YouTube Shorts z reklamami

Reklamy nadciągają do YouTube Shorts – to będzie… ciekawe

2 minuty czytania
Komentarze

YouTube Shorts początkowo było wyśmiewane jako nieudolna próba podrobienia TikToka. Jednak z czasem wielu twórców przekonało się do tego krótszego formatu: ot, sprawdza się on idealnie, kiedy informacja, którą mają przekazać, jest krótka a przekaz rzeczowy. W ten sposób nie muszą dobijać do odpowiedniej długości, aby algorytmy YouTube nie pomijały filmu. Docenili to także sami widzowie, między innymi dzięki temu, że format ten jest pozbawiony reklam. Problem w tym, że to się wkrótce zmieni i zobaczymy YouTube Shorts z reklamami. 

YouTube Shorts z reklamami

YouTube Shorts z reklamami

Jak podaje Google, na początku będą to reklamy związane z instalacją aplikacji na smartfony i inne promocje. Dyrektor biznesowy Google Philipp Schindler podczas rozmowy z inwestorami stwierdził:

Choć to dopiero początek, jesteśmy podbudowani pierwszymi opiniami reklamodawców i wynikami.

Mniej entuzjastycznie mogą do tego jednak podchodzić widzowie. Oczywiście już od początku było wiadomo, że YouTube Shorts dostanie reklamy. Zapowiedział to sam dyrektor generalny Google Sundar Pichai podczas startu usługi:

Jak zawsze w przypadku produktów, skupiamy się na budowaniu wspaniałych doświadczeń użytkowników, a z czasem będziemy pracować nad monetyzacją.

No cóż, to, że usługa się rozwinęła, nie budzi żadnych wątpliwości. Obecnie platforma notuje średnio ponad 30 miliardów odsłon dziennie. Jest to aż czterokrotny wzrost w stosunku do ubiegłego roku. I właśnie ten sukces ma miejsce w momencie, kiedy cały YouTube ma pewne kłopoty. Otóż serwis jako całość znacznie rozminął się z oczekiwaniami finansowymi, notując 6,87 mld dolarów przychodów w porównaniu do 7,48 mld dolarów, których spodziewali się inwestorzy. Monetyzacja niezwykle popularnej podusługi brzmi więc jak idealny plan na załatanie tej luki, prawda?

Zobacz też: YouTube przeznaczy 100 milionów dolarów dla twórców promujących Shortsy

Praktyka wygląda jednak nieco inaczej. Otóż do YouTube Shorts można dodawać filmy, które nie przekraczają 60 sekund. Umieszczenie na ich początku lub w środku reklamy, nawet kilkunastosekundowej będzie oznaczało, że ta trwa znaczną część całego nagrania. To zaś może wywołać istny bojkot ze strony widzów. Pamiętajmy bowiem, że niewiele dłuższe reklamy w nawet kilkunastominutowych filmach na YouTube są dość irytujące. To może spowodować znaczny spadek zainteresowania tym formatem w niedalekiej przyszłości. Rzecz jasna istnieje cień szansy, że reklamy również będą kilkusekundowe, co nie będzie aż tak zniechęcało do formatu. Problem w tym, że mowa jest o łataniu problemów z oczekiwaniami inwestorów.

Źródło: Engadget

Motyw