Patryk Vega VOD
LINKI AFILIACYJNE

Patryk Vega robi film o Putinie. Obejrzałem trailer i nie mam wątpliwości – przekopaliśmy się przez dno [OPINIA]

5 minut czytania
Komentarze

Jakiś czas temu świat, a raczej Polskę obiegła informacja o nowym projekcie najlepszego polskiego reżysera w dziejach. Patryk Vega rusza podbijać nowe rynki pod ksywką Besaleel, a „bohaterem” jego pierwszego anglojęzycznego filmu będzie sam Władimir Putin. Cytując klasyka: to są ręce… to są ręce, które opadają!

Patryk Vega to teraz Besaleel i robi film o Putinie

Patryk Vega sięga dna – przynajmniej nie pod swoim nazwiskiem
Fot. Instagram

Robert Lewandowski, Iga Świątek, Roman Polański czy Andrzej Gołota – Polaków, którym udało się na mitycznym „zachodzie” moglibyśmy wymieniać na pęczki. Każda z przytoczonych wyżej osób może pochwalić się międzynarodową sławą i rzeszami fanów także poza granicami ojczyzny. Wszystko wskazuje na to, że takiego statusu swoim rodakom pozazdrościł Patryk Vega, który już w zeszłym roku zapowiedział swój nowy film. Tym razem ma to być jednak „dzieło” anglojęzyczne ukierunkowane na zagraniczne rynki.

Co więcej, Patryk Krzemieniecki po raz kolejny zdecydował się na zmianę tożsamości i karierę na zachodzie będzie kontynuować pod niezwykle klimatycznym pseudonimem Besaleel. Okej, wszystko fajnie, ale co z filmem? Okazuje się, że do sieci trafił właśnie pierwszy zwiastun produkcji, która w założeniu ma być thrillerem politycznym poświęconym postaci Władimira Putina. Poniżej znajdziecie omawiany właśnie trailer.

https://www.youtube.com/watch?v=Zd2xP23lp5M

Niestety na potrzeby napisania tego tekstu musiałem obejrzeć ten materiał dwa razy, więc z mojego życia uciekło 160 sekund, a nie tylko 80. Szczerze mówiąc, po zapoznaniu się z trailerem Putina (swoją drogą bardzo błyskotliwy tytuł) aż sam nie wiem, od czego mam zacząć. Od niezdjętej pomarańczowej soczewki? Od półnagiego trzęsącego się Putina? Od plątaniny scen rodem z serwisu Stock Video? Czy może od tego, że Patryk Vega znów robi Patryka Vegę?

Cóż, moje zakłopotanie, zniesmaczenie i ból głowy nie są odosobnione. W sekcji komentarzy pod trailerem znajdziemy bowiem kopalnię cytatów, które w dosadny sposób komentują twórczość polskiego reżysera. Co więcej, na moment pisania tego tekstu bilans pozytywnych i negatywnych ocen materiału wynosi 370 do 51. Oczywiście na korzyść łapek w dół.

Po co? Panie Vega po co?

Po co? Panie Vega po co?

Zastanawiając się nad motywami, dla których Patryk Vega ruszył podbijać zachód, ciężko było mi znaleźć, jakiekolwiek racjonalne argumenty. Czy Putin może zarobić poważne pieniądze? Wątpię. Czy Veg… Besaleel zyska globalną sławę? Zdecydowanie nie. Okej, no to może misja pokazania światu, co dzieje się za naszą wschodnią granicą? To raczej też bym odrzucił, ale sam reżyser zagrał właśnie tą kartą.

Besaleel tuż po premierze zwiastuna Putina przekazał mediom oświadczenie, które brzmi następująco:

Amerykanie, a nawet Europejczycy z zachodniej części kontynentu, nie rozumieją Putina. Jestem osobą naznaczoną komunizmem, dorastałem w komunistycznej Polsce. Jednocześnie kształtowała mnie audiowizualna kultura Hollywood. Właśnie dlatego uważam, że jestem w stanie przetłumaczyć zawiłość wschodniej kultury na język zachodu.

Patryk Vega o swoim nowym filmie (źródło: Gazeta.pl)

Teraz wszystko staje się jasne! Vega to wybraniec, który może opowiedzieć zachodowi, kim jest Putin oraz co złego robi… Co mnie jakiś tam Sean Penn z cieplutkiej Kalifornii – tylko Besaleel jest gotów na tak wielki i poważny projekt. Oczywiście niezbędnym elementem będzie tu trzęsący się na podłodze Władimir Putin ubrany w same majtki… Cóż, sztuka wymaga poświęceń.

Zobacz też: Najlepsze horrory na Disney+ – TOP10 filmów, które trzeba obejrzeć

Dobra, żarty na bok, ponieważ tematowi warto również przyjrzeć się w nieco poważniejszy sposób. Przede wszystkim wszyscy Polacy, którzy obawiają się, że dobre imię naszego kraju zostanie splamione za granicą, właśnie przez Patryka Vegę mogą się uspokoić. Cztery dni po opublikowaniu trailera nowego filmu Besaleela, ten wygenerował niecałe 40 tysięcy wyświetleń, a kanał poważnej wytwórni filmowej, jaką jest AIO Entertainment zasubskrybowało 30 osób.

Nie oszukujmy się – Patryk Vega nie jest traktowany jak poważny reżyser w Polsce, więc czemu miałoby mu się udać za granicą? Człowiek, którego twórczość zaledwie w kilka lat stała się synonimem kiczu i miernoty, na pewno nie podbije zachodu. Tym bardziej filmem o Putinie, którego trailer przypomina sekwencję losowo połączonych ze sobą scen.

Osobiście od pewnego czasu uważam twórczość Patryka Vegi za szkodliwą społecznie, więc w sumie cieszę się, że na jakiś czas odpoczniemy od jego „filmów” na naszym rynku. Teraz niech męczą się z nimi zagraniczni sympatycy kina klasy Z oraz masochiści, którzy uwielbiają spędzać długie godziny, oglądając papkę złożoną z przemocy, seksu i wulgaryzmów. My na jakiś czas mamy z tym spokój…

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw