Koniec produkcji Xbox One

Szef Xboxa twierdzi, że liczba sprzedanych konsol nie ma znaczenia

2 minuty czytania
Komentarze

Phil Spencer, szef działu Xbox w Microsofcie tuż po konferencji udzielił bardzo interesującego wywiadu. Opowiadał w nim na temat przyszłości grania, o Projekcie Scarlett oraz o oczekiwaniach firmy odnośnie przyszłości. Niektóre tezy wydają się naprawdę szalone. Stwierdził między innymi, że liczba sprzedanych konsol nie ma dla Microsoftu najmniejszego znaczenia. Dodał też, że nawet jeśli nie sprzedadzą żadnej to wszystkie cele firmy i tak zostaną osiągnięte.

Sprzedaż Xboxa nie ma znaczenia

Sprzedaż Xboxa nie ma znaczenia

Od razu więc nasuwa się pytanie: skoro nie ma to znaczenia, to po co Microsoft w ogóle produkuje konsole? Można wysnuć dwa wnioski na podstawie tych słów. Microsoft może być świadomy tego, że nie będzie w stanie podjąć walki z nadchodzącą konsolą od Sony. Dlatego też robi dobrą minę do złej gry i stwierdza, że nadchodząca porażka nie będzie porażką, ponieważ nawet im na tym nie zależy.

Zobacz też: Czy Twój Internet wystarczy, aby grać na platformie Google Stadia?

Możliwy jest jednak jeszcze jeden scenariusz. Microsoft oraz Sony rozpoczęły niedawno współpracę względem grania w chmurze. Przedsięwzięcia takie, jak projekt Stadia od Google także są coraz bliżej. Możliwe więc, że Microsoft planuje przenieść rozgrywkę do chmury w ramach projektu xCloud, a konsole traktuje jedynie jako dodatek do nowego ekosystemu strumieniowania rozgrywki. W takim wypadku stacjonarna konsola byłaby dedykowana głównie dla osób, które mają słabe łącza internetowe. W takim przypadku rzeczywiście sprzedaż Xboxa nie ma znaczenia. Jeśli spełni się ten scenariusz możliwe, że Scarlett będzie ostatnią fizyczną konsolą od Microsoftu. A co Wy myślicie o tym zagadkowym oświadczeniu szafa działu Xbox?

Źródło: The Verge

Motyw