Hakerzy przejęli stacje ładowania w Rosji

Rosja straszyła nas brakiem paliwa – teraz sama nie może ładować swoich aut elektrycznych

2 minuty czytania
Komentarze

Atak na Ukrainę był związany także z elementami wojny dezinformacyjnej skierowanymi w inne państwa. I nie chodzi tu tylko o próby wybielenia Rosji, ale także o wywołanie paniki w krajach ościennych. I tak pojawiły się głosy, że zaraz zabraknie paliwa, a jego ceny przekroczą 10 złotych za litr, natomiast atak na bankowość pozbawi ludzi oszczędności, zaś w bankomatach zabraknie gotówki. Za wszystkimi tymi doniesieniami stały ruskie trolle. I oczywiście na stacjach brakowało paliwa a w bankomatach pieniędzy — był to jednak stan przejściowy wynikający z samospełniającej się przepowiedni, ponieważ ludzie masowo wyruszyli po gotówkę i paliwo. Można jednak powiedzieć, że teraz sytuacja się odwróciła, chociaż nie skończyło się na groźbach: Rosjanom zabrakło prądu do ładowania aut elektrycznych.

Hakerzy przejęli stacje ładowania w Rosji

A dokładniej rzecz biorąc, nie tyle zabrakło, ile stacje ładowania nie działają. Warto tu podkreślić, że samochody elektryczne są stosunkowo popularne jedynie wśród bogatych Rosjan, czyli tych bliskich władzy. Atak ten więc nie wyrządził większej szkody przeciętnemu obywatelowi tego kraju. To ważne, ponieważ to nie oni stanowią problem. Warto także dodać, że stacje ładowania zyskały przy okazji jeszcze jedną funkcję: otóż obrażały one Putina i prezentowały proukraińskie hasła. 

Zobacz też: Społeczność Android.com.pl wspiera Ukrainę — oto nasza zbiórka

Do przeprowadzenia ataku nie przyznała się żadna grupa hakerska. Jednak tak naprawdę żadna nie była potrzebna. Otóż Rosja kupiła stacje ładowania z… Ukrainy. A dokładniej z firmy AutoEnterprise z Charkowa. Nie trudno więc sobie wyobrazić scenariusz, w którym pracownik firmy po tym, jak na jego rodzime miasto spadają bomby, postanawia uprzykrzyć najeźdźcy życie w jego własnej ojczyźnie. Może nie jest to zbyt profesjonalne zachowanie, jednak na pewno zrozumiałe w świetle ostatnich wydarzeń. Warto przy tym pamiętać, że w razie braku energii w akumulatorach aut elektrycznych nie wystarczy inny uczestnik drogi, który w przyjaznym geście podzieli się/odsprzeda zawartość swojego kanistra. W razie braku energii auta naprawdę są uziemione, aż nie zabierze ich laweta/nie podjedzie ktoś z generatorem prądotwórczym. 

Źródło: YouTube

Społeczność Android.com.pl dla Ukrainy — zbiórka na platformie siepomaga.pl

Motyw