Australijscy regulatorzy zażądali od firmy Clearview AI, zajmującej się rozpoznawaniem twarzy, zaprzestania pozyskiwania danych biometrycznych obywateli i zniszczenia wszystkich informacji i obrazów, które wcześniej zostały zebrane na ich temat. Według Biura Australijskiego Komisarza ds. Informacji (OAIC), praktyki Clearview w zakresie gromadzenia danych naruszają australijską ustawę o prywatności z 1988 roku.
Australia walczy z Clearview AI
Zgodnie z australijskim prawem, żaden podmiot nie może zbierać wrażliwych informacji o ludziach bez ich zgody. Ponieważ Clearview AI zbiera obrazy i dane bez podejmowania kroków, aby powiadomić zainteresowanych, władze ds. prywatności uważają, że używa nieuczciwych środków do zbierania informacji umożliwiających identyfikację osób.
Potajemne zbieranie tego rodzaju wrażliwych informacji jest nieracjonalnie inwazyjne i nieuczciwe. Osoby figurujące w bazie danych mogą być również narażone na ryzyko błędnej identyfikacji. Praktyki te są dalekie od oczekiwań Australijczyków w zakresie ochrony ich danych osobowych.
— powiedziała komisarz ds. prywatności Angelene Falk.
Zobacz też: Cisza, wygoda i długa praca na baterii – oto nowe akcesoria Razera
Samo Clearview AI argumentuje, że skoro informacje, które pozyskuje, pochodzą z publicznych źródeł, nie można ich uznać za dane prywatne. Twierdzi również, że skoro jest firmą z siedzibą w USA, to nie podlega władzy Australii. Warto dodać, że firma od momentu powstania uwikłała się w liczne kontrowersje związane z ochroną prywatności. Zarzuty dotyczyły zarówno nielegalnego i nieetycznego zbierania danych, jak i niedbałego zabezpieczenia tych informacji.
Źródło: TechSpot