Nie od dziś wiadomo, że ochrona naszych danych w sieci powinna być priorytetem. Dalej niestety wiele osób może uważać, że nie mają powodów do zmartwień. Google ma na ten temat odmienne zdanie. Widać to w ich ostatnich nowościach w Android 14, ale i w kolejnych wprowadzanych funkcjach do Chrome czy konta użytkownika. Większy nacisk położono także na bezpieczeństwo online oraz naszych danych, które mogą trafić do czeluści dark webu.
Spis treści
Nowe funkcje związane z bezpieczeństwem
Google w ostatnim czasie wprowadził szereg nowych produktów i funkcji, które mają zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników. Po pierwsze pojawiły się smartfony — Google Pixel 8 i Google Pixel 8 Pro — z procesorem Tensor G3 i chipem Titan M2, który ma być bardziej odporny na wszelkiego rodzaju ataki.
W przypadku Gmaila wsparcie AI sprawi, że poczta będzie bezpieczniejsza i lepiej poradzi sobie z odsiewaniem spamu. Obecnie blokuje już ponad 99,9% takich treści, phishingu i złośliwego oprogramowania — to 15 miliardów niechcianych e-maili każdego dnia. A ma być jeszcze lepiej. Być może teraz będziecie chcieli sprawdzić, jak wylogować się z konta Google lub przełączyć na inny profil.
Co więcej, Google zachęca użytkowników do odchodzenia od haseł — dlatego domyślnie wprowadzono passkeys jako domyślną metodę logowania na konta Google.
Jak chronić się jeszcze skuteczniej?
Wdrażane są też nowe aktualizacje kontroli prywatności, które pomogą użytkownikom chronić swoje dane osobowe. Zawsze możecie sprawdzić jak wyłączyć asystenta Google lub go włączyć i poprosić go o pomoc.
Po pierwsze ułatwione zostanie usuwanie danych w Chrome na Androida. Funkcja „Wyczyść dane przeglądania” pojawi się w wygodniejszym miejscu i pozwoli szybko usunąć ostatnie 15 minut historii przeglądania, a także dane witryn i ostatnie karty. Jedyne, co trzeba będzie zrobić, to kliknąć trzy kropki w prawym górnym rogu przeglądarki Chrome i wybrać „Wyczyść dane przeglądania”. Nie trzeba do tego żadnego rozszerzenia Chrome.
Ciekawą funkcją jest raport z dark webu. Pozwoli on sprawdzić, czy adres e-mail użytkownika został ujawniony w darknecie oraz uzyskać wskazówki, jak można chronić się w Internecie. Obecnie Google uprościł dostęp do raportu, przenosząc go do menu konta w aplikacji Google. Wystarczy zalogować się do aplikacji Google i dotknąć swojego zdjęcia profilowego, aby otworzyć menu. Raport Dark Web można znaleźć w menu konta na Androidzie, a wkrótce będzie dostępny także na iOS. Minusem jest niestety to, że takiego raportu nie da się wygenerować w Polsce. Trzeba mieć nadzieję, że niebawem się to zmieni i Google udostępni taką możliwość.
Jak działa raport z dark webu?
Raport z dark webu jest dostępny tylko w niektórych krajach i regionach. A dokładnie w 46 państwach, wśród których na ten moment nie znajdziemy jeszcze Polski. Google twierdzi, że w miarę rozwijania usługi będzie wprowadzana w kolejnych krajach i regionach. I biorąc pod uwagę dotychczasowe praktyki giganta, jest to raczej kwestia bliższej niż dalszej przyszłości.
Aby móc korzystać z raportu z dark webu trzeba mieć konto Google dla użytkowników indywidualnych. Na kontach Google Workspace i kontach nadzorowanych (tj. FamilyLink) nie można używać raportów z dark webu.
W dark webie zostaną wyszukane dane, które mogą być powiązane z adresem e-mail użytkownika lub innymi informacjami dodanymi do profilu monitorowania. Wyniki dotyczące naruszenia mogą zawierać:
- imię i nazwisko
- adres
- numer telefonu
- Social Security Number (SSN) – dla obywateli USA
- nazwę użytkownika
- hasło.
Jednorazowe wypróbowanie raportu może zrobić każdy posiadacz konta Google, ale trzeba mieć płatną subskrypcję Google One, aby korzystać z dodatkowych funkcji, takich jak:
- stałe monitorowanie dark webu pod kątem danych osobowych
- dostarczanie wyników dotyczących informacji innych niż Twój adres e-mail
- powiadomienia o nowych wynikach.
Warto także sprawdzić, co to VPN, który pomaga chronić nasze dane i prywatność w sieci.
Źródło: Google. Zdjęcie otwierające: rafapress / Depositphotos
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.