obniżki omnibus

UOKiK wytyka polskim sklepom, że nadal manipulują cenami. Dostało się m.in. Allegro i Media Expert

2 minuty czytania
Komentarze

Od początku roku obowiązują przepisy wynikające z dyrektywy Omnibus, będące reakcją na fałszywe promocje. UOKiK wraz z Inspekcją Handlową monitorują, czy sklepy stacjonarne oraz internetowe przestrzegają nowych zasad. Okazuje się, że niektóre podmioty robią, co mogą, by w jakiś sposób nawiązać do przepisów z dyrektywy, ale jednocześnie nie pokazać klientom wprost, czy dany zakup jest opłacalny.

UOKiK skontrolował 40 firm działających on-line. Urzędnicy mają zastrzeżenia

Przepisy unijnej dyrektywy Omnibus nakazują sprzedawcom wskazywanie realnej ceny przed obniżką. W skrócie sklep organizujący promocję musi informować klientów, jaka była najniższa cena oferowanego produktu w ciągu ostatnich 30 dni. Okazało się, że niejednokrotnie sklepy prezentują świetne promocje, które trudno nazwać okazjami.

UOKiK wysłał wezwania z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie poprawności wdrożenia przepisów do następujących firm działających w branży e-commerce: AliExpress, Allegro, Amazon, Avans, Biedronka, Bytom, C&A, CCC, Ceneo, Decathlon, Douglas, Electro, Empik, eObuwie, Euro RTV AGD, H&M, Hebe, Intersport, Jysk, Kappahl, Lidl, Martes, Media Markt, Media Expert, Notino, Orange, Play, Plus, Recman, Reserved, Rossman, Sephora, Shopee, Smyk, Tchibo, T-Mobile, Vistula, Wittchen, Zalando, Zara.

Jeszcze przed otrzymaniem wyjaśnień urzędnicy sami sprawdzili postępowanie wymienionych marek. Niektóre praktyki wzbudziły zastrzeżenia. Przykładowo Allegro informuje o najniższej cenie z ostatnich 30 dni, ale dopiero po rozwinięciu komunikatu przez użytkownika, a Amazon zamiast najniższą cenę z ostatnich 30 dni prezentuje medianę cen sprzedaży. Inne problem to podawanie najniższych cen w nieczytelny sposób poprzez dobór wielkości i koloru czcionki (RTV EURO AGD) oraz obliczanie wielkości obniżki w porównaniu do ostatniej ceny produktu, a nie najniższej (tu dostało się Media Expert, o którym niedawno pisaliśmy). Poniżej galeria z przykładami wskazanymi przez UOKiK (dodaliśmy nazwy sklepów, z których pochodzą).

Wciąż są też sklepy, które w ogóle nie wdrożyły przepisów z dyrektywy Omnibus. UOKiK wzywa przedsiębiorców do wyjaśnień i zmiany praktyk, w razie braku reakcji może postawić zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. W takiej sytuacji kara może wynieść do 10% obrotu firmy i do 2 mln zł dla osoby zarządzającej.

Kontrolowane są też sklepy stacjonarne. Inspekcja Handlowa rozpoczęła kontrole od sprawdzenia postępowania sieci Biedronka, Dino, Netto, Lidl, Kaufland i Żabka.

źródło: UOKiK, zdjęcie główne: Sora Shimazaki/Pexels

Motyw