Anteny telekomunikacyjne zamontowane na metalowej konstrukcji na zewnątrz.

Chiny przeprowadziły kolejne udane testy 6G. W USA zaczynają się bać

2 minuty czytania
Komentarze

Państwo Środka dokonało kolejnego przełomu w zakresie rozwoju sieci 6G, ku mocnemu niezadowoleniu Stanów Zjednoczonych oraz Tajwanu. Osiągnięcia naukowców z China Aerospace Science and Industry Corporation Second Institute spowodowały taką wrzawę w Białym Domu, że aż zwołano specjalne spotkanie z biznesmenami, naukowcami i urzędnikami, w obawie o brak dominującej pozycji w tym telekomunikacyjnym wyścigu. Obawy zdają się być uzasadnione.

6G osiąga ponad 100 razy lepsze prędkości pobierania niż 5G

Po pierwsze — prędkość! Internet prawie tak szybki, jak Zygzak McQueen. Trudno inaczej nazwać wartości zbliżające się do 100 Gb/s (gigabitów, nie gigabajtów!). Dla porównania, najmocniejsze łącza światłowodowe w Polsce oferują do 1 Gb/s, gdzie średnia prędkość lokalnego 5G oscyluje wokół 60 Mb/s do 130 Mb/s.

Po drugie — pasmo! Jak donosi tajwańskie źródło, a zanim anglojęzyczne South China Morning Post, w testach:

Naukowcy wykorzystali specjalną antenę do wygenerowania czterech różnych wzorów wiązki o częstotliwości 110 GHz. Dzięki nim uzyskali bezprzewodową transmisję w czasie rzeczywistym z prędkością 100 gigabitów na sekundę na paśmie 10 GHz, znacznie zwiększając efektywność wykorzystania pasma.

Co ciekawe, według naukowców z Chin, docelowo 6G ma osiągać niebotyczne 1 Tb/s. Sugeruje się, że technologia pojawi się w konsumenckich rozwiązaniach nie prędzej niż w 2030 r., a i tu mówimy o tak rozwiniętych krajach jak Korea Południowa.

Zakłada się również, że podobna technologia mogłaby w przyszłości zostać wykorzystana na krótkich zasięgach 1-10 km. To byłoby ogromne wsparcie dla urządzeń operujących na Księżycu lub Marsie, takich jak łaziki czy lądowniki. Chiny chcą wdrażać technologię 6G już od 2025 r., dlatego zaniepokojenie USA jest w tym kontekście mocno uzasadnione.

łazik na marsie, 6G
fot. Andy / Pixabay

Biały Dom sprowadza specjalistów, by rozmawiać o 6G

Najważniejszą lekcją, jaką USA wyciągnęło z wprowadzania sieci 5G, był czas reakcji. Technologiczny wyścig nie bierze jeńców i trzeba bardzo szybko i poważnie zaangażować się w temat, by w ogóle mieć cokolwiek do powiedzenia. Inaczej dzieje się powyższe, czyli szybkie postępy Chin i miotanie się w obliczu przegranej.

Co ciekawe, operatorzy w USA nie są zbyt podekscytowani tak wczesnym planowaniem rozwoju sieci 6G. Ci twierdzą, że wczesne pompowanie nowej technologii w mediach może ograniczyć migrację klientów z 4G LTE do 5G, którego wdrażania tak naprawdę dopiero zmierza ku końcowi w Ameryce. Różnica jest spora – 270 mln subskrybentów planów z 4G do 170 mln subskrybentów z 5G, według badań ABI Research.

źródła: SCMP, opracowanie własne, fot. Depositphotos/Tarkus

Motyw