Apple złożyło w U.S. Patent and Trademark Office (USPTO), który pozwoliłby firmie wyświetlać skorygowane wzrokowo wyjścia graficzne na urządzeniu elektronicznym, co ma ograniczyć kąty widzenia na ekranie. To jednak nie wszystko. Aplikacja opisuje również coś, co nazywa się Privacy Eyewear. Jest to funkcja, która dostosuje obraz na ekranie do wady wzroku użytkownika, dodatkowo utrudniając, a nawet uniemożliwiając podglądanie treści wścibskim osobom.
Wyświetlacz iPhone dostosuje się do wady wzroku
Patent zwraca uwagę na to, że duży odsetek ludzi musi używać okularów na receptę lub soczewek kontaktowych, aby widzieć prawidłowo. Technologia, o której wspomina Apple w patencie, pozwoliłaby ekranowi iPhone lub iPada Pro automatycznie korygować wzrok użytkownika dostosowując wyświetlane grafiki do wady wzroku. Im większa wada, tym trudniej podejrzeć zawartość ekranu.
Zobacz też: Było i ni ma – Magic Eraser zniknęło z Google Pixel 6, ale kiedyś wróci
Wniosek patentowy wspomina o skanowaniu całej lub części twarzy użytkownika urządzenia i generowaniu mapy głębi, która musiałaby być dopasowana, aby odblokować urządzenie. Brzmi to więc jak Face ID. Różnica jest jednak taka, że skan nie tylko uwierzytelniałby osobę skanowaną jako zarejestrowanego użytkownika urządzenia, ale również mógłby określić, jak skorygować obraz, aby dostosować go do wzroku użytkownika. Jeśli jednak sam skan nieprawidłowo określi naszą wadę wzroku, to możemy to ręcznie skorygować w ustawieniach programu. No dobrze, ale co z prywatnością? Otóż po zaznaczeniu odpowiedniej opcji generowany obraz ma być czytelny tylko dla osoby patrzącej na ekran. Warto tu przytoczyć panel z konsoli Nintendo 3DS, który śledzi wzrok użytkownika i dostosowuje efekt 3D pod oczy gracza. Może i nie działało to idealne, ale pamiętajmy, że sama konsola ma już ponad 10 lat.
Źródło: PhoneArena