego, by zaglądać na platformę częściej. Kolejną jest to, że brakuje na niej polskich napisów. Tak jest z serialem Veronica Mars czy Dwie spłukane dziewczyny. Owszem, tutaj przynajmniej nie ma polskiego lektora, który zagłuszałby kwestie wypowiadane przez lektorów, ale brak napisów w języku polskim potrafi czasem zepsuć przyjemność z oglądania. Przeglądając nowości na Amazon Prime Video często dochodzę do wniosku, że mimo stale rozbudowywanego katalogu mam coraz mniejszą ochotę na to, by odpalać to, co tam znajdę. W końcu ile razy można sprawdzać, czy dany film ma polskiego lektora przypisanego na stałe czy też nie?

Dlaczego na Amazon Prime Video brakuje oryginalnej ścieżki dźwiękowej, a jest lektor?

Zwróciłem się do polskiego oddziału Amazona z pytaniem, dlaczego część produkcji dodawanych na platformę nie dostaje innej ścieżki dźwiękowej, a jedynie taką z polskim lektorem. Dalej czekam na odpowiedź, więc jak ta tylko do mnie trafi, artykuł zostanie uaktualniony. Mam jednak swoją teorię dlaczego tak się właśnie dzieje. Zapewne chodzi o licencje i sposób dystrybucji konkretnej produkcji. Platformy, które nie mają swoich treści, a jedynie udostępniają te stworzone na potrzebny innych stacji, kupują licencję na określony czas. Dlatego też wiele tytułów znika z Netflix czy HBO Max, ale też i Amazon Prime Video.

Kupując jakiś film Amazon widocznie ma określone w warunkach, że ma prawo do publikowania tylko i wyłącznie wersji z lektorem. Problem z tym jest taki, że jak już taka wersja się pojawi, to marne szanse na to, by wypuszczono kolejną już z oryginalną ścieżką dźwiękową. W kwestii napisów może to wyglądać podobnie, choć tutaj teoretycznie zawsze można byłoby je dołożyć, ale tłumaczenie kosztuje. Jeżeli tytuł nie jest bardzo popularny, to zlecanie tłumaczeń np. kilku obszernych sezonów serialu jest już dla Amazona zupełnie nieopłacalne. I choć może się wydawać, że to problem z gatunku tych, które nic nie wnoszą i można je zupełnie olać, to dla mnie to jednak spora przeszkoda.

Amazon Prime Video przeszedł ostatnio sporą zmianę pod względem wyglądu, więc liczyłem na to, że za tym pójdą kolejne. Wygląda jednak na to, że niekoniecznie. Owszem, dostęp do serwisu jest bardzo tani. Nie znajdzie się lepszej oferty, niż 49 złotych za rok, bo to przecież jakieś 4 złote za miesiąc. Porównując to do Netflixa, HBO Max i Disney+, Amazon wychodzi prawie za darmo. Tylko co z tego, skoro duża część z tego, co akurat wpadnie mi w oko, nie da się oglądać ze względu na tego nieszczęsnego lektora. I tak, wiem, że wiele osób lubi w ten sposób oglądać filmy, ale ja już z tego wyrosłem. Oglądanie filmów z lektorem przypomina mi po prostu telewizję, a streaming miał być czymś innym. Jak do tego dojdą jeszcze reklamy, to już w ogóle zatoczymy pełne koło.

Czy warto korzystać z Amazon Prime Video?

Jeżeli miałbym procentowo określić czas, który spędzam na Amazon Prime Video i porównać to do innych platform, to sądzę, że byłoby to max 10%. I żałuję, że nie jest tego więcej, bo naprawdę widzę na platformie treści, które chciałbym obejrzeć, ale lektor mnie skutecznie od tego odstrasza. Brak napisów jestem jeszcze w stanie zaakceptować, a szczególnie, że mogę ustawić sobie je po angielsku, ale wiem też, że dla wielu osób to nie będzie żadne pocieszenie.

Daję Amazon Prime Video jeszcze kredyt zaufania, bo naprawdę dobrze czuję się na tej platformie i nie będę oszukiwał, że jej cena także ma tutaj spore znaczenie. Uważam też, że warto mieć wykupiony dostęp ze względu na ich seriale, które przecież nigdy nie trafią na inny serwis VOD, ale cała reszta to spory znak zapytania. Chciałbym wchodząc na serwis po prostu obejrzeć film tak, jak robię to u konkurencji, a im częściej natykam się na problemy z lektorem, tym rzadziej odpalam aplikację Amazona.

Aktualizacja – odpowiedź od Amazon Prime Video

Otrzymałem odpowiedź od biura prasowego Amazon Prime Video w Polsce w kwestii, którą tutaj opisywałem. Brzmi ona następująco.

Prawa do publikowanych w serwisie Prime Video treści różnią się w zależności od kraju. Niestety, nie zawsze posiadamy prawa do treści w języku angielskim, które dostępne są w Polsce. Z myślą o naszych użytkownikach, wciąż szukamy sposobów na ulepszenie usługi poprzez dodawanie nowych treści oraz funkcji, dlatego aktywnie monitorujemy ten wątek i staramy się ulepszać usługę Prime Video tak, aby jak najlepiej odpowiadała treściom poszukiwanym przez naszych subskrybentów. Przepraszamy za wszelkie niedogodności, które mogły powstać z tego powodu.

Biuro prasowe Amazon Prime Video w Polsce.

Motyw