Ikona aplikacji Duolingo z zieloną sową na zbliżeniu, obok innych rozmytych ikon aplikacji na ekranie smartfona.
LINKI AFILIACYJNE

Gigantyczny wyciek danych z Duolingo. Tak sprawdzisz, czy jesteś bezpieczny

3 minuty czytania
Komentarze

Zapewne spora część użytkowników aplikacji Duolingo pamięta jeszcze gigantyczny wyciek danych, o którym zrobiło się głośno w drugiej połowie 2023 roku. W ręce hakerów wpadły wtedy dane ponad 2,6 miliona osób. To więcej, niż liczy sobie ludność Warszawy (około 1,75 miliona), więc skala wycieku była ogromna. I to, że doszło do niego przed kilkoma miesiącami, nie oznacza, że możemy czuć się bezpiecznie. Jak więc można to sprawdzić?

Wyciek danych z Duolingo

Logo aplikacji Duolingo
For. ilgmyzin on Unsplash

Duolingo to bardzo popularna aplikacja do nauki języków obcych. Ze sklepu Google Play Store pobraną ją ponad 500 milionów razy, a i Polacy zdają się chętnie z niej korzystać. Wyciek danych z Duolingo odbił się szerokim echem w mediach, głównie dlatego, że dane użytkowników zostały wystawione przez hakerów na sprzedaż. Może się wydawać, że taki wyciek nie jest wielkim problemem, skoro w aplikacji do nauki języków nasze dane mogą ograniczać się do adresu e-mail. Pamiętajmy jednak, że jest też wersja Super Duolingo, czyli pakietów do nauki, za które już trzeba zapłacić.

Wyciek danych do karty płatniczej to już poważny problem, którego nie powinno się bagatelizować. I choć nie każdy atak hakerów sprawia, że akurat nasze dane są zagrożone, to istotne jest, by wiedzieć, jak można sprawdzić, czy nasze bezpieczeństwo nie zostało złamane. Jest kilka metod na to, a do najpopularniejszych należy oczywiście strona Have I been pwned, gdzie można sprawdzić, czy nasz adres e-mail nie został odnaleziony w jakimś wycieku. W sieci są jednak znacznie bardziej zaawansowane narzędzia, które pozwolą nam sprawdzić, czy faktycznie jesteśmy bezpieczni. Warto też pamiętać, żeby nie kopiować danych ze schowka (poradę o tym, gdzie jest schowek w telefonie, znajdziecie w innym tekście).

Jak sprawdzić, czy moje dane wyciekły?

Osoba używa laptopa z ekranem wyświetlającym interfejs VPN na mapie świata, obok okulary i smartfon leżą na biurku obok doniczki z rośliną.
Fot. Dan Nelson / Unsplash

Korzystanie z VPN-ów i antywirusów jest pewnego rodzaju ochroną przed zagrożeniami, które mogą naruszać naszą prywatność w sieci. To także narzędzia, które mają też inne zastosowania. Jedno z nich znajdziemy w VPN od Surfshark i nazywa się Surfshark Alert. To naprawdę kompleksowe rozwiązanie, które pozwala sprawdzić czy nasze dane wyciekły do sieci. Metoda pozwalająca na sprawdzenie tego jest zbliżona do wspomnianego Have I been pwned, ale o wiele bardziej zaawansowana.

Interfejs użytkownika Surfshark Alert pokazujący listę nowych naruszeń danych z informacjami o stopniu zagrożenia, nazwie zbioru danych, dacie skanowania i dacie naruszenia, z opcją przeglądania szczegółów i paginacji na dole.
Tak wyglądają informacje o wyciekach adresu e-mail.
Fot. Surfshark, zrzut ekranu

Otóż po wpisaniu naszego adresu e-mail, otrzymujemy spis miejsc, gdzie faktycznie nasze dane mogły się znaleźć. I jest to o tyle wygodne, a jednocześnie przerażające, że da się nawet podejrzeć hasło, z którego korzystaliśmy w danej usłudze. Po wycieku danych z Duolingo czy innego serwisu, warto sprawdzić, czy my także zostaliśmy pokrzywdzeni.

Wideo pokazujące jak korzystać z Surshark Alert.

Co więcej, tutaj możemy sprawdzić nie tylko adres e-mail, ale także nasze karty kredytowe czy nawet dokumenty. Zresztą nie tylko nasze, ale także i członków naszej rodziny. Możemy również ustawić powiadomienia o tym, że nasze dane zostały gdzieś znalezione w sieci. I warto to zrobić, ponieważ ataków cybernetycznych jest niestety coraz więcej. Trzymasz zapisane dane w smartfonie? W przypadku zgubienia lub kradzieży zawsze dobrze jest mieć włączoną funkcję lokalizacji telefonu, aby łatwo go namierzyć.

Źródło: Surfshark. Zdjęcie otwierające: opturadesign / Depositphotos

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw