Gorący dzień za nami. Właśnie skończył się pierwszy etap MWC 2016. Wydarzyło się dzisiaj naprawdę wiele ciekawych rzeczy. Samsung nareszcie zaprezentował swoje flagowe modele, LG wyjaśniło światu na czym tak naprawdę polega modularność w G5, a Alcatel jest bohaterem drugiego planu. Zapraszam na podsumowanie Mobile World Congress 2016 z 21 lutego!

Alcatel – pozytywne zaskoczenie

Mimo iż na co dzień nie mówi się dużo o tym producencie, nie mogło go zabraknąć w Barcelonie. Ba! Gdyby był nieobecny, stracilibyśmy naprawdę ciekawe smartfony. Francuska spółka zaprezentowała nam dzisiaj IDOL 4 oraz IDOL 4S. Dwie warte uwagi słuchawki w segmencie mid-range na rok 2016.

Myślicie, że to Alcatel i nie warto się nad nim zatrzymać? Błąd! Otóż telefony te zostały wyposażone w głośniki JBL w ilości sztuk 2 – każdy po 3,6W! Drugą nowością jakiej warto się przyjrzeć to tzw. BoomKey, czyli fizyczny przycisk, którego konfigurowalność jest ogromna.

Na koniec dodam jeszcze, że IDOL 4 oraz model premium IDOL 4S działają na starcie już na Androidzie 6.0 Marshmallow. Więcej o nich przeczytacie w tym tekście. Prawda, że prezentują się obiecująco? Zwłaszcza, że ich ceny zaczynają się już od 279 euro.

LG – nadeszła rewolucja

Tutaj można powiedzieć tylko jedno – G5! Poznaliśmy nareszcie specyfikację urządzenia, która zapowiada się naprawdę obiecująco, a pojedynek z Samsungiem Galaxy S7 jest niezwykle wyrównany. Oprócz tego zobaczyliśmy moduły – zarówno ten od aparatu z dodatkową baterią, jak i ten dla dźwięku firmy B&O Play.

Co najbardziej zaskakuje to ogromna ilość akcesoriów. Obecne są gogle LG 360 VR, jak i kamera LG 360 CAM. Ponadto jest jeszcze LG Rolling Bot, czyli urządzenie, które toczy się po powierzchni i wykonuje zdjęcia bądź nagrywa wideo swoim 8 megapikselowym aparatem. Znajdziemy jeszcze pilot, słuchawki H3 oraz aplikację Friends Manager.

Można powiedzieć jedno: LG pod względem innowacyjności i ilości zaprezentowanych gadżetów zmiotło konkurencję!

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, zapraszam do tekstów na temat: urządzenia, akcesoriów oraz nowości. Możecie również zapoznać się z tekstem Jakuba, który LG G5 jest zachwycony. „To prawdziwa rewolucja”.

Samsung – Galaxy S7 z kartą microSD

Tutaj możemy mówić o Samsungu Galaxy S7 oraz Galaxy S7 edge. To zdecydowanie najbardziej widowiskowa prezentacja na targach, o czym Adam napisał już tutaj. Jednakże skupmy się na samych urządzeniach.

Potwierdzono specyfikację techniczną, czyli Snapdragona 820 i 4 GB RAM. Ale ważniejszy okazuje się być tutaj slot na karty microSD i nowy 12-megapikselowy aparat! Ponadto urządzenia te cechują się nareszcie wodoodpornością, czego trochę zabrakło przy poprzednich modelach.

Jeśli chodzi o akcesoria to nie możemy tutaj mówić o wielkim BOOM. Pojawił się jedynie Samsung Gear 360. Jest to kamera potrafiąca robić zdjęcia i nagrywać wideo w 360 stopni. Wyróżnia się jednak odpornością na zachlapania, slotem na karty microSD do 128 GB oraz szybką transmisją danych, dzięki Wi-Fi Direct.

Chcecie więcej? Zapraszam na szczegółowy opis urządzeń, zapoznanie się z oficjalnymi cenami, jak i Samsungiem Gear 360. A pod tym linkiem znajdziecie przykładowe zdjęcia wykonane Galaxy S7 oraz S7 edge. Warto zerknąć, gdyż pojawiło się naprawdę kilka niezłych ujęć.

Sumarycznie

Widzieliście kiedyś takiego „drona”? #playmore pic.twitter.com/P16qNeXvxn

— Android.com.pl (@android_polska) luty 21, 2016

Pierwszy dzień w Barcelonie był naprawdę gorący i pełen wrażeń. Byliśmy świadkami nie tylko największych premier tego roku, ale zobaczyliśmy również świetnie przygotowane prezentacje. Samsung mógł pochwalić się innowacyjnością w jej prowadzeniu i każdemu z uczestników zapewnił egzemplarz Gear VR. LG z kolei uraczyło wszystkich latającym dronem. A niepozorny Alcatel? To chyba największe zaskoczenie. O ile o Galaxy S7 i G5 naczytaliśmy się przed premierą niemalże każdego dnia, o tyle nowe francuskie smartfony były niewidoczne.

A co Wy sądzicie o dzisiejszych prezentacjach? Przed nami jeszcze kilka intensywnych dni. Jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie konferencji to oczywiście Xiaomi i jego Mi 5. Choć teraz po modułach w G5 będzie naprawdę ciężko wznowić fascynację. Jednakże cena, jak i design z pewnością okażą się mocną kartą przetargową.