google chrome ciemmny motyw

Postanowienia na 2020: wyrzucić Chrome, sprzedać OnePlus 7 Pro i…

3 minuty czytania
Komentarze

Nowy rok, nowe postanowienia. Co prawda wiele osób ma słomiany zapał i trwa w swoich postanowieniach bardzo krótko, ja jednak zamierzam swoje zrealizować. Oczywiście nie pisałbym o nich, gdyby nie dotyczyły świata technologii.

Odinstalować Chrome

W styczniu w końcu ostatecznie przestanę używać Chrome na Windowsie 10. Przeglądarka niby działa dobrze, tym bardziej, że mam 32 GB RAM na laptopie, jednak irytuje mnie fakt, że znajduje się ona na czele procesów zużywających najwięcej pamięci. Poza tym przydałoby się trochę świeżości. Dlaczego więc jestem masochistą i nadal używam przeglądarki? Z dwóch powodów: po pierwsze – nie mam póki co żadnej alternatywy. Po drugie – z lenistwa. Chrome ma wszystkie moje zakładki, moje hasła, pobrane rozszerzenia. Ponadto jest zsynchronizowany z przeglądarką na moim smartfonie. Zbyt łatwo jest po prostu z niego korzystać.

Zobacz także: Nowy Messenger jest świetny, pobierz go już teraz!

Najlepsze rozszerzenia Google Chrome rozszerzenia dodatki

Jednak ten pierwszy argument zostanie niedługo przezwyciężony. W połowie stycznia na rynek oficjalnie trafi nowy Microsoft Edge oparty na Chromium. Oto moje noworoczne postanowienie: przestanę używać oprogramowania, które mnie zawodzi.

Miałem okazję testować przeglądarkę w wersji beta i jest po prostu świetna. Ma praktycznie wszystkie funkcje dostępne na Chrome, łącznie z obsługą rozszerzeń. Ponadto nie jest tak zasobożerna jak program Google i podobno lepiej radzi sobie z energooszczędnością. Dodatkowo Edge lepiej będzie zintegrowany z Windows Defender, więc zabezpieczenie przed wirusami z pewnością będzie bardziej efektywne. W momencie debiutu nowego Edge, moje lenistwo schowam do kieszeni i z przyjemnością przesiądę się na nową przeglądarkę.

Ograniczyć aplikacje Google

Doszedłem do wniosku, że korzystam ze zbyt wielu aplikacji Google. Jest to podyktowane głównie lenistwem. Jakiś czas temu pisałem jednak, że gigant może zablokować konto każdego użytkownika bez większych powodów. To dało mi do myślenia, że może warto wychylić swoją głowę zza ściany i spróbować innych aplikacji. Prosty przykład – Dysk Google mogę zamienić na OneDrive od Microsoftu. Wyżej wymieniony Chrome na Microsoft Edge itd.

Pozbyć się OnePlus 7 Pro

OnePlus 7 Pro to nie jest „zły smartfon”. Korzystam z niego od około 7 miesięcy, co w moim przypadku jest długim okresem. Po takim czasie szybkość działania nadal stoi na najwyższym poziomie. Nic się „nie zacina” ani nie laguje. Tego nie mogłem powiedzieć o moich wcześniejszych urządzeniach jakimi były Huawei Mate 20 Pro, P20 Pro czy Samsung Galaxy S8+. Firma OnePlus tworzy zdecydowanie najszybsze i niezawodne telefony z Androidem. Niestety smartfon zawodzi mnie w kwestii aparatu. Nie zrozumcie mnie źle, zdjęcia nie są „potwornie fatalne”, jednak urządzenie, które kosztowało na start około 3000 zł, nie dorównywało konkurencji pod żadnym względem. Nie jestem specem od zdjęć, jednak te same ujęcia robione na iPhonie 11 czy Galaxy S10 były bardziej szczegółowe na tych urządzeniach. Charakteryzowały się też odpowiednim kontrastem, balansem bieli czy nasyceniem. OnePlus 7 Pro tworzy zdjęcia zwykłe, nijakie. Ponadto liczba funkcji aparatu jest bardzo ograniczona. Przykładowo nie można używać zoomu w trybie nocnym.

oneplus 7 pro

Czemu zatem nie wymieniłem tego urządzenia, skoro nie zaspokoiło moich potrzeb? Chciałem, ale Pixel 4 XL, którego sobie wymarzyłem, miał fatalne recenzje w kwestii długości działania na jednym ładowaniu. Ponadto okazało się, że jego dostępność w niemieckim Amazonie jest mocno ograniczona. W sklepie można było dostać egzemplarze z Wielkiej Brytanii po bardzo zawyżonych cenach. W związku z powyższym odpuściłem. Teraz jednak jestem zdeterminowany, aby zakupić nowe urządzenie. Z pewnością będzie nim Samsung Galaxy S20 Ultra, który zostanie zaprezentowany już 11 lutego.

Motyw