Bardzo ciekawe wieści docierają do nas z Wielkiej Brytanii. Jeden z głównych kandydatów do przejęcia schedy po Danielu Craigu stara się wymiksować z wyścigu o rolę Jamesa Bonda. Idris Elba, bo o nim mowa jasno stwierdził, że jest to wizja bardzo kusząca, ale sam ma inne plany na swoją karierę.
Kto nowym Bondem? Idris Elba odpowiada „nie ja”!
Rollercoaster nazywający się „Idris Elba przejmuje rolę Bonda” ponownie szaleje! Nie tak dawno informowaliśmy Was o tym, że Léa Seydoux, czyli filmowa Madeleine Swann nie wie jaki los spotka nowego agenta 007 oraz całą dotychczasową obsadę. Wszystko to ze względu na producentów, którzy jasno oznajmili, iż zaczną prace nad scenariuszem, dopiero gdy znajdą aktora (lub aktorkę), który będzie gotowy przejąć pałeczkę po Danielu Craigu.
Od wielu miesięcy, a może nawet lat bukmacherzy na Wyspach byli przekonani, że nowym Jamesem Bondem zostanie Idris Elba. Sam aktor niejednokrotnie wypowiadał się o takim pomyśle w bardzo różnych tonach. W najnowszym wywiadzie przeprowadzonym w ramach podcastu The Shop 50-latek dał jasno do zrozumienia, że wizja wcielenia się w agenta 007 nie jest dla niego.
To nie jest cel mojej kariery [odegranie Bonda – przyp. red.]. Nie sądzę, że wcielenie się w 007 zaspokoi moje osobiste ambicje — to zaspokoi przede wszystkim wolę narodu! Gdziekolwiek nie pojadę, słyszę od ludzi jedno słowo… „Bond”. Nie mogę tego pojąć. Czemu miałbym go zagrać? Czy uważasz, że to kwestia nostalgii? Ja tak nie uważam, myślę, że to raczej kwestia pociągającej wizji bycia pierwszym czarnym Bondem.
Idris Elba dla The Shop
Powyższe słowa Elby mogą znacząco wstrząsnąć Barbarą Broccoli, czyli producentką serii. Nie jest żadną tajemnicą, iż córka słynnego Alberta R. Broccoliego widzi w doświadczonym aktorze nowego Bonda. 62-latka uważam, bowiem, że agentem 007 może zostać tylko i wyłącznie Brytyjczyk, jednak wcale nie jest ważne, z jakiej grupy etnicznej się wywodzi.
Źródło: Total Film