Test Nissan Qashqai e Power
LINKI AFILIACYJNE

Test Nissan Qashqai E-Power. Auto z własną elektrownią

11 minut czytania
Komentarze

Nissan Qashqai w Polsce zdobył rzeszę fanów. Poprzednie generacje przez lata figurowały na szczytach sprzedażowych nie tylko wśród modeli marki, ale też w ogóle w swoim segmencie. Japończycy się nie zatrzymują i rozwijają historię SUV-a dalej. Tym razem do nowej generacji Qashqaia zainstalowano nowoczesny układ napędowy E-Power, którego mogliście poznać już premierowego materiału o X-Trailu.

Testowany egzemplarz zaskoczył mnie pozytywnie pod wieloma względami. Napęd sprawdził się wyśmienicie, a samochód mogą pokochać nie tylko fani pojazdów hybrydowych, ale też całkowicie elektrycznych i będą mieli ku temu kilka powodów.

Zalety

  • Oszczędny, dynamiczny i płynny układ napędowy e-Power;
  • Nowoczesny system operacyjny;
  • Gigantyczny zasięg na jednym zbiorniku;
  • Wysoki poziom wykończenia wnętrza.

Wady

  • Miejsca z tyłu mogłoby być trochę więcej;
  • Wysoka cena.

Test Nissan Qashqai e-Power. Krótkie podsumowanie

Nissan Qashqai e-Power to rewelacyjna propozycja dla wszystkich ceniących sobie walory jezdne samochodów elektrycznych, ale mających problemy z ładowarką. To bardzo oszczędna hybryda, która na jednym zbiorniku pokonuje nawet do 1000 kilometrów. Nie pozbawiono go również świetnego systemu operacyjnego i doskonałego wyposażenia.

7,9/10
Ocena

Test Nissan Qashqai e-Power

  • Ergonomia systemu operacyjnego 9
  • Fabryczna nawigacja i obsługa CarPlay/Android Auto 8
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 8
  • Stosunek dynamika-spalanie 8
  • System audio 7
  • Systemy wspomagające jazdę 7
  • Wygląd zewnętrzny i wewnętrzny 8

Ile kosztuje ubezpieczenie Nissana Qashqaia?

Według danych Rankomatu ubezpieczenie OC testowanego Nissana dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść nawet niecałe 450 złotych. To świetny wynik, biorąc pod uwagę walory samochodu, do których za moment przejdziemy. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Nissana, klikając powyższy link.

Test Nissan Qashqai e-Power. Nowoczesny system Nissana dogonił konkurencję

Jedną z głównych wad testowanego przeze mnie niedawno Juke-a był przestarzały już system operacyjny, z mierną jakością kamer i niezbyt urodziwym (jak na 2023 rok) interfejsem. Jakże przyjemnym zaskoczeniem było pierwsze uruchomienie Qashqaia i ujrzenie nowoczesnego systemu operacyjnego na dużym i wyraźnym wyświetlaczu. OS jest czytelny, bezbłędnie współpracuje z Apple CarPlay i Android Auto, jest wyposażony w dokładną nawigację z własnymi POI, a dodatkowe aplikacje wspomogą kierowcę nie tylko w prowadzeniu samochodu.

Ergonomia systemu multimedialnego

Test Nissan Qashqai e Power

System multimedialno-rozrywkowy obsługuje się tylko za pomocą dotykowego, 12,3-calowego tabletu, zgrabnie umieszczonego w centralnej części pojazdu. Na ekranie głównym umieszczono najważniejsze elementy: podłączony telefon i jego funkcje, nawigację oraz szybkie przejście do aplikacji zewnętrznej (CarPlay lub Android Auto).

Potrzebne podczas podróży funkcje znajdują się po lewej stronie wyświetlacza. To dotykowe przyciski, których ikonki sugerują przejście do konkretnych miejsc. Znajdziecie tam również nawigację, przejście do CarPlaya, czy muzykę. Miejsce jest bardzo ergonomicznie umieszczone, niemal pod prawą ręką kierowcy, dzięki czemu przełączanie między muzyką a nawigacją nie wymaga skupienia uwagi na drodze.

Fabryczna nawigacja, Apple CarPlay, Android Auto

Test Nissan Qashqai e Power

Fabryczna nawigacja w Nissanie Qashqaiu w gruncie rzeczy nie różni się specjalnie od tej instalowanej w poprzednim systemie operacyjnym (czyli między innymi w Juke-u). Została jednak nieco dopracowana, ma możliwość sprawdzenia informacji o ruchu drogowym, czy też znacznie większą ilość POI. Na mapie widać nie tylko najbliższe stacje benzynowe, ale też restauracje, parkingi, a nawet bankomaty. Dodatkowo oczywiście jest możliwość ustawienia własnych punktów: domu, czy miejsca pracy. Te są dostępne od razu, na samym dole wyświetlacza, by nie szukać ich w głębi nawigacji.

Apple CarPlay i Android Auto z kolei działają bez zarzutu, bezprzewodowo. Aplikacja działa płynnie, jest w rewelacyjnej jakości i nie mam jej nic do zarzucenia. Można z niej wyjść za pomocą ikony „Nissan” w Menu głównym lub po prostu korzystając z bocznych przycisków opisywanych w akapicie wyżej.

Pozostałe funkcje systemu operacyjnego i audio Bose

Test Nissan Qashqai e Power

Wiele więcej funkcji nie zaplanowano. Możemy sprawdzić powiadomienia, czy przejść do menu aplikacji. Tam z kolei znajduje się między innymi Pogoda, czy podstawowe ustawienia systemowe. Personalizacji za bardzo nie ma: w ustawieniach zmienicie tylko jednostki prędkości, język, rodzaj klawiatury, czy dostosujecie jasność wyświetlacza. Pod tym kątem Nissan wciąż nie daje wyboru, którego możecie się spodziewać między innymi z Mercedesa.

Test Nissan Qashqai e Power

System multimedialno-rozrywkowy to również audio. W testowanym egzemplarzu otrzymaliśmy system audio Bose, czyli najwyższą oferowaną przez Japończyków opcję muzyczną. Niestety, nie zawiera on obecnych w mniejszym modelu głośników w zagłówkach, czyli PersonalSpace. Ponieważ Qashqaia miałem bezpośrednio po Nissanie Juke-u, to odniosłem wrażenie, że brak głośników w zagłówkach raczej negatywnie wpłynął na odczucia dźwiękowe. Niemniej, cała instalacja gra wyśmienicie, a Bose po raz kolejny udowodniło, że potrafi zrobić świetne audio do samochodu.

Źródeł dźwięku możecie mieć kilka. Oprócz Bluetooth i CarPlaya/Androida Auto, samochód przewiduje również odtwarzanie muzyki z dwóch USB, radia FM, AM, czy DAB.

Podsumowując, system operacyjny jest dość prosty, ale nowocześnie zaprojektowany. Cieszy oko zarówno pod kątem wizualnym, jak i ergonomicznym, a korzystanie z niego nie wymaga czytania kilkuset stronicowej instrukcji. To w gruncie rzeczy „next-gen” dla systemu obecnego w Juke-u, którego brakuje we wszystkich modelach marki z poprzednim OS-em.

Test Nissan Qashqai e-Power. Wnętrze, zegary i pozostała technologia

Test Nissan Qashqai e Power

Wnętrze Nissana Qashqaia jest przede wszystkim doskonale wykonane. Niemal na całej desce znajdują się skórzane przeszycia, a twarde plastiki zredukowano do minimum. Nie mniej, Nissan nie inwestował zanadto w technologię dotykową bardziej, niż musiał. Kokpit to wciąż morze fizycznych przycisków, co zdecydowanie spodoba się bardziej konserwatywnym fanom motoryzacji.

Nowoczesności nie brakuje na zegarach

Zegary, podobnie jak w Juke-u, zawierają całe centrum sterowania samochodem. To w gruncie rzeczy wyświetlacz, który łączy stary interfejs Nissana z nowym. Zrezygnowano z analogowych zegarów na rzecz cyfrowych, między którymi umieszczono wszystkie najważniejsze ustawienia dotyczące samej jazdy i samochodu: asystentów, ESP, monitoring ciśnienia w oponach i inne, analogiczne do poprzedniego systemu. Przesiadka ze starszej generacji Nissana do nowszej nie będzie więc problemem.

Poza ustawieniami na ekranie znalazł swoje miejsce też kompas z nazwą ulicy, na której znajduje się samochód, komputer pokładowy z danymi spalania, historia zużycia paliwa i obecna forma asystenta pasa ruchu i martwego pola. Ciekawym dodatkiem jest animacja samochodu, pokazująca światła stopu w momencie hamowania.

Po wyłączeniu samochodu na ekranie pokazuje się też raport z jazdy: jakie osiągnęliśmy spalanie średnie podczas podróży, ile udało się spalić najmniej oraz ile zasięgu udało się odzyskać na hamowaniu rekuperacyjnym.

Kierownica multifunkcyjna, tempomat, jazda półautonomiczna

Kierownica nieco zmieniła swój design względem poprzednich Nissanów, ale bogata ilość funkcji pozostała taka sama. Wciąż z poziomu 'koła’ możecie sterować muzyką, komputerem pokładowym, ustawieniami systemowymi oraz tempomatem adaptacyjnym i jazdą półautonomiczną. Na niej znajduje się też wywołanie prostego asystenta głosowego.

Sam tempomat adaptacyjny współpracuje z asystentem martwego pola i asystentem pasa ruchu, dzięki czemu utrzymuje samochód na pasie i w bezpiecznej odległości od innych samochodów. Tworzy to system półautonomiczny, który wyczuwa brak obecności rąk na kierownicy. Technologia działa poprawnie, ale wystarczy deszcz lub śnieg, by przestała funkcjonować i odczytywać znaki poziome z drogi.

Kokpit klasyczny i ergonomiczny

Test Nissan Qashqai e Power

Kokpit Nissana Qashqaia umieszczony jest dość wysoko i ergonomicznie. Pod ekranem multimedialnym znajduje się cały panel sterujący klimatyzacją i ogrzewaniem pojazdu. Składa się on głównie z fizycznych przycisków i prostego wyświetlacza, dzięki czemu przesiadka z nawet kilka lat starszego samochodu nie przyniesie żadnych problemów, a ustawienia termiczne będą intuicyjne.

Pod panelem swoje miejsce znalazła ładowarka indukcyjna, dwa gniazda USB oraz ładowarka 12-woltowa. Dalej umieszczono fizyczną gałkę zmiany biegów, przełączniki od trybów oraz asystenta parkowania.

Po lewej stronie od kierownicy znajdziecie z kolei wyłączenie asystenta kierowania, zdalne otwarcie bagażnika z kokpitu i przycisk wyłączający odczyt znaków z drogi.

Test Nissan Qashqai e-Power. Jak jeździ nowoczesny układ hybrydowy

Test Nissan Qashqai e Power

Układ hybrydowy e-Power to w gruncie rzeczy „elektryk z własną elektrownią”. Oznacza to nic innego, że przednią oś samochodu napędza silnik elektryczny, który czerpie prąd z niewielkiego akumulatora. Akumulator z kolei ładowany jest poprzez trzycylindrowy silnik spalinowy, niepołączony w żaden sposób z napędem.

Taki układ pozwolił na dość oszczędne wyniki w podróży. Silnik działający jako agregat prądotwórczy nie jest obciążony skrzynią biegów i działa niemal idealnych dla siebie warunkach. Są jednak wady: dynamiczna jazda to większe zużycie energii, a co za tym idzie większe obroty silnika spalinowego. Oznacza to, że każde przyspieszanie samochodu to włączenie motoru, który musi być nagrzany, więc auto przy każdym uruchomieniu wkręca silnik na dość wysokie obroty jałowe. To z kolei powoduje dość wysokie spalanie przy krótkich dystansach.

Dłuższa podróż to jednak niemała oszczędność. Auto bardzo często całkowicie gasi silnik i porusza się tylko i wyłącznie za pomocą układu elektrycznego. Przy niewielkim obciążeniu spalinowy motor działa tylko na niskich obrotach, dzięki czemu pali naprawdę mało, a ostatecznie na 55 litrach zbiornika można bez problemu pokonać około 1000 kilometrów w trybie mieszanym, czyli samochód pali między 5 a 6 litrów. Jak na SUV-a, to rewelacyjny wynik.

Spodoba się fanom EV i będzie dobrą „przejściówką” między napędami

Test Nissan Qashqai e Power

Qashqai to w gruncie rzeczy klasyczna hybryda, którą tankujemy na stacji benzynowej, a nie ładujemy pod domem. Od 'typowych’ układów różni się jednak zachowaniem. Ponieważ samochód cały czas porusza się na silniku elektrycznym, to otrzymujemy tę samą dynamikę, reakcję na gaz i prowadzenie jak w EV. To świetne auto na podróże dla wszystkich jeżdżących na co dzień niewielkim elektrykiem i szukającym większego auta w trasę. To też rewelacyjny wybór, jeśli boicie się wciąż infrastruktury, a chcecie spróbować jazdy elektrykiem.

Test Nissan Qashqai e-Power. Podsumowanie i moja opinia

Test Nissan Qashqai e Power

Nissan Qashqai e-Power to SUV, którego zdecydowanie da się lubić. Będzie świetnym wyborem dla szukających oszczędnej hybrydy, dla fanów elektromobilności i dla chcących przejść na auta elektryczne, ale jeszcze nie są gotowi na konfrontację z rozwijającą się infrastrukturą ładowarek. Jest komfortowy, dobrze wykonany i świetnie się prowadzi, chociaż moim zdaniem zdecydowanie brakuje w nim napędu na cztery koła e-4orce.

Test Nissan Qashqai e-Power. Jaka cena?

Test Nissan Qashqai e Power

Cena jest niestety dość wysoka, a różnica jest widoczna, dopiero jak porównacie go z kwotą za bazową wersję Nissana, wynoszącą 117 700 złotych. Poza napędem e-Power Qashqai jest dostępny również z miękką hybrydą (140 KM lub 158 KM), którą możecie skonfigurować także z napędem na cztery koła lub skrzynią manualną. Najniższa wersja wyposażeniowa napędu e-Power to N-Connecta, startująca od 176 200 złotych, czyli prawie 60 tysięcy drożej. Testowany egzemplarz to Tekna+, startujący od 200 750 złotych. Osobiście uważam, że to nieco za dużo, szczególnie że cena zbliża się do dobrze wyposażonego BMW X1.

Zobacz też: Test Renault Austral, czyli bliźniak Qashqaia.

Ile kosztuje ubezpieczenie Nissana Qashqaia?

Według danych Rankomatu ubezpieczenie OC testowanego Nissana dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść nawet niecałe 450 złotych. To świetny wynik, biorąc pod uwagę walory samochodu, do których za moment przejdziemy. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Nissana, klikając poniższy link.

Test Nissan Qashqai – podsumowanie

Nissan Qashqai e-Power to świetny SUV, który niektórych może przerazić ceną. Brakuje w nim napędu na cztery koła (kto wie, może jeszcze będzie e-4orce?), chociaż cały układ hybrydowy jest niesamowicie oszczędny. To świetna propozycja niemal dla każdego, bo Qashqai dobrze radzi sobie zarówno w trasie, jak i w mieście. System operacyjny to brakujące ogniwo dla poprzedników. Jest wygodny i ergonomiczny, działa płynnie i bezprzewodowo łączy się z Apple CarPlay oraz Android Auto.

    Motyw