wodorowy silnik odrzutowy

Pierwszy wodorowy silnik odrzutowy już po testach. Testy przeprowadził Rolls-Royce i easyJet

2 minuty czytania
Komentarze

Jednym z większych problemów emisyjnych jest lotnictwo. Samoloty pozostawiają kolosalny ślad węglowy, który według ekspertów może powiększyć się nawet dwukrotnie w ciągu najbliższych lat. Pierwsze kroki ku zmianie zostały jednak podjęte, a stoi za nimi firma Rolls-Royce i easyJet. W wyniku współpracy przetestowany został pierwszy wodorowy silnik odrzutowy. To może być prawdziwy przełom.

Wodorowy silnik odrzutowy. Na bazie sprawdzonej technologii

Testy prototypu przeprowadzono w Wielkiej Brytanii, w Ministerstwie Obrony Boscombe Down. Obiektem testów został sprawdzony już, używany regionalnie silnik lotniczy Rolls-Royce AE-2100A. Do jego zasilania zmieniono paliwo na wodór, który powstał przez rozszczepienie wody w Europejskim Centrum Energii Morskiej na Orkadach.

wodorowy silnik odrzutowy

Eksperyment ma duże znaczenie w przechodzeniu do świata zerowej emisji. Obecnie samoloty odpowiadają za około 12% całkowitej emisji CO2, a liczby tylko mogą wzrosnąć. EasyJet zrezygnował też z napędu elektrycznego, ze względu na liczbę, wagę i wielkość baterii.

„Przyjrzeliśmy się technologii akumulatorów i było całkiem jasne, że taki system prawdopodobnie nie wystarczy w przypadku dużych samolotów komercyjnych, którymi latamy” – powiedział w BBC News David Morgan, dyrektor operacyjny easyJet.

Wodór ma więc ogromne znaczenie w rozwoju przemysłu lotniczego. Można go szybciej zatankować i wystarczy na dłużej przy mniejszym załadunku samolotu. Dodatkowym plusem jest możliwość pozostania przy starych silnikach, które po poddaniu przeróbkom spełniają swoją funkcję na innym paliwie.

Piękno patrzenia na paliwo takie jak wodór polega na tym, że nie zawiera ono węgla, a zatem podczas spalania nie wytwarza CO2” – dodał Alan Newby, dyrektor technologii lotniczej w Rolls-Royce.

Projekt został rozpoczęty w ramach kampanii ONZ „Race to Zero”, zakładającej przejście do zerowej emisji CO2 już do 2050 roku.

Jesteśmy zaangażowani w dalsze wspieranie tych przełomowych badań, ponieważ wodór oferuje ogromne możliwości dla szeregu samolotów, w tym samolotów wielkości easyJet. To będzie ogromny krok naprzód w sprostaniu wyzwaniu zerowej emisji netto do 2050 r.” – powiedział Johan Lundgren, CEO easyJet. 

O ile tylko firmy opracują sposób przechowywania wodoru w samolocie (dodajmy, że temperatura paliwa musi wynosić -235 stopni Celsjusza), możemy mieć do czynienia z przełomem w lotnictwie, który faktycznie doprowadzi do zerowej emisji CO2 do 2050 roku. Wszak mamy jeszcze 28 lat do osiągnięcia celu, a pierwsze kroki już zostały podjęte. Wodorowy silnik odrzutowy mógłby także rozwiązać problem modernizacji wynikającej z elektryfikacji samolotów.

    Motyw