Bycie dzisiaj oryginalnym jest czymś nad wyraz wyjątkowym. Po prostu ciężko jest jednocześnie wpasowywać się w schematy i tworzyć coś unikalnego. Jednak z drugiej strony bezczelne kopiowanie tego, co jest już znane, to tym bardziej niemoralne. Xiaomi niestety wydało taki plagiat, o czym informował Was wczoraj Michał. Najprawdopodobniej nieświadomie, bo pracownik odpowiedzialny za całe zamieszanie został zwolniony.
Plagiat Xiaomi, czyli dziwnie znajoma reklama powodem do zwolnienia pracownika
Przypomnijmy sobie tak właściwie, o co chodzi. Powyżej możecie ujrzeć ciekawą grafikę promocyjną, prawda? Widzimy na niej wiele produktów Xiaomi, od smartfonów, opasek, przez słuchawki, na lampie i kamerze kończąc. Jednak tak naprawdę mamy do czynienia z pracą Petera Tarka i dwoma materiałami reklamowymi LG, co doskonale pokazuje poniższa animacja:
Oczywiście to nie mogło ujść na sucho, więc Xiaomi oficjalnie przyznało, że pracownik odpowiedzialny za grafikę już nie jest częścią chińskiej firmy. Jednocześnie producent przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada, że odpowiednio przebuduje procedury, aby taka sytuacja nie miała więcej miejsca.
Zobacz też: Nadchodzi LG Stylo 5 – tani smartfon z rysikiem.
Niestety, ale to nie pierwsza taka wpadka Xiaomi w tym roku. Wcześniej tapeta doskonale znana z macOS trafiła na Mi 9. Naturalnie też w przerobionej formie. Wpadki zdarzają się najlepszym. W końcu IKEA żartuje, że najnowszy Mac Pro to kopia ich tarki. Niemniej też nietrudno o komentarze, że kopiowanie to coś wrodzone u Chińczyków. Najważniejsze jednak jest to, że Xiaomi nie zbagatelizowało całej sytuacji.
Źródło: The Verge