Współczesne smartfony prześcigają się w liczbach. Oferują coraz więcej gigabajtów, herców, miliamperogodzin, watów — a w przypadku aparatów megabajtów. Tylko czy to faktycznie przekłada się na poprawę jakości zdjęć? Czy 12 MP w iPhonie faktycznie jest słabsze od 200 MP w smartfonie Xiaomi? Odpowiedź brzmi — nie. Sama liczba megapikseli nie zapewni wam doskonałych zdjęć — to głównie marketing i magia liczb. Takich niuansów jest znacznie więcej. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę wybierając smartfon do zdjęć.
Spis treści
Umiejętności czy sprzęt?
Najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie. Niektórzy twierdzą, że to od umiejętności fotografa zależy efekt fotografowania — więc teoretycznie nawet ze słabym sprzętem można uzyskać dobre zdjęcia. Idąc za tym tokiem rozumowania — nawet z najdroższym, najlepszym dostępnym sprzętem nie zrobicie dobrych zdjęć, jeśli nie macie w tym kierunku talentu. Moim zdaniem prawda leży gdzieś pośrodku. Zarówno umiejętności, jak i sprzęt mają takie samo znaczenie (albo tak samo go nie mają).
Zwłaszcza jeśli korzystacie ze zautomatyzowanych funkcji i nie bawicie się w ręczne ustawienie parametrów zdjęć. Technologie AI i algorytmy przetwarzania obrazów pomogą uzyskać optymalne zdjęcie, aparaty mogą też doradzić użytkownikom, jak poprawnie ustawić kadr oraz zwrócą uwagę, czy zdjęcie wyszło poprawne (czyli jest odpowiednio wyostrzone lub nikt nie zamknął oczu). I choć w teorii nawet najsłabszym sprzętem można cyknąć dobre zdjęcie, to używanie do tego mocniejszego aparatu, z lepszą optyką i bardziej dopracowanym softem przyniesie lepsze rezultaty.
Na jakie parametry aparatu trzeba zwrócić uwagę?
Oczywiście skupimy się na aparatach w smartfonach, bo te towarzyszą nam na co dzień i skutecznie zastąpiły tradycyjne aparaty (oczywiście nie w rękach profesjonalistów). Zresztą jakość zdjęć jest jednym z najważniejszych kryteriów podczas wyboru nowego smartfona.
Oto pytanie, jakie mogą się wam nasunąć podczas szukania fotograficznego smartfona:
Im więcej aparatów tym lepiej?
Nie ma już chyba telefonu, który dysponowałby tylko jednym aparatem. Niezależnie od półki cenowej smartfony wyposażane są w dodatkowe aparaty makro, teleobiektywy czy aparaty ultraszerokokątne. I niestety często są one tak słabej jakości, że można uznać, że są tylko na pokaz. Skoro konkurencja daje trzy albo cztery aparaty, pozostali nie mogą być gorsi. Ale ilość rzadko kiedy idzie w parze z jakością. Kiepskie aparaty ultraszerokokątne, bezsensowne aparaty makro czy tzw. aparaty do pomiaru głębi niepotrzebne zajmują cenne miejsce.
Jak ocenić wielkość matrycy?
Im większa matryca, tym lepiej. To jednostka podawana w calach, np. 1/1.28″ (w iPhone 14 Pro Max) czy 1/1.56″ (w Samsungu Galaxy S23). Szkoda, że nie wszyscy producenci szczegółowo podają te dane. Co nie zmienia faktu, że nawet najlepsza matryca nie pomoże przy kiepskich obiektywach czy słabych algorytmach przetwarzania obrazu.
Jakie znaczenie ma rozdzielczość ?
Rozdzielczość ma wpływ na jakość zdjęć, ale tylko do pewnego stopnia. Gdyby było inaczej, to najlepiej oceniane pod względem fotograficznym byłby urządzenia z aparatami 200 MP lub 108 MP — a tymczasem w rankingach królują te, które mają tak do 50 MP. Większa rozdzielczość pozwala na uzyskanie lepszych przybliżeń, ale nie dajcie się zwieść liczbom.
Jakie znaczenie ma rozmiar pikseli?
Jednym z rzadziej podawanych parametrów, który ma wpływ na jakość zdjęć, jest wielkość piksela. Odnosi się do fizycznego rozmiaru pojedynczego punktu świetlnego na matrycy aparatu i jest mierzona w mikrometrach (µm). W zasadzie trzeba celować, aby był on jak największy, wtedy bowiem przyjmuje więcej świata, co przekłada się pozytywnie na jakość zdjęć.
Czy elektroniczna stabilizacja obrazu wystarczy?
Najlepiej, aby smartfon oferował jakąkolwiek stabilizację obrazu, najlepiej optyczną, ale i cyfrowa nie zaszkodzi. To w największym stopniu pomoże uniknąć rozmycia zdjęć podczas fotografowania bez statywu. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest optyczna stabilizacja obrazu (OIS), która fizycznie kompensuje ruchy aparatu. To podstawa, aby uzyskać dobre zdjęcia i nagrania. Z kolei stabilizacja elektroniczna (EIS) koryguje obraz cyfrowo poprzez przesuwanie pikseli, skalowanie i inne techniki. I sprawdzi się wyłącznie w przypadku nieznacznych drgań. Warto dodać, że producenci wprowadzają też inne zaawansowane systemy stabilizacji, np. stabilizacja wewnętrzna matrycy (IBIS) lub stabilizacja obrazu z wykorzystaniem gimbala.
Jakie znaczenie ma wielkość otworu przysłony?
Wielkość otworu przysłony ma istotne znaczenie w fotografii. W parametrach aparatu szukajcie parametru oznaczonego „f”, np. f/2.4 lub f/1.6. Zasada jest taka, że im jest on niższy, tym lepiej. Niska wartość f oznacza większy otwór przysłony, co przekłada się na lepsze możliwości fotografowania w warunkach słabego oświetlenia, tj. jaśniejsze zdjęcia. Analogicznie mniejszy otwór przysłony (większa wartość f) ogranicza ilość światła, co prowadzi do ciemniejszego obrazu. Wielkość otworu przysłony wpływa również na głębię ostrości oraz inne parametry zdjęć, takie jak czas naświetlania i czułość ISO.
Czy zoom cyfrowy ma sens?
Jeśli producent chwali się w materiałach promocyjnych zoomem (czyli krotnością przybliżenia), trzeba sprawdzić, czy na pewno chodzi o zoom optyczny, który jest jak najbardziej pożądany, czy raczej o zoom cyfrowy, z którego korzystanie w większości przypadków można sobie odpuścić… Zoom optyczny bazuje, jak sama nazwa mówi, na optyce. Wykorzystuje ruchome soczewki w obiektywie, aby fizycznie powiększyć obraz. Czyli poprzez regulację ogniskowej obiektywu umożliwia przybliżanie i oddalanie obiektów, zachowując przy tym jakość obrazu. Zoom cyfrowy odbywa się software’owo i polega na przycinaniu i interpolacji (dodawanie nowych lub brakujących pikseli). Chodzi o to, że aparat przycina centralną część obrazu, a następnie dodaje piksele, aby rozciągnąć obraz na pełną ramkę. W rezultacie obraz jest powiększony, ale kosztem utraty jakości, zwiększeniem poziomu szumów i utratą detali.
Czym różni się FF od AF?
To, jak skutecznie aparat potrafi wyostrzyć fotografowany obiekt, to kwintesencja dobrych zdjęć (zwłaszcza w nocy lub w ruchu). Jeśli zależy wam na optymalnej jakości, szukajcie aparatów, które mają AF (Auto Focus, bazujący na detekcji kontrastu, detekcji fazowej lub autofocus laserowy). W praktyce oznacza to automatyczne ustawianie ostrości na obiekcie — aparat wykrywa odległość do obiektu i dostosowuje ostrość w czasie rzeczywistym. Pozwala też użytkownikowi wyostrzyć zdjęcie na określonym obiekcie — niekoniecznie tym, który jest na pierwszym planie. W aparatach ultraszerokokątnych czy w aparatach do selfików najczęściej pojawia się jednak FF (Fixed Focus). To stałe ustawienie ostrości, skonfigurowane fabrycznie, które nie może być regulowane przez użytkownika.
Jakie znaczenie ma oprogramowanie?
Może być sytuacja, że dwa smartfony są wyposażone dokładnie w te same matryce i aparaty, jednak uzyskiwana z nich jakość zdjęć jest diametralnie inna — w kwestii kolorów, kontrastu, ostrości, rozmycia itp. Różnica tkwi bowiem w algorytmach używanych do obróbki zdjęć. Robi to każdy aparat, więc praktycznie każdy owoc fotografowania, który trafia przed nasze oczy, nie jest oryginalnym zdjęciem zarejestrowanym przez aparat. Algorytmy odszumiają, dodają kolorów i kontrastu, dobierają ostrość i dostosowują kadr tak, aby był najbardziej atrakcyjny. Jeśli chcecie sami obrobić zdjęcie ze smartfona, wtedy zapiszcie je w formacie RAW — uzyskacie nieobrobiony algorytmami plik w pełnej rozdzielczości, nad którym możecie pracować.
Który smartfon będzie najlepszy do zdjęć?
Wybierając nowego smartfona, który będzie też waszym aparatem do zdjęć, będziemy kuszeni pięknymi grafikami i imponującymi liczbami — ale zazwyczaj nie ma to przełożenia na realne możliwości fotograficzne. Dlatego ważnie są i parametry, i to, co o aparatach w poszczególnych modelach wyczytacie w sieci — i obejrzycie wykonane nimi zdjęcia w pełnej rozdzielczości.
Wśród amatorów mobilnej fotografii bardzo dobrze oceniane są smartfony Apple. Do większości zdjęć recenzowanych produktów wykorzystuję model iPhone 12 Pro, więc sama zaliczam się do tego grona. Zanim Apple pokaże tegoroczną odsłonę swoich smartfonów, możecie przetestować choćby model iPhone 14 Plus, który wyposażono w główny aparat z PDAF i OIS o rozdzielczości 12 MP, z obiektywem o jasności f/1.5, matrycą 1/1.7″, oraz pikselem o wielkości 1.9 µm.
Czy jednak iPhone będzie najlepszym smartfonem do zdjęć? Tego nie da się chyba ocenić. Pozytywne oceny zbierają fotograficzne smartfony Huawei z serii P, modele od Oppo i Vivo, nie można też pogardzić możliwościami, które daje Samsung Galaxy S23 Ultra, Xiaomi 13 Ultra czy Sony Xperia 1 V.
Zresztą, gdyby wszystkim tymi smartfonami wykonać dokładnie to samo zdjęcie przy identycznych ustawieniach, to mogę się założyć, że każdy z aparatów dostarczyłby nieco innych rezultatów. To niuanse, ale to właśnie one robią różnicę. Są osoby, które preferują naturalne efekty fotografowania Sony, a są takie, które preferują nasycone kolory w zdjęciach ze smartfonów Samsunga czy estetykę zdjęć Xiaomi lub iPhone’a.