Nie tak dawno temu swoją premierę miały Samsung Galaxy Z Fold5 i Galaxy Z Flip5, natomiast seria S23 w sklepach dostępna jest już od blisko 7 miesięcy. Przecieki wskazują, że następcy kultowej serii zadebiutują w trybie przyspieszonym.
Samsung przyspiesza produkcję serii S24
Seria S23 światło dzienne zobaczyła 1 lutego, a według doniesień ETNews, premiera nadchodzącej generacji ma odbyć się jeszcze szybciej. Przeciek informuje, że koreański producent już ustalił plan produkcji topowych smartfonów. Samsung zamierza zwiększyć produkcję o około 10% w porównaniu z serią S23, co w sumie daje około 30 milionów sztuk smartfonów.
Interesującym faktem jest, że 50% wyprodukowanych egzemplarzy stanowić ma model Ultra. Na przyspieszenie produkcji komponentów wpłynąć miało kilka czynników, wśród których najważniejsze wydaje się ożywienie rynku. Według Counterpoint Research seria S23 sprzedała się 23% lepiej niż S22. Samsung prawdopodobnie chce też szybciej odpowiedzieć na premierę najnowszych iPhone’ów 15. Nie bez znaczenia jest przyspieszenie premiery SoC Exynos 2400 i Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, czyli chipów, które prawdopodobnie znajdą się na wyposażeniu topowych galaktyk.
Trzy modele przepisem na skuces
O urządzeniach wiemy niewiele, natomiast podobnie jak w obecnej generacji spodziewać się możemy trzech modeli. S24 będzie małym smartfonem. S24+ zaoferuje większy rozmiar ekranu, a S24 Ultra to telefon z dobrym aparatem. Duża popularność obecnej generacji zupełnie mnie nie dziwi. Chwilę po premierze miałem przyjemność testować Samsung Galaxy S23 Ultra i mimo doświadczeń z innymi flagowcami, to właśnie koreańskiego smartfona wspominam najlepiej. Urządzenie doceniłem zwłaszcza w kontekście jakości ekranu, wydajności i aparatu. Ekran Dynamic AMOLED 2X zapewnia doskonałą jakość obrazu, a aparat główny o rozdzielczości 200 MP pozwala na robienie szczegółowych zdjęć w różnych warunkach oświetleniowych. Mimo wielu zalet smartfon ma też swoje wady, takie jak wysoka cena oraz brak ładowarki w zestawie. Aktualną cenę urządzenia sprawdzisz poniżej.
Źródło: ETNews
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.