FIFA 23 kontra eFootball 2023. W tym roku zwycięzca mógł być tylko jeden

7 minut czytania
Komentarze

FIFA 23 – tym tytułem od kilku dni żyją wszyscy fani piłki nożnej. Nie da się ukryć, że seria tworzona przez Electronic Arts na dobre zawładnęła rynkiem i nie daje dojść do głosu swoim konkurentom. Niemniej od lat pozycję cyklu tworzonego przez Amerykanów stara się podkopać Konami oraz jej eFootball (dawny PES). W związku z tym, że obie franczyzy w ostatnich dniach wydały na świat swoje nowe twory, warto je porównać.

Rywalizacja, która traci na jakości…

W tym roku ze starcia FIFA 23 vs eFooball 2023 zwycięsko wychodzi...

Jeszcze kilkanaście lat temu każdy sympatyk piłki nożnej, który miał ochotę pokierować swoimi idolami za pośrednictwem gry wideo, stawał przed ważnym dylematem — FIFA czy PES. Swego czasu seria Pro Evolution Soccer od Konami nawet zdominowała konkurenta ze Stanów Zjednoczonych. Niestety taki stan rzeczy nie utrzymał się zbyt długo, a Electronic Arts z porażającą konsekwencją rok w rok sprzedawała coraz więcej egzemplarzy swojego kultowego cyklu. Ostatecznie FIFA odjechała PES-owi na kilka dobrych okrążeń do przodu.

W związku z takim obrotem spraw w biurach Konami zaczęto na poważnie myśleć, w jaki sposób można odzyskać dawny blask. Jednym z pomysłów Japończyków było przechrzczenie tytułu serii z Pro Evolution Soccer na eFootball Pro Evolution Soccer, a następnie nazwę skrócono do samego eFootball. Dodatkowo w 2021 roku Konami zdecydowało się zrezygnować z kilku trybów gry jednoosobowej i skupić się na rozwoju rozgrywki sieciowej w formie free-to-play.

https://www.youtube.com/watch?v=j43vOEL_wAY

Całe przedsięwzięcie zwieńczono także o zmianę planu wydawniczego cyklu. Co roku seria będzie przechodzić dużą aktualizację, która w założeniu ma zmieniać nie tylko „numerek gry”, ale także jej zawartość. Ostatni update nastąpił 25 sierpnia, zamieniając znienawidzone i ośmieszane na każdym kroku eFootball 2022 na całkowicie świeże eFootball 2023. Miesiąc później swoją premierę zaliczyła FIFA 23 od Electronic Arts.

Pomimo tego, że na ten moment ciężko mówić o jakimkolwiek konkurowaniu obu tytułów na płaszczyźnie marketingowej czy finansowej, warto porównać je pod kątem grywalności. W związku z tym, że zarówno FIFA 23 jak i eFootball 2023 przeszły przez moje ręce (a dokładniej mówiąc kciuki), najwyższa pora przyjrzeć się temu czy produkcja EA Sports faktycznie tłamsi i dominuje rywala.

Runda 1 – tryby gry

Na rozgrzewkę w pojedynku FIFA 23 vs eFootball 2023 rozpoczniemy od trybów gry. W tej kwestii produkt Electronic Arts bije na głowę swojego japońskiego konkurenta. W popularniejszej z serii gracze mogą rywalizować zarówno w trybach jednoosobowych (kariera menadżera, kariera zawodnika, szybkie mecze w wielu wariantach czy Volta) jak i wieloosobowym (Ultimate Team, wirtualne kluby czy sezony online). Krótko mówiąc — możliwości wirtualnej zabawy jest multum.

W przypadku eFootball 2023 ograniczamy się do trybu MyClub, który jest nieco biedniejszą wersją Ultimate Team. Co prawda Konami dorzuciło jeszcze możliwość rozgrywki z AI lub znajomym w formacie szybkiego meczu, jednak raczej nie jest to zbyt pociągająca oferta. Problem stanowi przede wszystkim obszerność tego trybu — do wyboru mamy bowiem zaledwie kilkanaście drużyn, w czym dosłownie cztery lub pięć ze ścisłego europejskiego topu. Tymczasem w FIFA 23 możemy rozegrać spotkanie zarówno Stalą Mielec jak i Manchesterem City. W tej kwestii dominacja jest aż nazbyt przytłaczająca.

Jeśli zestawimy ze sobą MyClub oraz Ultimate Team na pierwszy rzut oka widać „uboższą zawartość” pierwszego z trybów. Co by nie mówić o FUT oferuje on mnogość contentu, który wciąga na długie godziny. W przypadku MyClub zabawa staje się nużąca rekordowo szybko. Cóż runda pierwsza zostaje zdominowana przez EA Sports!

Runda 2 – rozgrywka

Tę rundę chciałbym zacząć od pewnego wyznania — w obie omawiane dziś serie gram od kilkunastu lat i zawsze powtarzałem, że idealna gra piłkarska powinna zostać stworzona na podstawie rozgrywki PES-a oraz zawartości i licencji serii FIFA. Czy wysoki poziom tego co dzieje się na wirtualnej murawie wciąż towarzyszy cyklowi od Konami? Cóż, po rozegraniu kilkunastu spotkań w eFootball 2023 muszę szczere przyznać, że gra ma „swoje momenty”. Czasami nawet potrafiła wciągnąć mnie na tyle, że zapominałem o jej ubogości oraz kilku ograniczeniach.

Niemniej czy w ostatecznym rozrachunku wolałbym zagrać 100 meczów w eFootball 2023 czy 100 meczów w FIFA 23? Mimo mojej ogromnej sympatii do cyklu Konami, wybrałbym jednak produkt Electronic Arts. Przede wszystkim kopanka od EA Sports jest mniej toporna i pozwala graczowi na więcej. Mimo wszystko samą rozgrywkę w obu tytułach oceniłbym bardzo przyzwoicie. Gdyby tylko eFootball postarało się podkręcić niektóre kwestie takie jak odbiór piłki czy sterowanie piłkarzami przez AI odpowiedź na powyższe pytanie mogłaby być zdecydowanie inna.

Żeby nie pozostawiać Konami z pustymi rękoma, chciałbym wręczyć im nagrodę za stworzenie kolejnej gry piłkarskiej, w której rozgrywka jest pozbawiona schematów. Chcesz grać podaniami i wejść z piłką do bramki? Proszę bardzo! Chcesz cały czas wrzucać piłkę z bocznych stref boiska, licząc na rosłego napastnika? Proszę bardzo! Chcesz strzelać z dystansu aż „w końcu wpadnie”? Proszę bardzo! W eFootball 2023 każdy może grać w taki sposób, jaki tylko preferuje. Zdecydowanie jest to zaleta, której przez długie lata była pozbawiona właśnie FIFA.

Runda 3 – grafika

Przechodzimy do rundy, w której mogłoby się wydawać, że Konami ma największe szanse. W końcu od lat w okolicach września i października naszym oczom ukazywały się grafiki zestawiające wirtualne twarze największych gwiazd piłki nożnej. W większości przypadków internauci byli zgodni — PES pod tym względem prezentują się lepiej. Czy tak samo jest w roku 2022?

Cóż, niekoniecznie! FIFA dzięki wykorzystaniu nowych technologii regularnie przesuwa się naprzód w kontekście wizualnej oprawy gry. O ile same „gameface’y” mogą wypadać na korzyść eFootball, bez dwóch zdań zupełnie inaczej jest w kwestii otoczki meczu oraz samego boiska. Jakkolwiek by to nie brzmiało największą różnicę pomiędzy oboma tytułami widać po murawie. W przypadku FIFA 23 mówimy o trawie, która „żyje meczem”. Każde źdźbło jest od siebie oddzielone, a na boisko co rusz pojawiają się wyrwane kępki w wyniku starć piłkarzy. Tymczasem eFooball 2023 oferuje nam coś na wzór zielonego i jednolitego stołu.

Jest to o tyle dziwne, ponieważ trzyletnie eFootball Pro Evolution Soccer 2021, w którym spędziłem masę godzin wygląda o niebo lepiej niż nowiusieńkie eFootball 2023. Tymczasem w przypadku FIFA 21 i FIFA 23 mówimy o ogromnym przeskoku w drugim kierunku. Wydaje mi się, że oba powyższe zdania idealnie podsumowują ostatnie lata pojedynku FIFA vs eFootball pierwsza z serii regularnie się rozwija lub chociaż próbuje to robić, druga natomiast notuje potworny regres. O dziwo coraz gorsze wyniki cyklu od Konami nie dotyczą tylko zawartości, trybów gry czy rozgrywki, ale także takich kwestii jak grafika!

Wracając jeszcze na chwilę do tematu skanów twarzy — porównałem ze sobą cztery takie „gameface’y”. Pod naszą lupą znajdzie się wirtualny model Roberta Lewandowskiego, Cristiano Ronaldo, Oliviera Giroud oraz Nicoli Zalewskiego.

Cóż, zapewne jest to kwestia bardzo indywidualna, jednak w moim odczucia kwestia skanów twarzy wciąż wypada lepiej po stronie serii od Konami. Niemniej jest to jedynie kropla w morzu potrzeb eFootball, ponieważ cała pozostała otoczka wizualna leży i kwiczy…

eFootball 2023 vs FIFA 23 – podsumowanie

eFootball 2023 vs FIFA 23 - podsumowanie

Podsumowując wszystkie trzy powyższe rundy, naszym oczom ukazuje się wynik 3:0 (z pewnymi naciągnięciami 2,5 do 0,5)! Jest to dla mnie o tyle kujące, ponieważ jeszcze do roku 2020 stałem okoniem za serią Pro Evolution Soccer. Tymczasem Konami osobiście wymierzyło mi bardzo mocny cios w twarz wypuszczając na rynek takie karykatury dawnego PES-a jak eFootball 2022 i 2023. Nawet ogromny sentyment i chęć dostrzeżenia pozytywów w tytule od japońskiego dewelopera nie pomogły w starci z walcem, jakim jest seria FIFA.

Mimo wszystko pamiętajmy, że eFootball 2023 ma swoje momenty. Jednakże owe „momenty” są niczym przy całokształcie, jaki tworzy FIFA 23 oraz jej bogate wyposażenie. Dodatkowo lada moment do gry od Electronic Arts trafi dodatek wprowadzający do rozgrywki mnóstwo mundialowego contentu. Cóż, z ogromnym bólem serca stwierdzam, że FIFA na dobre zdominowała eFootball, czyli dawne Pro Evolution Soccer

Motyw