chromebook

Źle się dzieje z Chromebookami. Google zrywa kluczową współpracę

3 minuty czytania
Komentarze

Chromebooki są nieco jak konsole do gier: po prostu działają. Trudno je zepsuć grzebiąc w systemie, problemy związane z bezpieczeństwem praktycznie ich nie dotyczą, a po uruchomieniu po prostu działają – wszelka konfiguracja jest szybka i bezproblemowa. Oczywiście – podobnie jak konsole – dają o wiele mniejsze możliwości, niż typowy PC z Windowsem, jednak jest to cena, którą wiele osób jest w stanie zapłacić.

Chromebooki tracą szansę na gaming

Chromebook do gier

Są jednak także pewne różnice: Chromebooki nie nadają się do gier. Owszem, były projekty gamingowych laptopów z Chrome OS, jednak jedyne co miały one do zaoferowania to wysokiej klasy wyświetlacz o wysokim odświeżaniu, oraz gamingowy wygląd. W środki mieliśmy natomiast procesor z iGPU, więc trudno w takim wypadku mówić o gamingu.

To się jednak miało zmienić: Google swego czasu rozpoczęło współpracę z NVIDIA, której celem było stworzenie Chromebooka z dedykowaną kartą graficzną. Wszystko jednak wskazuje na to, że Google zrezygnowało z tych planów.

A dokładniej wskazuje na to fakt, że Google anulowało projekty Agah, Hades i Herobrine, które miały jedną wspólną cechę: wsparcie dla dedykowanego GPU. I o ile Google nie rozpocznie na ich zgliszczach nowego projektu, tak nadzieje na Chromebooka do gier znikną – przynajmniej na jakiś czas. 

Chromebooki do gier nie mają sensu – przynajmniej natywnie

chromebook

Najprawdopodobniej decyzja ta została podyktowana faktem, iż Chromebooki do gier nie mają sensu. Tak naprawdę najlepsze gry na tę platformę to te, które pochodzą z Androida. Czyli głównie proste tytuły pisane pod średniopółkowe smartfony, do których wydajne GPU nie jest potrzebne. Natomiast stworzenie wydajnego Chromebooka do gier nie sprawi, że nagle zaczną się pojawiać na Chrome OS tytuły AAA, lub że większy sens będzie miała implementacja Protona w celu uruchamiania gier z Windowsa. 

Sęk w tym, że Chromebooki są popularne wśród użytkowników, którzy potrzebują tanich i prostych laptopów do pracy i nauki. Natomiast nie są tak popularne wśród użytkowników, którzy interesują się grami, lub ewentualnie wśród tych, którzy mają dedykowanego PC do gier, albo konsolę. Sam mam Chromebooka i mimo zainstalowania na nim kilku gier z Google Play od czasu do czasu uruchamiam tylko Heroes 3 HD, a pozostały czas gram na Switchu. 

Kolejnym powodem jest też to, że Chromebook do gier straciłby kilka z głównych zalet tych laptopów: niską cenę, długi czas pracy na baterii i niemalże absolutną ciszę podczas działania. Oczywiście piszę to ze swojej perspektywy, ale gdyby nie te trzy kwestie to po prostu nie chciałbym korzystać z Chromebooka. 

Co więcej, twórcy gier również niekoniecznie chcieliby je pisać pod Chrome OS – zwłaszcza że gamingowe laptopy z tym systemem byłyby niszą wśród niszy. W końcu nawet na MacOS wychodzi stosunkowo mało gier, a system ten cieszy się o wiele większą popularnością, a urządzenia z nim są znacznie wydajniejsze. 

Chromebooki do gier? Tylko ten sposób ma sens

Czy więc szanse na ogrywanie gier AAA na Chrome OS są zerowe? Wręcz przeciwnie! Trzeba jednak spełnić jeden, bardzo istotny warunek: dysponować szybkim łączem internetowym. Laptopy te mają bardzo duży potencjał do grania w chmurze. Właśnie dzięki temu, że są ciche, lekkie i długo pracują na baterii. Sam Chrome OS powstał z myślą o pracy i rozrywce w chmurze i rezygnowanie z tej filozofii dla gier nie ma większego sensu. 

Na koniec przypominamy także, jak wylogować się z konta Google oraz jak wyłączyć asystenta Google na urządzeniach mobilnych z Android i iOS oraz komputerze, zerknijcie na nasz poradnik.

https://youtu.be/X6b_Z9nagpI

Źródło: TechSpot, YouTube

Motyw