LINKI AFILIACYJNE

Absurdalnie mocna hybryda Peugeota. Jako samochód używany u większości sprawdzi się świetnie

27 minut czytania
Komentarze

Przed Wami test Peugeot 3008 HYBRID4, a więc nietypowy materiał z naszej strony, bo teoretycznie możemy mówić już o aucie używanym. Z rynku powoli wycofywana jest druga generacja modelu 3008, a na jego miejsce już jest gotowy następca. Dlatego do recenzji otrzymaliśmy jeden z ostatnich egzemplarzy tego auta w hybrydowej odmianie, doładowywanej z gniazdka. Czy jest to samochód, który na rynku wtórnym może okazać się hitem? Czas się przekonać, więc serdecznie zapraszam Was do recenzji i poznania naszej opinii na temat Peugeota 30008 II w wydaniu GT i napędem HYBRID4.

Zalety

  • Niestarzejący się design
  • Świetny komfort podróżowania
  • Wygodne fotele z masażem
  • Ogromna elastyczność i świetna kontrola napędu
  • Sprawny i odpowiednio rozbudowany system operacyjny

Wady

  • Android Auto i apple CarPlay po kablu (ale jest!)
  • Jakość kamer jest kiepska
  • Ograniczona przestrzeń na bagaże przez akumulator trakcyjny

Test Peugeot 3008 HYBRID4 w trzech zdaniach podsumowania

Recenzowany Peugeot 30008 HYBRID4 może wydawać się bardzo drogą propozycją, ale też bardzo mocną, choć akurat nie prędkość i sposób jej uzyskiwania jest najważniejszy. W tym aucie liczy się komfort i po prostu bardzo dobry napęd, który sprawdzi się w wielu warunkach. Do tego testowany samochód po prostu wolno się starzeje w każdym z aspektów.

7,3/10
Ocena

Peugeot 3008 (II, GT, HYBRID4)

  • Ergonomia systemu operacyjnego 8
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Apple CarPlay/Android Auto 6
  • System audio 7
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 8
  • Bagażnik 8
  • Stosunek dynamika/spalanie 7
  • Systemy wspomagające jazdę 7

Cena Peugeot 3008 HYBRID4 i wersje wyposażenia

Biały pojazd hybrydowy Peugeot 3008 z widocznym znakiem "HYBRID4" na błotniku.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

O ile następca testowanego Peugeota 3008 został już zapowiedziany, tak jeszcze dostępny jest konfigurator omawianej generacji. Co prawda znalezienie w nim najmocniejszej hybrydy typu Plug-In jest już niemożliwe, więc zerknijmy do ostatniego cennika. Jak to w przypadku francuskiej marki bywa, naszym pierwszym zadaniem jest wybór wersji wyposażenia, a dokładnie jednej z trzech:

  • Active Pack od 146 tys. złotych
  • Allure Pack od 157 tys. złotych
  • GT od 168 tys. złotych

Niezależnie od poziomu wyposażenia dostępnych jest wiele wersji napędowych. Różnice sprowadzają się wyłącznie do jednostek PHEV, gdzie tylko model GT może oferować napęd na 4 koła za sprawą 300-konnego systemu motorów benzynowego i dwóch elektrycznych. Cały podział i przydział prezentuje się następująco:

Źródło: Peugeot

Do testów otrzymaliśmy Peugeota 3008 z wyposażeniem GT, czyli najmocniejszą odmianę drugiej generacji tego auta, co przekłada się na cenę wyjściową blisko ćwierć miliona złotych. To naprawdę dużo, ale klasycznie to dopiero początek.

Ile kosztuje ubezpieczenie Peugeot 3008 II HYBRID4?

Według danych Rankomat ubezpieczenie OC testowanej 3008’ki dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 620 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Peugeota, klikając poniższy link.

Patrząc na wyposażenie dodatkowe, recenzowany Peugeot może pochwalić się następującymi pozycjami:

  • schowek na kable pod podłogą bagażnika za 800 złotych
  • podgrzewana przednia szyba za 800 złotych
  • podgrzewane przednie fotele za 800 złotych
  • ładowarka pokładowa 7,4 kW (standard 3,7 kW) za 1,8 tys. złotych
  • pakiet City 2 za 2,2 tys. złotych
    • system Park Assist
    • VisoPark 2 (kamery „360” stopni)
  • lakier perłowy (Biały Nacre) za 3,7 tys. złotych
  • pakiet Black Tone za 5,4 tys. złotych:
    • 19-calowe felgi
    • wybrane elementy wykończone na czarno
    • bezdotykowe otwieranie klapy bagażnika
  • otwierany panoramiczny dach z roletą i oświetleniem LED za 5,8 tys. złotych
  • tapicerka półskórzana, fotele elektryczne z masażem i certyfikatem AGR za 7,5 tys. złotych.

Składamy wszystko do jednego worka i okazuje się, że cena testowanego Peugeota 3008 GT HYBRID4 wynosi niespełna 275 tysięcy złotych. Patrząc na niezaznaczone opcje w konfiguratorze, wyposażenie pod korek oscyluje w granicach 300 tysięcy złotych. Innymi słowy podwajamy wartość kwoty wyjściowej za 3008’kę. Czego zabrakło w naszym egzemplarzu? Między rozbudowanego systemu audio, kamery noktowizyjnej, pakietu holowniczego i wielu mniejszych dodatków pokroju ładowarki indukcyjnej.

Front testowanego Peugeot 3008 Hybrid4 w zimowej scenerii
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Jak już wspomniałem kilkukrotnie, testowana, druga generacja Peugeota 3008 doczekała się już następcy. Recenzowana generacja zadebiutowała w 2016 roku, więc już naprawdę długo utrzymywał się na rynku, bo do początku 2024 roku. W międzyczasie omawiany model zdobył tytuł Samochodu Roku 2017, a w 2020 roku przeszedł wyraźny lifting. Technologicznie 3008 bazuje na platformie PSA (dzisiaj Stellantis) o nazwie EMP2, na której powstały takie modele jak Citroen C5 Aircross lub DS 7 Crossback. Poza tym do grona bliźniaków możemy dołożyć Opla Grandland, który już pojawił się w naszej redakcji. Dokładniej był to test Opel Grandland GSe, a więc auta z dokładnie tym samym napędem.

Peugeot 3008 drugiej generacji to reprezentant SUV-ów segmentu C, aczkolwiek czuć w nim również cechy minivana. W końcu pamiętajmy, że w momencie premiery tytułowy model zastąpił również 4008 w Europie. Niemniej główni konkurenci testowanego auta to m.in. Hyundai Tucson Plug-In Hybrid, Kia Sportage PHEV, Nissan Qashqai, Renault Kadjar i Toyota CH-R lub RAV4 (patrz: test Suzuki Across).

System multimedialny jest sprawny, ale się zestarzał

Wnętrze samochodu z widoczną kierownicą z logo Peugeota 3008, deska rozdzielcza z cyfrowym wyświetlaczem prędkościomierza i ekran systemu infotainment.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Auta z początku drugiego dziesięciolecia XXI wieku charakteryzują się tym, że dopiero rozpoznawały w boju, jak tak naprawdę powinny wyglądać ekrany zatopione w desce rozdzielczej oraz co dokładnie i w jakiej formie powinny prezentować. Dlatego wiele z platform z tego okresu zestarzało się po prostu kiepsko. W przypadku Peugeota 3008 nie jest źle. Widać, że to oprogramowanie, które ma już swoje lata, ale nadal działa bardzo sprawnie i oferuje aktualne rozwiązania.

W sumie do dyspozycji mamy dwa ekrany. Centralnie umiejscowiono 8-calowy panel, a przed kierowcą 10-calowy i-Cockpit. Oba panele oferują poprawną jasność i taką samą jakość. Widać, że kontrast jest ograniczony, a rozdzielczość nie tak wysoka, co w młodszych autach (patrz: test Peugeot 308 PureTech 130), ale całość wygląda po prostu schludnie. Francuzi nie oferują wyświetlacza przeziernego nawet w opcji, gdyż jego rolę niejako odgrywają centralne zegary, do czego jeszcze przejdziemy.

Centralny ekran z konkretnymi zadaniami

System multimedialny testowanego Peugeot 3008 Hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Obsługa systemu multimedialnego sprowadza się tak naprawdę do szeregu fizycznych przycisków, umieszczonych pod centralnymi nawiewami. Stanowią one skróty do poszczególnych modułów auta. Trzeba przyzwyczaić się do tego, co należy wcisnąć, aby dotrzeć do konkretnej opcji, ale nie trwa to długo. Największą bolączką jest brak możliwości swobodnej zmiany temperatury bez zmiany wyświetlanego menu. Poza tym wydajność systemu i jego czytelność stoją na wysokim poziomie.

Z racji takiej, a nie innej konstrukcji platformy, nie otrzymujemy żadnego głównego menu, spisu aplikacji lub czegokolwiek podobnego, to nie ma zbyt wiele opcji personalizacji. W ramach podstawowych ustawień nie znajdziemy ekranów typowych dla aut PHEV. Za to pojawiają się skróty do funkcji, które nie do końca mają sens w aucie (patrz: Zdjęcia).

Niemniej na pewno niczego nie brakuje Peugeotowi 3008, jeśli spojrzymy na opcje związane z komfortem. Wszelka obsługa świateł, drzwi i innych powiązanych aspektów znalazła się na pokładzie. Jednocześnie działanie poszczególnych przełączników jest dobrze wytłumaczona. Swego rodzaju wyjątkiem jest menu z masażem, które wywołujemy przyciskiem na fotelu i w tej sekcji znajdziemy opisy po angielsku lub pojęcia cicho/głośno, które powinny brzmieć lekki/mocny. Niemniej to detale.

W temacie łączności Peugeot 3008 stawia przede wszystkim na Bluetooth. Zastosowana platforma nie wykorzystuje modułu Wi-Fi. Przechodząc do samego audio, oferowana jakość jest przeciętna w każdym zakresie, a przy wyższym natężeniu usłyszymy nieprzyjemne dźwięki od niskich tonów. Nie wynikają one z wykończenia auta, a klasy samych głośników. Dlatego osoby szukające lepszego brzmienia, powinny wybierać egzemplarze z opcjonalnym systemem audio Focal.

Najlepsza nawigacja, bo z Android Auto lub Apple CarPlay

Android Auto w testowanym Peugeot 3008 hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Bardzo doceniam fakt, że Peugeot 3008 nie oferuje wbudowanego systemu nawigacji, gdyż jestem pewien, że po tylu latach okazałby się bezużyteczny. Niemniej Francuzi umieścili skrót do nawigacji w ramach fizycznego przycisku, ale ten odwołuje się do uruchomienia odpowiedniego programu na Android Auto lub Apple CarPlay. Bardzo sprytne, ale obie platformy dostępne są wyłącznie w formie przewodowej.

Cyfrowe zegary łączą przyjemne z pożytecznym

Cyfrowe zegary testowanego Peugeot 3008 Hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cyfrowe zegary, czyli Peugeot i-Cockpit już oferują co nieco opcji personalizacji. Przede wszystkim otrzymujemy wiele różnych form prezentacji tych samych informacji i wszystkie zostały zrobione w tym samym guście. Czytelność wszelkich wskazań dobrze oceniam. Widać w tym wszystkim zamysł stylistyczny, który nie starał się upiększać wszystkiego, bo na pewno nie zestarzałoby się to dobrze, a dodatkowo ograniczyłoby to wspomnianą czytelność.

Poza predefiniowanymi motywami kierowca może ustawić swoją wariację, w ramach której dobiera, co ma być prezentowane na obu stronach zegarów. Samo umiejscowienie ekranu sprawia, że HUD zdaje się niepotrzebny, bo nie musimy odrywać wzroku od drogi, aby zweryfikować poszczególne wskazania.

Wokół cyfrowych zegarów krąży część oświetlenia nastrojowego, ale brawa dla Peugeota za szybką możliwość wyłączenia tego udogodnienia. Co prawda nie przeszkadza ono aż tak bardzo, ale gdyby okazało się męczące podczas długich, nocnych podróży, to wystarczy wcisnąć jeden przycisk, aby zgasić to światło. Poza tym pojawia się drugi klawisz, który odpowiada za wyświetlenie szybkiego podsumowania informacji związanych z serwisem auta.

Wnętrze Peugeot 3008 HYBRID4 jest przepastne

Wnętrze samochodu z widokiem na kierownicę Peugeot 3008 z logo firmy, za kierownicą wyświetlacz zegarów i centralnie umieszczony dotykowy ekran systemu multimedialnego.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Peugeot od lat wyróżnia się stylistyką swoich wnętrz, co dobitnie potwierdzają najnowsze modele (patrz: test Peugeot 308 PureTech 130). Niemniej środek 3008 HYBRID4 wciąż przyciąga wzrok i widać, że design starzeje się po prostu dobrze. Jednocześnie Francuzi zadbali o dobre materiały i ich spasowanie. Klasycznie muszę przyczepić się do czerni fortepianowej, której co prawda nie ma zbyt wiele, ale jednak odpowiednie wstawki w testowanym aucie już były delikatnie porysowane (przebieg ~7 tys. kilometrów).

Ogólna ergonomia wypada dobrze, bo do dyspozycji mamy od groma fizycznych przycisków i żadnych dotykowych. Jedyna uwaga w tym zakresie odnosi się do regulacji temperatury, która wymaga wykonania kilku kroków, bo nie ma osobnych przełączników. Ok, do obsługi tempomatu też musimy się przyzwyczaić, ale o tym za chwilę.

Peugeot 3008 HYBRID4 został wyposażony w system dostępu bezkluczykowego, który realizowany jest poprzez rozbudowane klamki w przednich drzwiach. Wkładając dłoń za klamkę, auto bez problemu się otwiera, a zamkniemy je poprzez dotknięcie widocznych wypustek. Centralny zamek również zablokuje się po dłuższym czasie, gdy pilot nie znajduje się w pobliżu.

Elektrycznie podnoszona klapa bagażnika też stanowi część dostępu bezkluczykowego. Wciśnięcie przycisku otwiera dostęp do luku bagażowego. Dostępna jest też opcja automatycznego ryglowania, co zostało zespolone z kopniakiem. Chodzi oczywiście o gest nogą pod zderzakiem, który może zarówno otwierać, jak i zamykać piąte drzwi. Muszę pochwalić to rozwiązanie, bo działało za każdym razem, bez żadnych wyjątków.

Wsiadamy do SUV-a

Spore i dosyć szeroko otwierane drzwi zasłaniają progi, więc nie powinniśmy martwić się o brudne nogawki naszych spodni. Zajmowanie miejsca w pierwszym rzędzie jest typowe dla SUV-a z pewną domieszką vanów, czyli po prostu jest wygodnie.

Wykończenie drzwi i rozplanowanie poszczególnych elementów nie wywołuje żadnych negatywnych emocji. Wszystko zostało dobrze zaprojektowane, włącznie ze sporym schowkiem.

Rozbudowane i wygodne fotele

Fotele testowanego Peugeot 3008 Hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Fotele z certyfikatem AGR mają zapewniać dbałość o kręgosłup podróżujących w pierwszym rzędzie i oczywiście możecie te trzy litery kojarzyć głównie z Oplami. Nic dziwnego, bo to ta sama rodzina i wcześniej testowany Grandland GSe miał na pokładzie niemalże identyczne fotele. Dlatego ponownie muszę pochwalić je za wygodę, bo świetnie sprawdzają się nawet w długich podróżach, co wynika m.in. z wielu opcji regulacji.

Jednak testowany Peugeot oferuje nieco więcej. Przede wszystkim fotel kierowcy jest w pełni elektryczny, podczas gdy pasażer w ten sposób może dostosowywać wyłącznie lędźwie. To bezpośrednio wiąże się z obecnością różnych form masażu, które co prawda dotyczą wyłącznie pleców, ale wybór jest całkiem spory i są przyjemne. Poza tym do dyspozycji mamy podgrzewanie i opcję wydłużania siedzisk, aby lepiej podpierać uda. Wisienką na torcie są mocowania Isofix na fotelu pasażera. Tym sposobem to naprawdę wygodne i przemyślane siedziska dla wszystkich.

Kierownica z niepotrzebnymi dodatkami

Kierownica testowanego Peugeot 3008 Hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kierownica w Peugeotach jest najczęściej mała i testowana 3008’ka nie jest w tym zakresie wyjątkiem. Wszystko po to, aby wieniec nie zasłaniał nam cyfrowych zegarów, ale do tego jeszcze przejdziemy. Skórzane i załamane w 6 punktach koło 2-ramiennej kierownicy jest wygodne, mając duży wpływ na wygodę podróżowania. Trzeba tylko pamiętać, że nawet w topowej wersji wyposażenia ogrzewanie dostępne jest za dopłatą, więc nie wszystkie egzemplarze rozgrzeją nam ręce zimą.

Peugeot w 3008 jeszcze ewidentnie nie był pewny, jak powinno wyglądać sterowanie z poziomu kierownicy. Dlatego pomimo faktu, że dostępnych jest wiele fizycznych przycisków, to podział nie jest aż tak logiczny. W końcu utwory zmieniamy pokrętłem z prawej strony, ale głośność już przyciskami z lewej. Z kolei drugie pokrętło pozwala wybrać motyw cyfrowych zegarów. Do tego dochodzi osobna dźwignia od tempomatu, której obsługa wymaga dłuższego czasu na zapamiętanie znaczenia poszczególnych klawiszy i ich wyczucie bez patrzenia. Poza tym dostępne są manetki od skrzyni biegów, ale nie zostały one przytwierdzone do kierownicy, więc cały czas pozostają nieruchome.

Unikalna deska rozdzielcza

Wnętrze samochodu z widoczną kierownicą z logo Peugeot, deska rozdzielcza z cyfrowymi wskaźnikami i centralny ekran dotykowy, oraz środkowy panel z dźwignią zmiany biegów i przyciskami.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Usuwając poszczególne znaczki Peugeota z wnętrza 3008 nadal nikt nie powinien mieć wątpliwości, że siedzimy w aucie francuskiej marki. Sporo kształtów i przetłoczeń, a także mocno wysunięty ku górze zestaw cyfrowych zegarów to cechy szczególne i po prostu rozpoznawcze. Z racji większych gabarytów (patrz: test Peugeot 308) auta nie miałem większych problemów z doborem pozycji tak, aby kierownica nie zasłaniała zegarów.

Całość naprawdę dobrze się starzeje i ciężko doszukiwać się poważnych wad stylistycznych. Ok, jedna jest i mowa oczywiście o piano black, które pojawia się w ramach tunelu środkowego. W zakresie ergonomii przyczepić można się do kilkukrotnie już wspominango braku prostej regulacji temperatury i to z grubsza najpoważniejszej niedogodności. Dalej jest tylko lepiej, choć do ideału jeszcze trochę zabrakło.

Centralnie dojrzymy stosunkowo mały, jak na dzisiejsze standardy, ekran. Pod nim pojawia się część bardzo wydajnego systemu wentylacji, a jeszcze niżej dwa rzędy fizycznych przycisków i-Toggles, które w nowszych Peugeotach zostały zastąpione kolejnym ekranem dotykowym. Pod tym zestawem pojawia się schowek z gniazdem 12 V i USB-A. Tutaj też chętnie odkładalibyśmy smartfon, aczkolwiek mój Nothing Phone (2) miał problem, aby wygodnie spocząć w jednej pozycji.

Przechodząc do tunelu środkowego, dojrzymy połać czerni fortepianowej, która łatwo się brudzi i rysuje. Jest to przestrzeń, na której Peugeot zgromadził przycisk Start/Stop, obsługę trybów jazdy i pracy skrzyni biegów, a także przełączniki od hamulca postojowego oraz kontroli zjazdu ze wzniesień. Do tego dołóżmy dosyć wąską i płytką półkę na drobiazgi.

Idąc nieco dalej ku tyłowi 3008’ki, naszym oczom ukażą się dwa uchwyty na kubki, a dalej nieregulowany, ale bardzo wygodny podłokietnik. Skrywa on jednocześnie ogromny schowek z dodatkową półką. Naturalnie Peugeot nie zapomniał o lusterku fotochromatycznym i kolejnym schowku przed pasażerem.

W drugim rzędzie wciąż jest wygodnie

Przechodząc do drugiego rzędu siedzeń, trzeba zmierzyć się z nieco węższym otworem, ale nadal nie powinniśmy narzekać na komfort wsiadania i wysiadania do 3008’ki. Szczególnie że same drzwi wciąż mogą pochwalić się bardzo dobrym wykończeniem, choć już bez wodotrysków w postaci oświetlenia ambientowego. Jednak o nim za moment.

Miejsca na tylnej kanapie jest sporo dla dwóch dorosłych osób. Pasażerowie mogą skorzystać z gazetowników, dwóch gniazd USB-A i jednego 12 V, a także z podłokietnika z dwoma cupholderami. Poza tym Peugeot zadbał o wentylację (bez dodatkowych stref) oraz mocowania Isofix. Niestety, te ostatnie wymagają ostrożności, aby podczas montażu fotelika nie uszkodzić tapicerki.

Nastrój we wnętrzu zapewnia oświetlenie i okno dachowe

Ambientowe oświetlenie w wykonaniu Peugeota 3008 jest dosyć rozbudowane, bo obejmuje wiele elementów, ale wyłącznie z przodu i tylko w jednym kolorze. Możemy dostosować wyłącznie intensywność, a także częściowo wyłączać segmenty, np. wokół cyfrowych zegarów.

Niemniej dużo więcej światła w ciągu dnia wpada przez okno dachowe. Swoją drogą ono również stanowi część oświetlenia nastrojowego, bo wzdłuż dłuższych krawędzi pojawiają się odpowiednie paski LED. Sama panorama jest naprawdę sporych rozmiarów, zasłaniana roletą. Okno możemy też otwierać do połowy.

Bagażnik na pierwszy rzut oka jest duży

Dostęp do bagażnika 3008’ki jest bezproblemowy, bo elektryczna klapa świetnie współpracuje ze wszystkimi opcjami jej otwierania, włącznie z ruchem nogi pod zderzakiem. Dostęp do samej przestrzeni ładunkowej również nie sprawia problemów.

Na papierze bagażnik Peugeota 3008 może wydawać się spory, bo oferuje 520 litrów. Jednak w przypadku odmiany HYBRID4 (i innych PHEV-ów) wartość ta jest znacząco ograniczona przez obecność akumulatora trakcyjnego. Dlatego w praktyce otrzymujemy 395 litrów przestrzeni na nasze bagaże i opcjonalnie 25 litrów na kable pod podłogą. To stosunkowo niewiele, gdy chcemy jechać na wczasy z rodziną. Jeśli podróżujemy we dwójkę, to wtedy możemy wykorzystać składane oparcia tylnej kanapy (w proporcjach 40:60 z otwoerm na narty), aby uzyskać ponad 1350 litrów.

Z udogodnień w bagażniku na pewno warto docenić możliwość składania oparć za pomocą cięgien, gniazdo 12 V i opcję montażu siatki. Jednak zabrakło haczyków.

Peugeot 3008 HYBRID4 jest mocny, ale tego nie czuć

Biały samochód osobowy marki Peugeot 3008 zaparkowany na śniegu, w tle zimowy las.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Peugeot 30008 HYBRID4 w żadnym aspekcie nie krzyczy o tym, jaką dysponuje mocą układową. W sumie 300 KM uzyskane z silnika spalinowego i dwóch motorów elektrycznych (po jednym na oś) to naprawdę imponujący wynik, patrząc ogólnie na SUV-y z tego segmentu. Niemniej od razu to zaznaczmy, że nie mamy do czynienia ze sportowcem i dobrze, że Peugeot tak nie traktuje tego auta w przeciwieństwie do Opla. W końcu Grandland GSe nawiązuje swoją nazwą do sportowych korzeni, co niepotrzebnie krzywdzi jego obraz. Nie bez powodu przywołuję właśnie ten model, gdyż testowany 3008 HYBRID4 to jego bliźniak. Niemniej zmiana charakteru odgrywa istotną różnicę.

Koło testowanego Peugeot 3008 Hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Peugeot nie sili się na sportowe emocje, a na komfort podróżowania i to w każdym zakresie. Zarówno układ kierowniczy, jak i zawieszenie zostały nastawione tak, aby wygodnie połykać kolejne kilometry. Manewrowanie 3008 jest bardzo wygodne i przede wszystkim lekkie do tego stopnia, że momentami zastanawiałem się, czy na pokładzie nie ma tylnej skrętnej osi.

Napęd też muszę pochwalić za obecność 4×4. Oczywiście wszystkie koła mogą być napędzane za sprawą dodatkowego silnika elektrycznego na tylnej osi, bez żadnego wału i rozbudowanych form przekazywania mocy na poszczególne koła.. Niemniej nagła zima kompletnie nie była straszna Peugeotowi. 3008 bez problemu radził sobie ze wszelkimi zaspami.

Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Układ hamulcowy jest typowy dla aut spalinwoych. Nie doszukamy się tutaj wybitnego systemu rekuperacji, mimo obecności dwóch silników elektrycznych. Odzyskiwanie energii podczas zwalniania jakieś jest, ale bez szaleństw. Tym samym nie występuje efekt wyraźnego przejścia z form wytracania prędkości, co jest odczuwalne w konkurencyjnych hybrydach. Swoją drogą najlepsza opcja rekuperacji, którą oferuje Peugeot, to tak naprawdę tryb B pracy skrzyni biegów. Innymi słowy, jest to mocniejsze spowalnianie po odpuszczeniu gazu, ale jeszcze bez włączania świateł hamowania.

Peugeot nie jest szybki, ale bezpieczny

Silnik testowanego Peugeot 3008 Hybrid4
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mocna hybryda w wykonaniu Peugeota 3008 sprowadza się do zastosowania następujących motorów:

  • dwóch elektrycznego (110 KM na przedniej osi i 113 KM na tylnej)
  • 1,6-litrowego spalinowego (benzynowy, 4-cylindrowy) o mocy 200 KM

Łącznie uzyskujemy 300 KM i 520 Nm, które pozwalają rozpędzić blisko 1,9-tonowy samochód do 100 km/h w 5,9 sekundy. Taka wartość na papierze robi wrażenie, aczkolwiek nie było dane mi jej sprawdzić w zimowych warunkach. Niemniej czuć, że testowany Peugeot ma czym się odpychać. W końcu teoretycznie mówimy o aucie, które nie jest sportowe, ale według surowych danych pokonuje sportowców (patrz: test Skoda Octavia IV RS).

Jednak wykorzystanie pełnej mocy w 3008 wymaga pewnych przygotowań. Przede wszystkim trzeba wybrać odpowiedni tryb jazdy, wyłączyć kontrolę trakcji i cały czas mocno wciskać gaz, aby komputer był w 100% pewny, że chcemy jechać szybciej. W codziennej jeździe, w trybie hybrydowym każda potrzeba wykonania żwawego wyprzedzania wymaga chwili na ewentualnie odpalenie silnika spalinowego, redukcję biegu, wkręcenie motoru na obroty (robi się głośno) i dopiero przekazania momentu obrotowego na koła. Dlatego Peugeot 3008 HYBRID4 nie jest sportowcem i nie zachęca do dynamicznej jazdy.

Niemniej nie brakuje mu zarówno mocy, jak i elastyczności, gdy chcemy przyspieszyć, ale bez gwałtownych akcji. Stąd moje stwierdzenie, że testowane auto jest bezpieczne, bo pozwala wykonywać w miarę sprawnie wszelkie manewry, jednocześnie nie zachęcając do korzystania z pełnej mocy.

Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Domyślnie Peugeot 3008 HYBRID4 stara się wykorzystywać silnik elektryczny na tylnej osi. Po wybraniu trybu 4×4 dołącza się przedni napęd, ale w głównej mierze za sprawą częściej odpalanego motoru spalinowego. Dopiero w trybie w pełni elektrycznym faktycznie odczujemy obecność przedniego silnika na prad. W takim ustawieniu też możemy jeździć z prędkościami do ~130 km/h, ale każde mocniejsze wciśnięcie gazu szybko przełącza 3008’kę w hybrydę. Podobnie zresztą wygląda sytuacja z niskimi temperaturami, kiedy to poniżej -5 stopni Celsjusza oprogramowanie niechętnie przechodziło w tryb czysto elektryczny.

Spalanie Peugeot 3008 HYBRID4 jest… akceptowalne

Zużycie energii testowanego Peugeot 3008 Hybrid4 - klapka od gniazda ladowania
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Peugeot 3008 HYBRID4 to hybryda typu Plug-In, a więc doładowywana z gniazdka i może pokonać kilkadziesiąt kilometrów, jeżdżąc na samym prądzie. Według producenta i pomiarów WLTP akumulator o pojemności 14,2 kWh brutto (12,9 kWh netto) ma wystarczać na pokonanie od 60 (średnio) do nawet 80 kilometrów (w mieście). Po naładowaniu 3008’ki do pełna komputer wskazał zasięg 40 kilometrów. Oczywiście główny wpływ na to miała temperatura, gdyż testy Peugeota odbywały się w okresie, gdy termometry za oknem wskazywały okolice 0 stopnia Celsjusza i często schodziły niżej.

Mimo wszystko udało mi się pokonać na samym prądzie ~45 kilometrów w jeździe mieszanej (40% miasto, 40% podmiejska, 20% ekspresówka), co uważam za poprawny wynik. Również ładowanie do pełna za sprawą opcjonalnej ładowarki pokładowej o mocy 7,4 kW (w standardzie 3,7 kW) trwa rozsądny czas, bo niecałe 2 godziny. W przypadku podróżowania po mieście są to wyniki w pełni akceptowalne.

Wlew paliwa testowanego Peugeot 3008 Hybrid4. Spalanie benzyny
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Oprócz prądu Peugeot 3008 HYBRID4 wciąż zabiera na pokład benzynę, która pozwala pokonywać dłuższe dystanse. Jednak nie liczcie na to, że jazda hybrydowa znacząco wpłynęła na niskie spalania. W końcu wysoka moc też swoje kosztuje, a i jeszcze raz przypomnę, że mówimy o zimowych warunkach.

Tym sposobem jazda w mieście kończyła się najczęściej z wynikiem spalania na poziomie 8 litrów na 100 kilometrów. Czasami, gdy ułożenie gwiazd na niebie, spokój na drodze i układ świateł dobrze ze sobą współgrały, udawało się zejść do 7,5 litrów. Poza miastem Peugeot 3008 HYBRID4 faktycznie już potrafił ograniczyć swoje zapotrzebowanie na benzynę, co oznaczało wskazania komputera najczęściej w postaci 5,3 litrów na 100 kilometrów.

Jazda z wyższymi prędkościami już aż tak przyjemnie nie wypadała, bo mówimy o następujących wynikach:

  • 100 km/h: 6,5 l/100 km
  • 120 km/h: 7,5 l/100 km
  • 130 km/h: 8,4 l/100 km
  • 140 km/h: 9,5 l/100 km.

Sporo, prawda? Odczuwalnie więcej od Opla Grandlanda, ale przyczyn jest kilka. Przede wszystkim Peugeot jest cięższy o ponad 100 kilogramów, do tego dochodzi dużo niższa temperatura i opony zimowe. Latem można spodziewać się, że powyższe rezultaty będą niższe o ~0,5-1 l/100 km. Mimo wszystko pogoda nie wpływa na pojemność baku, a ten wynosi 43 litry, co nie jest dużo. Mimo wszystko powinno udać nam się bez ładowania akumulatora trakcyjnego przejechać ~600 km. Taki zasięg Peugeota 3008 HYBRID4 nie rzuca na kolana, ale jest w pełni akceptowalny.

Poprawne systemy wsparcia kierowcy

Biały samochód SUV marki Peugeot 3008 na śnieżnej drodze, widok z tyłu, z wyraźnie widocznymi śniegiem pokrytymi oponami.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mimo swojego wieku Peugeot 3008 drugiej generacji oferuje sporo przydatnych technologii wsparcia kierowcy. Tak jak już to zaznaczyłem przy okazji omawiania samego oprogramowania, tak i teraz to przypomnę, że Francuzi wykonali dobrą robotę już przy opisywaniu sposobu działania poszczególnych rozwiązań. Kierowca nie musi zastanawiać się, co oznaczają poszczególne opcje i może samemu zdecydować, z czego chce korzystać.

Naturalnie zacznijmy od systemu czytania znaków, który jest, coś tam pokazuje, ale nie warto przywiązywać do tego uwagi. Dosyć często się myli, ale nie robi z tego powodu większych problemów, gdy do tego jedziemy szybciej. Jedynie przy sugestiach prędkości dla tempomatu cierpimy na tym, ale to nie jest groźne.

Duże lusterka skrywają w sobie system monitorowania martwego pola. Momentami działa on aż za dobrze, co zauważyłem podczas opadów śniegu, kiedy diody potrafiły zapalić się podczas mijania mocno zaśnieżonych znaków lub drzew. Poza tym same lustra mogą obniżać się w trakcie cofania.

Test Peugeot 3008 recenzja opinia
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Na pokładzie 3008’ki znajdziemy rozbudowany tempomat, bo jest on nie tylko aktywny, ale też wspomagany przez asystenta pasa ruchu. Zaczynając od samego aspektu utrzymywania prędkości, możemy liczyć na w pełni bezpieczną implementację. Oznacza to, że Peugeot wcześnie zaczyna wytracać prędkość, ale robi to tak niezauważalnie, aby nie wpłynąć negatywnie na komfort podróżujących. Z przyspieszaniem sytuacja wygląda identycznie, czyli 3008 dosyć powoli wraca do zadanych ustawień.

Tymczasem asystent utrzymywania auta w pasie ruchu naprawdę nie chce przeszkadzać kierowcy i się narzucać. Faktycznie wspiera ruchy kierownicą, ale przy wyższych prędkościach i z wyraźnymi oznakowaniami na drodze. Jadąc wolniej, może wystąpić pewne myszkowanie, czyli odbijanie się od linii do linii lub brak zauważalnych reakcji podczas najeżdżania na linie.

Podczas testu Peugeota 308 III PureTech 130 chwaliłem producenta za świetne reflektory. Okazuje się, że 3008 także otrzymał mocne światła, aczkolwiek jeszcze nie aż tak zaawansowane. Najważniejsze jest to, że zarówno snop, padający na drogę, w wydaniu mijania, jak i drogowym, jest pełny i daleki. Do tego dochodzi przydatne doświetlenie zakretów podczas manewrowania z niskimi prędkościami.

Niemniej nie znajdziemy na pokładzie adaptacyjnych reflektorów, a tylko aktywne, więc bez segmentów, ale z opcją automatycznego przełączania na długie. Algorytmy w tym wypadku działają dosyć opieszale, bo o ile aktywacja następuje szybko (nawet w mieście), tak czasami samemu musiałem deaktywować system, aby nie oślepiać innych uczestników ruchu, jadących z naprzeciwka.

Klasycznie na koniec witamy się z kamerami 360 stopni, które tak naprawdę oferują180 stopni i symulują brakujący zakres. Peugeot zastosował dwie matryce (z przodu i z tyłu), a brakujący obraz z lusterek wypełnia wraz z poruszającym się autem. Jest to poprawne rozwiązanie, aczkolwiek patrząc na jakość obrazu, to niestety najbardziej właśnie po nich widać wiek 30008’ki. Niska rozdzielczość i wysoka podatność na zabrudzenia sprawiają, że niechętnie korzysta się z tego rozwiązania.

Test Peugeot 3008 HYBRID4. Podsumowanie i nasza opinia

Biały samochód Peugeot 3008 zaparkowany w zimowym lesie pokrytym śniegiem.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kończymy test Peugeot 3008 HYBRID4, czyli samochodu, który godnie się starzeje i na pewno będzie ciekawym kąskiem jako auto używane. Wręcz będzie ciekawszym w porównaniu do auta nowego, a to za sprawą redukcji ceny, która w momencie wyjazdu z salonu zdecydowanie nie należała do najniższych. Niemniej zastosowane technologie dobrze znoszą próbę czasu i nie zapowiada się, aby coś w tej materii miało się zmienić przez kolejne lata. Sytuacja wygląda tak samo z ogólną stylistyką 3008.

Mimo wszystko musicie pamiętać, że 300 KM na papierze to sporo, ale w rzeczywistości testowany Peugeot nie jest sportowcem. To auto skierowane do osób, które mogą podłączyć je na noc do ładowania i cieszyć się elektryczną jazdą po mieście. Od czasu do czasu nie będą straszne też dalekie trasy, choć wtedy trzeba pamiętać o mniejszym bagażniku.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw