Twitter obwinia Elona Muska o swoje porażki

Edycja postów na Twitterze? Elon Musk planuje nowe porządki

2 minuty czytania
Komentarze

Elon Musk ledwo stał się największym udziałowcem Twittera, a już planuje swoje zmiany wprowadzać. Otóż zamieścił on w serwisie ankietę, w której pyta użytkowników, czy chcą przycisku edycji. Jako odpowiedzi można zaznaczyć yse i on. Jest to dość jasna sugestia, że głównie chodzić ma tu o korektę drobnych błędów, jak na przykład literówki. Warto tu jednak podkreślić, że w przeszłości wiele wypowiedzi Elona Muska na Twitterze, było błędem samym w sobie. I nie chodzi mi tu o zestawienie siebie z miotaczem ognia przeciwko Putinowi na niedźwiedziu, bo to akurat mu się udało. Jednak miał także wpadki, jak oskarżenie pewnego płetwonurka ratującego dzieci w Tajlandii o pedofilię.

Edycja postów na Twitterze

Oczywiście wiele osób uznało tweet Elona Muska jako żart. Przynajmniej do momentu, aż ten został podbity przez prezesa wykonawczego Twittera: Paraga Agrawala.

Konsekwencje tej ankiety będą bardzo ważne. Prosimy o uważne głosowanie.

Oznacza to, że przycisk edycji rzeczywiście może wkrótce zagościć na Twitterze. Warto tu przypomnieć, że prośby o przycisk edycji pojawiały się na platformie od wielu lat, jednak były one ignorowane. Nawet podczas nagrania Q&A z 2020 roku Jack Dorsey stwierdził, że przycisk edycji nigdy nie pojawi się w serwisie. Podkreślił wtedy, że sieć społecznościowa rozpoczęła działalność jako usługa wiadomości tekstowych, a nie można cofnąć takiej, kiedy już została wysłana. Na szczęście on nie ma już nic w tej sprawie do gadania, w przeciwieństwie do Elona Muska, który jest największym udziałowcem Twittera i chociaż daleko mu do udziałów większościowych, to trzeba się z nim liczyć.

Zobacz też: Elon Musk kupił sporą część Twittera – ma w ręku ponad 9 procent akcji firmy

Jak na razie w ankiecie przewagę mają osoby, które chcą pojawienia się przycisku edycji w serwisie. Jednak wciąż nie wiadomo co dokładnie oznacza zwycięstwo w ankiecie. Po pierwsze: nie wiemy, kiedy opcja ta się pojawi. Możliwe jest, że Twitter od razu rozpocznie prace nad nową funkcjonalnością, ale także, że ta zostanie dodana do długiej opcji oczekujących. Kolejną kwestią jest to, na jakiej zasadzie ma działać edycja na Twitterze. Czy będzie możliwe poprawianie postów przez cały czas od momentu ich opublikowania, czy też dostaniemy na to ograniczony czas? A jeśli tak, to ile tego czasu dostaniemy? Od tego w końcu zależy, na co można sobie pozwolić: czy na poprawę błędu, który zauważymy tuż po publikacji, czy też na taki, który nam umknie na kilka godzin. Miejmy nadzieję, że Twitter, a przynajmniej Elon Musk wyjaśni te kwestie tuż po zakończeniu ankiety.

Źródło: Engadget

Motyw