Błąd w The Last of Us, który wkurzył nawet Stephena Kinga

2 minuty czytania
Komentarze

Nawet serial The Last of Us nie ustrzegł się błędów, choć nie jest to poziom Gry o Tron i słynnego kubka po kawie ze Starbucksa. Jednak dla wielu widzów, którzy obejrzeli już 3. odcinek The Last of Us, błąd jest na tyle zauważalny, że nie zostawili na twórcach suchej nitki. Odniósł się do tego nawet Stephen King, który jak dobrze wiemy, nie jest skory do tego, by wytykać innym nieścisłości w ich dziełach. Tutaj zdecydował się jednak na pokazanie, że przywiązanie do szczegółów jest ważne.

Błąd w The Last of Us – gdzie właściwie dzieje się akcja serialu?

Fot. HBO

Jeżeli uważnie śledzicie serial The Last of Us, to zapewne wiecie, że jego akcja zaczyna się w Bostonie. Amerykańskim mieście w północno-wschodniej części USA i będącego stolicą stanu Massachusetts. Dla nas może mieć to niewielkie znacznie, bo po prostu skupiamy się na fabule, ale dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych już samo przedstawienie Bostonu w serialu wypadło… tak sobie. Powiedzmy, że niektóre rzeczy można zaakceptować, jak chociażby to, że Joel i Ellie przechodzą przez konkretne dzielnice miasta, choć nie powinni. Takie skróty w serialach czy filmach nie są niczym nowym. Problem zaczyna się wtedy, kiedy błąd jest na tyle zauważalny, że trudno przejść obok niego obojętnie.

Tak też stało się w ostatnim odcinku, kiedy Joel oraz Ellie znajdowali się 10 mil (około 16 kilometrów) od Bostonu. Sceneria, która została przedstawiona w serialu, wygląda zupełnie inaczej, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Głównie dlatego, że The Last of Us częściowo kręcone było w Kanadzie, więc widok najprawdopodobniej pochodzi właśnie stamtąd. I nie ma zupełnie związku z tym, jak w rzeczywistości wyglądają okolice Bostonu. Zresztą tego typu górzyste tereny to raczej rzadkość w okolicach Bostonu.

Może nie jest to największy z błędów, jaki pojawi się w serialach telewizyjnych, ale kiedy już sam Stephen King zwraca na niego uwagę, to lepiej wziąć sobie takie rzeczy do serca.

Nie da się jednak ukryć, że 3. odcinek The Last of Us rozgrzał Internet głównie z powodu zaprezentowanego tam wątku Billa i Franka, a nie nieścisłości geograficznej. Miejmy nadzieję, że takich błędów będzie jak najmniej, a jeżeli już się pojawią, to niech one wzbudzają dyskusję.

Źródło: HBO / Twitter

Motyw