Dziś tylko jeden komputer w domu jest prawdziwą rzadkością. W końcu nie tylko laptop i PC spełnia definicję programowalnej maszyny liczącej, ale także smartfony, tablety, smartTV i cała masa innych, często nieoczywistych urządzeń dookoła nas. Jednak kilkadziesiąt lat temu pojedynczy komputer w domu był czymś niemalże niespotykanym. Mowa tu o latach 50. i 60. kiedy to komputer kojarzony był z szafą na cały pokój, taśmami szpulowymi (o dyskietkach nie ma nawet co marzyć) i masą migających lampek. Jednak pewien użytkownik Reddita odkrył, że jego dziadek miał wtedy komputer osobisty. Taki stary komputer sprzed 66 lat to prawdziwy rarytas.
Stary komputer sprzed 66 lat odnaleziony w piwnicy
A właściwie nie jeden komputer, a dwie maszyny liczące. Użytkownik Reddita c-wizz podzielił się zdjęciami dwóch zabytkowych komputerów, które odkrył w piwnicy swojego dziadka. Zacznijmy więc od pierwszej maszyny: mowa tu o PDP-8/e, czyli jak na swoje czasy budżetowy model, chociaż oczywiście wciąż bardzo drogi. Wielu kolekcjonerów ma w swoich zbiorach tę maszynę, jednak jej odkrycie to wciąż coś wielkiego. Mimo to kolejna jednostka przykuwa jeszcze większą uwagę.
Jest to LGP-30, którego produkcja rozpoczęła się w 1956 roku. Po uwzględnieniu inflacji sprzęt ten kosztował w swoich czasach równowartość współczesnych 513 000 dolarów. Była to dedykowana osobom prywatnym i małym firmom bardzo mała jednostka, która ważyła zaledwie 363 kilogramy. Tak, jak na tamte czasy to było istne maleństwo.
No dobrze, ale dlaczego wtedy komputery były tak ciężkie? Otóż nie miały one procesora. Właściwie nie miały nawet tranzystorów. Zamiast nich stosowano wtedy wielkie, ciężkie, mocno się nagrzewające i energochłonne lampy próżniowe. A rzeczona jednostka miała ich aż 113. Swoje niewielkie rozmiary zawdzięcza temu, że mimo wszystko półprzewodniki były już wtedy dostępne i w jego budowie zastosowano 1450 diod. I nie, nie chodzi tu o lampeczki udające wyświetlacz. Dioda świecąca, czyli LED jest tylko jednym z typów diod.
Ten stary komputer sprzed 66 lat to prawdziwy rarytas
Jak rzadkie jest to znalezisko? Otóż na świecie wyprodukowano tylko 45 sztuk LGP-30, prawdopodobnie z powodu wysokiej ceny i braku popytu konsumenckiego. I tak naprawdę nie wiadomo co się z nimi stało. Odnaleziony stary komputer sprzed 66 lat jest jednym z niewielu egzemplarzy, którego status jest znany. Jest to więc unikat, jednak nie jest sprawny. Niestety, c-wizz postanowił to sprawdzić, co raczej mogło okazać się sporym błędem. Pamiętajcie, że nie należy w ten sposób sprawdzać starego sprzętu, bo można go uszkodzić. Wcześniej warto przejrzeć kondensatory i ogólny wygląd płyty głównej.
Po co jednak dziadkowi c-wizza taka jednostka? Otóż w młodości wykorzystywał go do obliczeń w inżynierii lądowej. Ten stary więc mimo swojej zawrotnej ceny niemal na pewno się zwrócił i jeszcze na siebie zarobił. Mimo że była to bardzo prosta jednostka.