Alternatywny sklep z aplikacjami na iOS

Apple może być obciążone dodatkowymi zarzutami – Epic postawi na swoim?

2 minuty czytania
Komentarze

Rok temu Komisja Europejska uznała, że Apple narusza unijne zasady konkurencji, po tym jak zbadała sprawę rzekomego ograniczania dostępu do swojego sklepu z aplikacjami. Wszystko wskazuje na to, że sprawa ta jeszcze mocniej się zaostrzy, a dodatkowe zarzuty antymonopolowe i szeroko zakrojone regulacje wymuszą znaczące zmiany w sposobie działania Apple w regionie. Alternatywny sklep z aplikacjami na iOS, czyli jedno z głównych dążeń Epica może wkrótce stać się rzeczywistością.

Alternatywny sklep z aplikacjami na iOS – tego chce UE

Alternatywny sklep z aplikacjami na iOS

Apple od dawna utrzymuje, że system iOS jest bezpieczniejszy od Androida, ponieważ pozwala użytkownikom instalować tylko aplikacje z App Store. No cóż, firma będzie musiała zadbać o bezpieczeństwo w inny sposób, ponieważ Unia Europejska zamierza wymusić otwarcie się Apple na inne źródła aplikacji. Co więcej, Unijna ustawa o rynkach cyfrowych pozwoli także producentom aplikacji na oferowanie alternatywnych metod płatności za swoje usługi, mimo że Apple stanowczo sprzeciwia się temu pomysłowi. Sęk w tym, że Apple ma całkowity monopol na olbrzymim rynku skupionym wokół iOS i iPadOS, natomiast Europa nie lubi monopolu.

Zobacz też: Epic i Apple wciąż drą koty, a Fortnite wraca na iPhone dzięki Nvidii

Co gorsze dla Apple, na terenie Unii Europejskiej czekają na firmę kolejne zarzuty antymonopolowe związane z wcześniejszym badaniem sposobu działania i promocji strumieniowego przesyłania muzyki w ekosystemie Apple. Postępowanie zostało wszczęte po skardze złożonej przez Spotify w 2019 roku, w której gigant streamingu oskarżył Apple o celowe ograniczanie wyboru i zapobieganie innowacjom poprzez preferencyjne traktowanie swoich aplikacji. Co prawda Gigant z Cupertino stanowczo zaprzeczył oskarżeniom Spotify o działania antykonkurencyjne, wyjaśniając, że postrzega je jako mylącą retorykę, która ma pomóc w realizacji ambicji finansowych konkurencji.

Zobacz też: Apple pozwane za marże w App Store i nie ma to związku z Epiciem

Nic jednak nie wskazuje na to, że UE będzie przychylne deklaracjom amerykańskiego giganta. Zwłaszcza że inni gracze także chętnie wykorzystają okazję, aby poskarżyć się na działania Apple. Do tego grona może dołączyć jeszcze Epic i założona przez niego organizacja zrzeszająca mniejsze firmy, które mają z gigantem na pieńku. Dodatkowo swoje rachunki do wyrównania z producentem iPhone ma także Meta, która mocno oberwała pod względem dochodów z reklam na tej platformie. I o ile poszczególne firmy Apple może swobodnie ignorować, tak sprzeciwianie się woli UE oznaczałoby nawet możliwość całkowitego wykluczenia firmy z Europy, na co gigant nie może sobie pozwolić.

Źródło: TechSpot

Motyw