logo clout mma obok komunikat błędu 403

Clout MMA na celowniku UOKiK. Ludzie znowu stracili pieniądze

3 minuty czytania
Komentarze

Lada moment miną już dwa tygodnie od drugiej gali Clout MMA. Niemniej echa po freak-fightowym wydarzeniu nie milkną, a to wszystko wina szwankującej lub momentami całkowicie niedziałającej transmisji PPV. Co ważne, nie jest to pierwszy raz, kiedy organizacja boryka się z tego typu problemami, więc sprawę pod lupę wziął UOKiK.

Clout MMA w tarapatach – UOKiK przygląda się transmisjom PPV

Clout MMA w tarapatach – UOKiK przygląda się transmisjom PPV
fot. YouTube/Clout MMA

Kolejne organizacje freak-fightowe wyrastają w Polsce niczym grzyby po deszczu, jednak nie wszystkie są w stanie „dowieźć” swój produkt do linii mety. Do tego grona na pewno zaliczymy Clout MMA, które przy okazji swojej pierwszej gali w sierpniu tego roku borykało się z ogromnymi problemami technicznymi. Przypomnijmy, że widzowie, którzy wykupili licencję PPV (34,99 zł lub 39,99 zł) w większości praktycznie nie mogli obejrzeć wydarzenia ze względu na problemy techniczne, buforowanie transmisji oraz brak możliwości zalogowania się na stronie.

Taka wpadka mocno odbiła się na reputacji federacji w świecie freak-fighotowym, jednak nie przeszkodziła jej w zorganizowaniu drugiej gali – 28 października. Przed wydarzeniem twarze Clout MMA, czyli Lexy Chaplin oraz Sławomir Peszko gwarantowali, że problemy techniczne to już przeszłość, a transmisja PPV kolejnej edycji wydarzenia przebiegnie bez żadnych komplikacji.

Cóż… rzeczywistość okazała się brutalna, a Clout MMA 2, podobnie jak „jedynka” była praktycznie niemożliwa do obejrzenia z poziomu transmisji PPV. Oczywiście podobnie jak w przypadku poprzedniej gali, widzowie zapłacili za licencję (34,99 zł lub 39,99 zł), jednak w dużej mierze musieli obejść się smakiem lub oglądać buforujący się odtwarzacz. Po wydarzeniu organizacja zrzuciła całą winę na firmę Redge Technologies, która obsługiwała platformę internetową. Zresztą oświadczenie Clout MMA możecie przeczytać poniżej:

Zobacz też: Krzysztof Stanowski odpala nowy projekt. Podał szczegóły w specjalnej wiadomości

Jak łatwo się domyślić, tłumaczenia organizatorów na niewiele się zdały, a internauci nie zostawili na nich suchej nitki. W końcu Clout MMA po raz drugi zawiodło pod względem transmisji PPV, a niektórzy widzowie stracili kolejne pieniądze i nie zobaczyli nawet żadnej walki. W związku z tym, że jest to już kolejne tego typu „przewinienie” federacji sprawę pod lupę wziął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jak donosi portal Wirtualne Media – UOKiK otrzymał 170 skarg na problemy z transmisją PPV gali Clout MMA 2. Co ciekawe, część z nich dotyczy również kłopotów z reklamacjami, które pojawiły się już przy okazji pierwszej edycji wydarzenia.

Jesteśmy w trakcie analizy najnowszej puli zgłoszeń, która pojawiła się po transmisji gali 28 października. Generalnie dominują głosy o trudnościach z odtworzeniem wykupionej transmisji, problemach z dostępem do wydarzenia online mimo sprawnego sprzętu i dobrej jakości internetu. Część konsumentów nie była także w stanie dokończyć procesu reklamacji z powodu źle działającej strony www organizatora.

Agata Charuba-Chadryś z departament komunikacji UOKiK (via Wirtualne Media).

Cóż, wszystko wskazuje na to, że Clout MMA znalazło się w sporych tarapatach, a śledztwo UOKiK-u może okazać się najmniejszym problemem. W końcu federacja mocno straciła w oczach widzów, którzy w przyszłości mogą już nie nabrać się na ten sam numer trzeci raz i nie wykupią transmisji PPV, a co za tym idzie – w grę wejdą potężne straty. Tymczasem, aby nieco ostudzić emocję, pozwólcie, że odeślę was do naszego zestawienia z najlepszymi grami na laptopa.

Źródło: Wirtualne Media

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw