Jeśli drażni Was czekanie na Cyberpunka 2077 i ciągłe przekładanie daty premiery, to pomyślcie, co czują fani astronomii. Otóż kosmiczny teleskop Jamesa Webba miał wystartować już w 2007 roku. Jak widać już mamy 13 lat opóźnienia, a będzie tego więcej. Otóż data wystrzelenia teleskopu jest obecnie ustalona na 31 października 2021 roku, czyli w niedzielę. Chociaż niewykluczone, że do tego czasu data ta ulegnie zmianie przynajmniej kilka razy, jak to miało miejsce przez ostatnie kilkanaście lat.
Data wystrzelenia teleskopu Jamesa Webba
Kosmiczny teleskop Hubble’a jest bardzo stary. Mimo to nadal dokonuje niesamowitych odkryć. Kosmiczny teleskop Jamesa Webba jest podobno 100 razy potężniejszy od niego. Astronomowie mają więc wobec niego wielkie nadzieje. Teleskop zostanie wystrzelony z europejskiego kompleksu kosmicznego ELA-3. Jak na razie cały projekt kosztował 8,8 miliarda dolarów. Do momentu wystrzelenia cena powinna tylko wzrosnąć. Warto jednak podkreślić, że James Webb jest największym, najpotężniejszym i najbardziej złożonym teleskopem kosmicznym, jaki kiedykolwiek zbudowano. Nazwano go imieniem Jamesa E. Webba, administratora NASA, w trakcie ery misji Apollo.
Zobacz też: Horrory i filmy grozy na Halloween. Sprawdź, co oferują HBO GO i Netflix
Jego głównym zadaniem będzie badanie Układu Słonecznego, robienie zdjęć egzoplanet, odkrywanie nowych galaktyk, a także zgłębianie tajemnic pochodzenia wszechświata. Ktoś mógłby jednak zapytać: po co to wszystko? Czy nie lepiej postawić teleskop na Ziemi? W końcu mógłby być większy i potężniejszy. No cóż, problem w tym, że nie. Wszystko przez atmosferę, która skutecznie utrudnia dokonywanie obserwacji kosmicznych. Dlatego też najważniejsze obserwatoria powstają zwykle w terenach bardzo wysoko położonych. Jednak nawet najwyższa góra nie daje takiego efektu jak przestrzeń kosmiczna.
Źródło: SlashGear