telefon Apple iPhone trzymany przez mężczyznę, prowadzi rozmowę telefoniczną na dworze, pada śnieg
LINKI AFILIACYJNE

Smartfon podczas zimy. Zdecydowana większość z was popełnia podstawowy błąd

7 minut czytania
Komentarze

Nie potrafimy rozstać się z telefonem — komórka towarzyszy nam zawsze i wszędzie, niezależnie od warunków. Zbliżająca się zima może być jednak dla każdego sprzętu wyzwaniem. Elektronika nie przepada za skrajnymi temperaturami i wilgocią, a smartfon na mrozie sobie po prostu kiepsko radzi. Dlatego zimą warto traktować swój telefon jak część ciała.

Źródło: Viktor Bystrov / Unsplash

Dlaczego telefony nie lubią zimy?

Najpopularniejsi producenci ostrzegają użytkowników przed zbyt niskimi lub zbyt wysokimi temperaturami. Apple zaleca używanie urządzeń z iOS, gdy temperatura otoczenia mieści się w zakresie od 0° do 35° C. Zbyt niska lub zbyt wysoka temperatura mogą spowodować zmianę zachowania urządzenia — w bardzo niskich temperaturach może to doprowadzić do tymczasowego skrócenia żywotności baterii i spowodować wyłączenie urządzenia. Żywotność baterii powróci do normy po przywróceniu urządzenia do wyższej temperatury otoczenia. Samsung demaskuje też popularny mit, że baterie wytrzymują dłużej, jeśli zostaną umieszczone w zamrażarce. Nie jest to prawda i może spowodować uszkodzenie baterii.

Bateria cierpi najbardziej

Nie musicie zdobywać ośmiotysięczników ani przebywać w polarnych warunkach, aby zorientować się, że bateria telefonu nieszczególnie lubi się z niskimi temperaturami. Ani iPhone, ani telefony z Androidem, nie są zaprojektowane do pracy poniżej 0 stopni Celsjusza. Oznacza to, że bardzo szybko padną, jeśli zaczniecie używać ich na mrozie. Poziom naładowania baterii będzie spadał z minuty na minutę — aż do nieodzownego końca.

smartfon na mrozie i padająca bateria
Wygenerowane przez DALL-E

Winne są tu baterie litowo-jonowe, które napędzają większość telefonów komórkowych. Do wytworzenia energii akumulatory wykorzystują reakcje chemiczne, w wyniku których powstaje energia, dzięki której telefon działa. Gdy temperatura spada, szybkość większości reakcji chemicznych również maleje. A bateria nie może wygenerować tyle energii, ile potrzebuje telefon. W niektórych przypadkach nie wygeneruje jej wystarczającej ilości nawet na tyle, aby telefon mógł wykonywać swoje podstawowe funkcje – dlatego, mimo iż samo ogniwo nie jest rozładowane, smartfon na mrozie może się nagle wyłączyć. Do życia przywróci go dopiero ogrzanie i podłączenie do zasilania.

Niska temperatura zwiększa również opór baterii, co oznacza, że marnuje ona więcej energii i musi pracować ciężej, aby telefon działał prawidłowo. Dlatego tak szybko ubywa procentów — w ekstremalnych przypadkach telefon może rozładować się na mrozie w nawet kilkanaście minut.

Ekran i czujniki nie lubią niskich temperatur

Ale mróz może zaszkodzić nie tylko baterii — na niskie temperatury reagują też ekrany LCD. Wyświetlacze ciekłokrystaliczne, jak sugeruje ich nazwa, zawierają ciecz umieszczoną pomiędzy dwiema warstwami szkła. Płyny zaczynają zamarzać wraz ze spadkiem temperatury. W miarę zamarzania cieczy w wyświetlaczu czas reakcji ulega spowolnieniu, obraz może być rozmazany i ciemny. Znacznie słabiej może działać warstwa dotykowa i inne czujniki (żyroskopy, oscyloskopy, oscylatory i in.), które są skalibrowane do pracy w określonym zakresie temperatur.

smartfon na mrozie obsługa w rękawiczkach

W bardzo niskich temperaturach w dalszej kolejności mogą zacząć szwankować komponenty wewnętrzne — może pojawić się błąd odczytu karty SIM czy inne uszkodzenia hardware’u. A w razie upuszczenia urządzenia trzeba mieć na uwadze, że zmarznięty plastik i szkło są bardziej kruche i podatne na uszkodzenia.

Jak wydłużyć czas pracy na baterii zimą?

Nic nie chroni baterii lepiej niż wyłączenie telefonu albo nie wyciąganie urządzenia (albo nie branie go w ogóle) podczas silnych mrozów — ale najczęściej rozwiązanie to nie wchodzi w grę. Dlatego najlepiej trzymać urządzenie jak najbliżej ciała, na przykład w wewnętrznej kieszeni kurtki lub płaszcza, aby ogrzewać je ciepłem własnego ciała. Można też spróbować przełączyć telefon w tryb oszczędzania baterii, używać tylko niezbędnych aplikacji i powyłączać wszystko, co zbędne albo w trybie samolotowym. Chodzi o to, aby nic w tle niepotrzebnie nie drenowało baterii.

smartfon na mrozie, model CAT z kamerą termowizyjną
CAT S62 Pro
Android.com.pl / Jolanta Szczepaniak

Warto dodać, że jest pewna kategoria telefonów, które ponadprzeciętnie radzą sobie w ekstremalnych warunkach. Chodzi oczywiście do telefony klasy rugged i semi-rugged, które zaprojektowane zostały do pracy w ekstremalnych warunkach — i ekstremalnych temperaturach. Do takich urządzeń należą np. takie modele jak CAT S62 Pro, który może pochwalić się MIL-STH-810H i IP68, a nawet ma wbudowaną kamerę termowizyjną FLIR, Samsung Galaxy Xcover Pro z 6,3-calowym ekranem chronionym przez Gorilla Glass 5 i wymienną baterią czy BlackView BV8800 z gigantycznym akumulatorem o pojemności 8380 mAh.

Gadżety, które ogrzeją smartfon podczas zimy i mrozu

Nie zaszkodzi trzymać telefon w etui. Akcesorium to chroni zazwyczaj przed wodą, kurzem i upadkami, ale daje też pewną izolację przed zimnem i może utrzymać wewnętrzną temperaturę smartfona na nieco wyższym poziomie niż na zewnątrz. W sprzedaży są nawet dedykowane, izolujące obudowy, które są w stanie zatrzymać ciepło wewnątrz i zimno na zewnątrz.

smartfon na mrozie, widok na góry, etui izolujące przed zimnem
źródło: Cold Case Gear

Wydawać by się mogło, że wobec szybko rozładowującej się baterii najlepszym wyjściem będzie zabranie ze sobą powerbanku. Tymczasem może to doprowadzić do jeszcze większych problemów. Wynika to nie tylko z faktu, że smartfon na mrozie nie będzie prawidłowo ładowny, ale na dodatek ładowanie w ujemnych temperaturach może trwale uszkodzić akumulatory litowo-jonowe. Obydwa te urządzenia powinny zostać najpierw ogrzane do temperatury powyżej zera, zanim rozpocznie się ładowanie wyczerpanej baterii

Zimą przydadzą się też własnoręcznie przygotowane rękawiczki, w których można będzie obsługiwać smartfon na mrozie, nie odmrażając sobie palców. To lepsze rozwiązanie niż funkcjonujące dawniej aplikacje, które miały działać jako grzejnik dłoni i powodowały podgrzewanie telefonu do wyższych temperatur. Naprawdę użytkownicy instalowali kiedyś dziwne rzeczy, którymi doprowadzali do skrócenia żywota swoich komórek.

Jak ogrzać zmarznięty telefon?

Gdy smartfon na mrozie wyłączy się z powodu niskiej temperatury, nie musicie się niepokoić. To po prostu mechanizm obronny przed ekstremalnymi temperaturami. Jednak przywrócenie go do życia może zająć trochę czasu. Trzeba pozwolić urządzeniu powoli się rozgrzać do temperatury pokojowej. Chodzi o to, aby proces ten nie nastąpił zbyt szybko, aby nie wystąpiła kondensacja (proces skraplania) wewnątrz urządzenia (co może doprowadzić do uszkodzeń układów scalonych lub zwarć podczas uruchamiana urządzenia).

ładowanie rozładowanego urządzenia
Źródło: Szabó Viktor / Pexels

Aby nieznacznie przyspieszyć ten proces, można położyć telefon w pobliżu (ale nie bezpośrednio) ciepłej powierzchni. Ale absolutnie nie wolno umieszczać telefonu w piekarniku, kuchence mikrofalowej ani na gorącej płycie. Chyba że chcecie się z nim na zawsze pożegnać (albo doprowadzić do pożaru). Nie wolno go też ładować, dopóki nie powróci do normalnej temperatury.

Oczywiście na mrozie równie mocno mogą cierpieć wszelkie inne gadżety zasilane bateriami Li-Ion, takie jak słuchawki BT czy e-hulajnogi, a także te, które dysponują ekranami LCD, jak opaski i smartwatche, aparaty, czytniki e-booków, tablety, nawigacje, aparaty cyfrowe czy laptopy. Dlatego dbajcie o wszystkie elektroniczne gadżety zimą, aby służyły wam jak najdłużej.

A jeśli kiedykolwiek podczas korzystania ze smartfona zastanawiałeś się, gdzie jest schowek w telefonie, zerknij na nasz poradnik. Być może przyda ci się jeszcze wskazówka dotycząca rozszerzeń Chrome – dowiedz się, jak zainstalować dodatki z Web Store na Androidzie.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw