UOKiK dobiera się do cwaniaczków, którzy sprzedają kursy „łatwego zarabiania”. Ludzie nadal się nabierają

3 minuty czytania
Komentarze

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) chce wyeliminować alternatywne inwestycje promowane w sieci niebezpieczne dla użytkowników. Chodzi o systemy typu piramida, w których uczestnikom obiecywane są świetne zyski, których w rzeczywistości nie mają szans osiągnąć. Poszczególne platformy internetowe są już pod obserwacją urzędników, pojawiły się też konkretne zarzuty wobec promotorów takich projektów.

UOKiK ostrzega przed naciągaczami obiecującymi łatwy zarobek

Czy istnieje legalny sposób, pozwalający praktycznie każdemu na osiągnięcie ogromnych dochodów bez wykonywania żadnej konkretnej pracy, posiadania cenionych na rynku kompetencji, znajomości ani wysokiego kapitału początkowego? Prawdopodobnie nie, a jeśli nawet ktoś by odkrył taką metodę, to zapewne wykorzystałby ją sam i żył w luksusie, a nie zajmował się przekonywaniem jak największej liczby osób, by zrobili to, co on.

Dla wielu wcale nie jest to jednak takie oczywiste, bo internet jest pełny sposobów na to, by się wzbogacić. Pojawia się też coraz więcej twórców, którzy na portalach społecznościowych obnoszą się rzekomym bogactwem, twierdzą, że są na wiecznych wakacjach, mówią o rzucaniu etatu, wolności finansowej, zarabianiu w domu. Zazwyczaj kryją się za tym próby naciągnięcia ludzi na zakup ebooka lub szkolenia, co rzekomo ma pozwolić na osiągnięcie spektakularnych zysków. Zdarza się też jednak, że w sieci promowane są inwestycje, które w rzeczywistości mają cechy piramidy.

Systemy promocyjne typu piramida stwarzają pozory wysokich zysków dostępnych tylko dla wtajemniczonych. Takie systemy po pewnym czasie muszą upaść, bowiem wpłacane pieniądze trafiają tylko do ich organizatorów i osób zajmujących wyższą pozycję w strukturze piramidy. W takim systemie nie ma żadnego produktu lub usługi, której sprzedaż przyniosłaby wartość dodaną i wypracowała realne zyski. Apelujemy do konsumentów o sceptyczne podchodzenie do tego typu ofert inwestycyjnych.

– mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Twórcy piramid maskują je hasłami np. o inwestycjach w kryptowaluty, tokeny, apartamenty i usługi turystyczne. Tworzą wrażenie limitowanych ofert, z których nie każdy może skorzystać. Zainwestowanie swoich środków ma pozwolić na osiągnięcie zysków. W praktyce osoby zaangażowane w taki projekt nakłaniają do uczestnictwa kolejne osoby, a jedyne zyski są generowane przez wpłaty nowych uczestników. Jedynymi, którzy mogą cokolwiek na tym zarobić, są osoby na szczycie piramidy, a więc jej twórcy.

UOKiK i postępowania wobec platform internetowych

UOKiK po sygnałach od konsumentów prowadzi postępowania w sprawie platform iGenius – oferującej usługi edukacyjne w dziedzinie zarządzania finansami oraz Dream Trips (dawniej: WorldVentures) – nakłaniającej konsumentów do dołączenia do klubu podróżniczego.

Pod lupą urzędu znalazł się także projekt Jifu, udostępniający w zamian za comiesięczną subskrypcję wyszukiwarkę usług turystycznych oraz oferujący prowizję za wprowadzenie do projektu kolejnych osób.

Ponadto Prezes Urzędu postawił zarzuty promotorom projektów inwestycyjnych – Grzegorzowi Baryle, Franciszkowi Rumakowi i Łukaszowi Spórnie, którym zarzuca propagowanie projektu IM.Academy udającego sprzedaż pakietów edukacyjnych z dziedziny finansów i e-commerce. Spółka ta jest znana UOKiK z prowadzonego od lipca 2022 r. postępowania dotyczącego założenia i propagowania  systemu promocyjnego typu piramida.

– czytamy w komunikacie UOKiK.

Urząd przypomina też, że za założenie, prowadzenie lub propagowanie systemów typu piramida przedsiębiorcy grozi kara wynosząca do 10% obrotu, a osobom zarządzającym do 2 mln zł.

Z naszej strony możemy polecić uczciwe metody zarobienia dodatkowych pieniędzy — na przykład poprzez aplikacje do zarabiania na takich czynnościach jak granie, wypełnianie ankiet czy mikrozadania.

źródło: UOKiK, zdjęcie główne: Lukasz Radziejewski / Unsplash

Motyw