Blokowanie adblocków przez YouTube nielegalne? Konfrontacja zaczyna się zaostrzać

4 minuty czytania
Komentarze

Jeśli korzystacie z serwisu YouTube i macie zainstalowanego adblocka na swoim komputerze lub telefonie, mogliście już natknąć się na komunikaty związane z blokowaniem treści w związku z korzystaniem z podobnego narzędzia. Ale okazuje się, że to działanie niekoniecznie jest zgodne z prawem.

Komunikaty YouTube’a o adblockach są nielegalne – Spis treści

YouTube walczy z adblockami

YouTube Premium
Fot. Samuel Regan-Asante/Unsplash + Reddit/@Reddit_n_Me

Od wielu miesięcy dochodzą do nas informacje dotyczące pojawiania się komunikatów na telewizorach i telefonach, dających odbiorcom do zrozumienia, że wyświetlanie filmów zostanie zablokowane, ponieważ na urządzeniu zainstalowany jest adblock. Ostatnio YouTube zintensyfikował działania przeciwko użytkownikom korzystającym z adblocków. Wcześniej komunikaty o możliwości zablokowania platformy z powodu używania adblocka pojawiały się sporadycznie, ale teraz są one bardziej powszechne. Od razu zaznaczymy, że w takiej sytuacji można skorzystać z jednej z wybranych przez nas alternatyw albo dowiedzieć się, jak mieć YouTube Premium za darmo.

YouTube, mimo że jest platformą umożliwiającą darmowe oglądanie treści, wprowadził wspomniane restrykcje dla osób korzystających z narzędzi blokujących reklamy. Użytkownicy często otrzymują komunikaty, że po odtworzeniu trzech filmów z włączonym adblockiem, serwis zostanie zablokowany. Istnieje również zachęta do wykupienia płatnej subskrypcji YouTube Premium, która pozwala na oglądanie filmów bez reklam. Wielu internautów wyraziło już swoje niezadowolenie z tych działań (m.in. na Reddicie czy Wykopie), twierdząc, że YouTube próbuje wymusić na nich zakup abonamentu. Wygląda to mniej więcej, jak na tym zdjęciu:

YouTube — blokada AdBlocków

I chociaż do Polski praktyka ta doszła stosunkowo niedawno, bo dużo wcześniej pojawiły się relacje internautów zza granicy, okazuje się, że działanie to może być niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Już wyjaśniam, czego dotyczy problem.

Dyrektywa o e-Prywatności

Czy znacie regulacje znane pod nazwą cookie law, czyli przepisy o plikach cookie, które profesjonalnie nazywają Dyrektywą o ePrywatności (ePrivacy Directive)? Zgodnie z tym prawem zapisywanie i odczytywanie informacji z urządzenia elektronicznego – m.in. komputera, laptopa, smartfona – jest zabronione i potrzebna jest na to zgoda użytkownika.

Dyrektywa o ePrywatności, formalnie znana jako Dyrektywa 2002/58/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 lipca 2002 r. w sprawie przetwarzania danych osobowych i ochrony prywatności w sektorze łączności elektronicznej, jest aktem prawnym Unii Europejskiej. W myśl regulacji w niej zawartych przedsiębiorstwa muszą uzyskać wyraźną zgodę użytkowników przed instalacją plików cookie na ich urządzeniach, chyba że są one ściśle konieczne do świadczenia usługi.

Dyrektywa ta również nakłada obowiązki na dostawców usług komunikacji elektronicznej w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przetwarzanych danych. W przypadku naruszenia bezpieczeństwa danych, które może prowadzić do przypadkowego lub niezgodnego z prawem zniszczenia, utraty, zmiany, nieuprawnionego ujawnienia lub dostępu do danych osobowych, dostawcy muszą niezwłocznie powiadomić o tym odpowiednie organy i, w pewnych okolicznościach, osoby, których dane dotyczą.

Z dyrektywy wynika także, że firmy nie mogą „grzebać” w naszych przeglądarkach – zbierać danych telemetrycznych, sprawdzać kart w przeglądarce, analizować wtyczek itp.

Czy nie podpisałem takiego regulaminu?

No dobrze, powiecie, ale może podpisując regulamin korzystania z YouTube’a zgadzamy się na takie działanie? Otóż nie – jak zaznacza portal tech-legal zgoda na prześwietlanie, co znajduje się na naszym urządzeniu podlega RODO i nie może być dobrowolna. Oznacza to, że jakiekolwiek zapisy, a także zmiany w regulaminie YouTube’a nie sprawią, że nagle takie praktyki będą legalne.

Na tę sprawę zwrócił uwagę Alexander Hanff, znany w sieci jako The Privacy Guy, światowy ekspert w zakresie prywatności w sieci. Okazuje się, że złożył on już oficjalną skargę przeciwko YouTubowi.

Dzisiaj złożyłem formalną skargę przeciwko YouTube do DPC Ireland w związku z nielegalnym wdrażaniem technologii wykrywania #adblock na tej podstawie, że takie wdrożenie wymaga #consent zgodnie z art. 5 ust. 3 dyrektywy 2002/58/WE.

That Privacy Guy @alexanderhanff na X

Jeśli macie ochotę złożyć podobną skargę, The Privacy Guy podaje możliwość wypełnienia formularza na tej stronie. W Polsce można także zaalarmować Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) lub Urząd Ochrony Danych Osobowych.

Źródło: oprac. własne

Redakcja Android.com.pl postanowiła wziął udział w ogólnopolskim badaniu preferencji użytkowników smartfonów. Jeżeli masz dodatkowe 30 sekund, uzupełnił poniższą ankietę, ponieważ Twój głos oraz opinia będą dla nas niezwykle istotne. Z góry dziękujemy!

Motyw