Niedziela wieczór i humor popsuty… Hakowanie mózgu, czyli jak zaprogramować się na poniedziałek?

Zwykle piszemy o nowinkach technologicznych, najnowszych aplikacjach i newsach z różnych dziedzin. Dzisiaj, wyjątkowo, mamy dla Was przepis na hakowanie… mózgu!  Jeżeli tak jak część naszej Redakcji masz problem z poniedziałkami (choć problem to pewnie mało powiedziane!), chcemy uspokoić, nie jesteś odosobniony! Zdaje się, że w każdy poniedziałek powody do narzekania znajdują się same, prawda? Czy da się jednak coś z tym zrobić? Czy da się zaprogramować swój mózg tak, by kończąc weekend nie myśleć o nadchodzących trudach tygodnia? 

No podobno tak!

Temat zainteresował naukowców, którzy nie tylko dokładnie przeanalizowali poniedziałkowego bluesa, ale też zbadali czy możliwe jest hakowanie mózgu.

Po kilku dniach wolnego (a już z pewnością po długich weekendach), wielu z nas ma problemy z powrotem do obowiązków w pracy. Oczywiście, można spróbować usunąć poniedziałki z tygodnia, jak zarządził to kiedyś Garfield, ale to chyba nie wyjdzie… Można pokusić się o zmianę harmonogramu w ten dzień, aby poniedziałki były atrakcyjniejsze, ale nie zawsze jest taka opcja. Możemy zatem posunąć się do tego, aby zaprogramować nasz mózg tak, by inaczej postrzegał ten dzień.

Poniedziałek. Czy może być gorzej? 

Nasz mózg uwielbia rutynę i przewidywalność, a ostatnie badania tylko to potwierdzają — brak rutyny może doprowadzić do pogorszenia samopoczucia, a nawet stanów depresyjnych! Chociaż weekend zapowiada się jako czas spokoju spędzonego z (tu wstaw, co jest dla Ciebie odpowiednie), z tyłu głowy mózg wie, że nie potrwa to zbyt długo. Taka „nagła” zmiana sprawia, że mózg musi ciężej pracować, aby się przystosować. A potem nagle… poniedziałek!

Rutyna zdaje się być więc receptą na częściowy sukces. Pomaga nam lepiej zrozumieć i odczuwać spójność w naszym życiu, pozwalając nam na uporządkowanie poszczególnych wydarzeń oraz ich powiązań. Dzięki temu procesowi zyskujemy poczucie koherencji, które wpływa na nasze ogólne samopoczucie i zdrowie psychiczne. Planowanie i wykonywanie powtarzalnych czynności umożliwia nam osiąganie postępów w naszych celach, bez nadmiernego wysiłku i zmęczenia. Kiedy posiadamy ustalony plan, nasze życie staje się bardziej znaczące i… spokojne. Koniec końców myślę, że najlepiej jest zachować jednak pewną równowagę między rutyną a spontanicznością, aby nie zdominować naszego życia i utrudnić nam adaptację względem zmieniających się sytuacji. 

Dobry sen, dobre życie (nawet w poniedziałek!)

Spać powinniśmy nie tylko dla pięknej cery, ale też dla regeneracji mózgu w tym czasie. Chodzi o dobry jakościowo sen — ważna jest odpowiednia długość i utrzymanie stałego czasu snu, aby cieszyć się poniedziałkami i resztą tygodnia. Badania pokazują, że utrzymywanie stałego czasu snu może pomóc w lepszym samopoczuciu w poniedziałki oraz zmniejszeniu poziomu stresu i lęku. Chodząc spać w regularnych godzinach,  przyzwyczajamy organizm do tego rytmu i lepiej przygotujemy go do odpoczynku i działania w ciągu dnia. To pomaga finalnie w utrzymaniu równowagi hormonalnej, co wpływa na regulację procesów fizjologicznych, takich jak trawienie, metabolizm i odporność. Warto jednak pamiętać, że jakość snu jest równie ważna jak ilość. Przykładowo, jakość snu może zostać poprawiona przez unikanie kofeiny (czy ktoś na sali  jest w stanie odmówić sobie porannej kawy?!), alkoholu i długich drzemek w ciągu dnia. W końcu jakość snu zależy też od tego, jak czujemy się przed snem, dlatego warto zadbać o relaks i unikanie stresujących sytuacji przed pójściem spać. Aktualne rozwiązania w postaci aplikacji mobilnych oferują też śledzenie i analizę Twojego snu. Najpopularniejszymi aplikacjami są Sleep Cycle oraz Sleep as Android, które znajdziesz w AppStore i Google Play.

Hakuj swoje hormony!

Te odgrywają dużą rolę w tym, jak czujemy się w poniedziałki. Kortyzol jest bardzo ważnym, wielofunkcyjnym hormonem. Pomaga naszemu ciału regulować nasz metabolizm, rytm dobowy oraz naszą reakcję na stres. Zazwyczaj uwalniany jest na godzinę przed przebudzeniem, co pomaga nam poczuć się bardziej obudzonym, a jego poziom stopniowo obniża się do kolejnego dnia, chyba że doświadczamy stresu. Wtedy nasze ciała uwalniają i kortyzol i adrenalinę, przygotowując organizm do walki lub ucieczki. Serce bije szybciej, dłonie się pocą, a my reagujemy impulsywnie. To częściowa zasługa amigdali — niewielkiej migdałowatej strukturze w mózgu, która przejmuje kontrolę nad naszymi myślami i emocjami, co powoduje natychmiastową odpowiedź emocjonalną na stres, jeszcze zanim nasz mózg ma szansę na przetworzenie informacji. Ta odpowiedź jest jednak łagodzona, jeśli nie ma realnego zagrożenia. To taki nigdy niekończący się bój pomiędzy naszymi emocjami a racjonalnym myśleniem. 

Przeprowadzono nawet badania, których celem było uzyskanie wyników z próbek śliny pracowników. Okazuje się, że poziom kortyzolu jest zazwyczaj wyższy w poniedziałek i wtorek, a najniższy w niedziele. Zmienność poziomu kortyzol może codziennie się wahać. Aby więc temu zapobiec, trzeba sprytnie zaprogramować mózg do rozpoznawania tylko realnych zagrożeń. W jaki sposób? Relaksuj się bezwstydnie, szczególnie w poniedziałki! Rano daj sobie czas przed sprawdzeniem telefonu, social mediów i wiadomości — informacja o tym, że Twoja koleżanka z liceum właśnie jedzie pociągiem z kawą w ręku może przecież poczekać! Dobrze jest poczekać, aż poziom kortyzolu naturalnie spadnie, co dzieje się około godziny po przebudzeniu. Może dobrym pomysłem byłoby ustalenie pewnych ograniczeń korzystania z social mediów, bezpośrenio w aplikacji?

Działając według tych wskazówek, możesz zaprogramować swój mózg tak, by myślał, że dni robocze są (niemal!) tak samo dobre jak weekendy. A jaki dla Was był ostatni poniedziałek?

Źródło: neurosciencenews